[PL] Snow Lily x Reader

1K 54 14
                                    

Anime: Servamp

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Anime: Servamp

Lily to zdecydowanie jedna moich ulubionych postaci. A po filmie "Alice in the Garden"  to już w ogóle go kocham 😂😂

Tak czy inaczej szkoda, że nikt z nim nic nie zamówił :( on też potrzebuje miłości 😂

Niby ta końcówka też taka zbyt cukierkowa, ale w sumie miałam to w zamyśle. No i oczywiście może być troszeczkę podobna do tej w shocie z Tomoe, ale nic na to nie poradzę niestety.

Miłego czytania ;D

_________________________________________

   Tego letniego popołudnia postanowiłam, że wybiorę się na polanę, na której niegdyś spędzałam z moim ojcem praktycznie każdą chwilę. Pogrzeb odbył się rześkiego wieczoru trzy tygodnie temu. Bardzo przeżyłam jego odejście. Nie spodziewałam się, że zostawi mnie tak szybko. Obiecał, że będzie przy mnie aż do ukończenia studiów. Zabrakło mu trzech lat...

   Tak jak się spodziewałam, wszystkie wspomnienia z ojcem wróciły, kiedy tylko zobaczyłam kwiaty, które urzekająco kwitły tylko w lecie. W tym miejscu powietrze zawsze było inne niż tam, gdzie mieszkaliśmy. Takie czyste. To był dla nas inny świat. Właśnie na tej polanie stawiałam swoje pierwsze kroki. Moje dzieciństwo było piękne, bo spędziłam je w tym miejscu.

   Weszłam na delikatne wzgórze. Kiedy miałam cztery latka posadziliśmy tutaj dąb. Szmat czasu. Teraz to potężne drzewo rzuca cień na prawie całe wzgórze. Usiadłam i oparłam się o jego pień. Tego lata słońce dawało się we znaki, a taki przyjemny chłodek dawał ukojenie mojej rozgrzanej skórze.

   Odetchnęłam z ulgą i wyciągnęłam z torby książkę, którą niegdyś podarował mi tata. Czytałam ją już kilka razy, ale teraz jest dla mnie ogromnym sentymentem, który mogłabym czytać w nieskończoność. Po jakiejś godzinie moje oczy odmówiły mi posłuszeństwa i samoistnie się zamknęły. Odchyliłam głowę do tyłu i pozwoliłam sobie na krótką drzemkę. W ciągu ostatni kilku tygodni słabo spałam. Nie wiedzieć czemu dręczyły mnie koszmary z dzieciństwa. We wszystkich moich snach oprócz mnie i taty była jeszcze jedna osoba, ale kiedy właśnie miałam ujrzeć jej twarz, budziłam się. To wszystko sprawiło, że w ogóle nie miałam ochoty na sen i spałam tylko wtedy, gdy moje ciało było maksymalnie osłabione. Rodzina lubiła wtedy mawiać, że słabość ciała i chorowitość odziedziczyłam właśnie po tacie. Może i mieli trochę racji.

   Otworzyłam oczy, kiedy promienie słońca przedzierające się przez luki w koronie drzewa zaczęły mnie oślepiać. Najwyraźniej spałam trochę dłużej niż miałam w zamiarze, skoro słońce aż tak zdążyło zmienić swoje położenie. Przeciągnęłam się, żeby odrobinę rozprostować kości, które pozostawały w miejscu przez dłuższy czas. W pewnym momencie zobaczyłam coś niespodziewanego. Na moim kolanie siedział niespotykany motylek. Poczułam się, jakbym przeżywała deja vu. Jestem w stu procentach pewna, że już gdzieś go widziałam, ale nie potrafię sobie przypomnieć gdzie. Moja pamięć ostatnio była w złym stanie.

One Shots [Anime] PL ✏️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz