Pustynna gorączka

74 5 8
                                    

Cisza, spokój i pustka. To właśnie definiowało pustynie, bo kto o zdrowych zmysłach zapuszczałby się w odmęty groźnych zasp piasku, bezkresu i nicości? Kto zdecydowałby się na długą podróż, w której główną atrakcją będą fatamorgany, a przeżycie zależy od zapasu wody, jaką weźmiesz na początku? Nikt, dla kogo życie jest cenne, nie wyruszyłby w to pustkowie, jednak zawsze znajdzie się jakiś chojrak, który zignoruje wszystkie niebezpieczeństwa i ostrzeżenia, by udowodnić swoją rację.

Tym śmiałkiem był właśnie główny bohater naszego opowiadania, Masud. Oj, młody to był chłopaczyna z wieloma latami życia jeszcze przed sobą. Wyglądem nie różnił się od innych rówieśników: wysoki, szczupły z czarnymi włosami i brązowymi oczami. Ot to zwykły nastoletni egipcjanin, ale jeśli lepiej się go poznało, a właściwie już od pierwszego wejrzenia w jego oczy, w których zawsze tańczyły wesołe ogniki rządne przygód, można zorientować się, że wiele go różniło od rówieśników.

Pierwszą, najbardziej widoczną rzeczą, był to jego najlepszy przyjaciel, który chodził za nim wszędzie, a był to wyjątkowo słaby wielbłąd. Safiti, bo tak go nazwał nasz bohater, ocalił go przed okrutną śmiercią z rąk rzeźnika, który chciał pozbyć się zwierzaka, który był za słaby na wożenie czegokolwiek na swoim cherlawym grzbiecie. W taki sposób Masud zdobył swojego najlepszego przyjaciela, którego samo imię już to mówiło.

Masud posiadał także ogromną wyobraźnię i głęboką wiarę. I kiedy egipcjanie wierzyli jedynie w Bogów, on czuł, że gdzieś oprócz tego są też jakieś inne pozaziemskie istoty z ogromną mocą. Za najlepszy przykład brał starą legendę, którą kiedyś znalazł w kufrze swojego zmarłego ojca, zapisaną na przybrudzonym papirusie trzciną z ostrym wycięciem.

Głosiła ona, że setki lat temu żył pewien król Azam, którego pałac znajdował się w samym środku pustyni. Kiedy na władcę zaczęły najeżdżać wrogie plemiona, ten zawarł pakt z czarownicami, które pomogły mu ukryć jego zamek i uchronić go przed nierychłą zgubą. Nie wszystko jednak poszło tak, jak powinno. Bowiem czarownice to cwane istoty.

Zauważyły zagrożenie w ogromnym królu, który po kilku latach mógł władać całą pustynią, gdzie kryły swój najdroższy skarb: szklane kule, których władca pragnął najbardziej na świecie. To dlatego czarownice ułożyły sprytny plan, jak przechytrzyć zagrożenie. Ukryły cały zamek przed niebezpiecznymi plemionami razem z królem i całym jego ludem. Jednak był w tym wszystkim pewien haczyk, o którym król nie zdawał sobie pojęcia.

Otóż, żeby przeżyć pod tonami ciepłego piasku, nie mógł przecież pozostać człowiekiem. Dlatego sprytne czarownice rzuciły na niego i poddanych klątwę, która zamieniła wszystkich w upiorne mumie, które po kilkunastu latach czekania na pomoc zapadły w głęboki sen. Tylko jednym sposobem można zdjąć przebrzydłe zaklęcie: całkiem pozbywając się nienawiści, która jest między czarownicami, a królem.

Masud głęboko wierzył w opisaną przez jego ojca historię, w której sam brał udział, jak również wyczytał. Nie zajęło mu długo zanim zaczął opowiadać swoim kolegom tę opowieść, którzy jednak nie pałali do niej taką samą wiarą jak Masud. Wieści szybko obeszły cały Egipt i już kolejnego dnia wszyscy myśleli, że biedy chłopak postradał zmysły po stracie ojca, który także miał nierówno pod kopułą.

Masuda jednak to nie zraziło i dalej próbował udowodnić wszystkim, że istnieją jeszcze jakieś moce poza wszechmocnymi Bogami. Jednak jego słowa, jak i daremne pokazywanie znalezionego pisma, nic nie dawały, dlatego po długim czasie przemyśleń zdecydował się na morderczą podróż w poszukiwaniu zakopanego królestwa z przeklętym ludem, żeby udowodnić tym niedowiarkom, że jego ojciec nie kłamał.

Podróż nie była łatwa. Nikt jeszcze nie zapuszczał się w sam środek pustyni latem. Nawet duże zapasy wody mogły nie wystarczyć, a Masud zabrał także swojego najlepszego przyjaciela, który był w zasadzie bezużytecznym wielbłądem. Ale mimo to nikt się nie przejął tym jednym głupcem, no może oprócz pewnej kobiety, która była matką śmiałka, który udał się na pewną śmierć, ponieważ jego imię brzmiało jasno: posiadający szczęście.

Pustynna gorączka || Słoneczniki 2019Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz