Rozdział 9

27 6 0
                                    

Podczas, gdy Wooseok powiedział Minhee, że planuje wyznać swoje uczucia, nie zrobił praktycznie nic, by przeistoczyć swoje słowa w czyny. Był czas egzaminów, więc był zbyt zajęty stresowaniem się tym, że nie zda i nie zdobędzie dobrych ocen, by zająć się planowaniem, jak wyłożyć swoje serca na ladę Jinhyukowi, by przyjął je i dał im szansę albo by złamał je właśnie w tym jednym momencie.

Właściwie zaczął myśleć, że powinien poczekać z tym jeszcze trochę. Być może do końca semestru? W razie, gdyby rzeczy nie poszły po jego myśli i będzie musiał wynieść się z ich mieszkania. Nie wyobrażał sobie nawet, jak niezręcznie musiałoby być, gdyby okazało się, że Jinhyuk go odrzuci.

Oczywiście wciąż byłby dla niego miły i przyjazny, to nie ulega wątpliwości, ale czułby się niekomfortowo z tym, że Jinhyuk obchodzi się z nim jak z jajkiem, bardzo uważnie by nie zrobić niczego, co mogłoby go zranić i zmusić go do oglądania gloksynii, żywego przypomnienia jednostronnych uczuć Wooseoka.

Minhee zauważył, jak Wooseok zaczął tracić odwagę. Kim nie miał bladego pojęcia, jak Minhee jest w stanie to zauważyć, ale robił to. Podkreśla to nawet, gdy idą w stronę luksusowego - albo przynajmniej bardziej ekskluzywnego od jego - mieszkania, gdzie żyje Minhee.

- Po prostu wytwarzasz te wibracje - próbował mu wyjaśnić, po tym jak Wooseok wpatrywał się w niego zdezorientowany. - Albo przestałeś wydzielać te inne wibracje, głownie chodzi o to, że widzę, że jesteś czymś przygnębiony - poklepał go po plecach, a Wooseok był wdzięczny za ten pocieszający gest.

- Może to tylko ten stres, nie mam najlepszych przeczuć, co do jednych z moich zajęć - profesor Yumi podczas gdy była małą i całkiem uroczą kobietą, nie okazywała litości na testach, studenci nawet myśleli, że specjalnie daje im super ciężkie zadania.

Minhee pokiwał twierdząco głową, słysząc jego słowa. To całkiem możliwe, że negatywna energia wydobywa się z Wooseoka z powodu innych myśli.

- A jak ty się trzymasz? Słyszałem, że Donghyun cię przeprosił? - Wooseok zmienił temat, a ciekawość i zmartwienie malowały się w jego sarnich oczach, gdy spojrzał na Minhee. Wciąż dużo brakuje, by Donghyun zrozumiał, co czuje chłopak i jedyne, co na razie zrobił, to wysłał mu wiadomość, że chciałby się z nim spotkać.

Młodszy westchnął, odwracając głowę. Wooseok zauważył, jak Minhee chwyta się prawą ręką za swój nadgarstek, a jego palce zaczęły uderzać w jego przedramię, a dokładnie w hiacynty, które zakwitły na jego skórze.


Jak w każdy piątek Minhee poszedł do biblioteki, po zjedzeniu lunchu z przyjaciółmi w kafejce, Yunseong poszedł z nim, by też pouczyć się przed następnymi zajęciami.

Nie szło im to najlepiej, ponieważ zamiast uczyć się, rozmawiali ze sobą szepcząc, by nie przeszkadzać tym, którzy przyszli faktycznie się pouczyć, wybrali nawet najbardziej oddalony stolik. Minhee czuł motyle w brzuchu za każdym razem, gdy Yunseong uśmiechał się do niego, nie potrafiąc nie odwzajemnić go, szczególnie gdy widział radość w jego oczach, przez co stały się one jeszcze piękniejsze według Minhee.

Nie zauważył, kiedy ktoś do nich dołączył, a dźwięk przesuwającego się krzesła, sprawił że Minhee odwrócił wzrok od twarzy Yunseonga.

Jego zauroczenie odsunęło się od niego, ale Minhee wciąż czuł na sobie jego oddech, ponieważ byli tak blisko siebie, że dźwięk jego głosu wciąż utrzymywał się w jego uszach. Minhee spojrzał na krzesło przed Yunseongiem, gdzie znalazł siedzącego Donghyuna z cienką książką, którego tytułu nie potrafił przeczytać, ani zrozumieć, ponieważ ewidentnie dotyczyła ona innego kierunku, a pod nią znajdował się notatnik i Minhee zauważył także pióro za uchem Donghyuna.

Flowers - TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz