🥀 Rozdział 5🥀

462 14 2
                                    

Obudził mnie rano głos Konrada, otworzyłam oczy a nad moim łóżku stali Konrad, Miłosz, Cody, Wiktoria i Hania.

- czemu mi nie powiedziałaś, że idziesz do domu i czemu poszłaś sama? - prawie krzyczał do mnie.

- też miło cię widzieć Konrad - powiedziałam.

- Olka, odpowiadaj - powiedziała Wiktoria.

- więc obudziłam się w nocy i chciało mi się spać, poszłam do kuchni gdzie był Wojtek, który odwiózł mnie do domu - powiedziałam.

- czemu mnie nie obudziłaś? - zapytał Konrad.

- no spałeś, nie chciałam cię budzić - powiedziałam.

- to ma się więcej nie powtórzyć - powiedział Konrad.

- ogarnij się i lecimy - powiedziała Hania.

- gdzie? - zapytałam.

- do maka - powiedział Cody. Wszyscy wyszli z mojego pokoju poza Manim.

- czemu mi uciekłaś? - zapytał.

- nie uciekłam - powiedziałam.

- przecież mogłaś spać u mnie - powiedział, a ja się tylko uśmiechnęłam, chłopak odwzajemnił uśmiech i wyszedł.

Ubrałam się tak

Włosy zostawiłam rozpuszczone i zeszłam na dół

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Włosy zostawiłam rozpuszczone i zeszłam na dół.

- świetnie jak zawsze - powiedział Konrad.

- jak jedziemy? - zapytał Cody.

- no ze mną jedzie Ola, Zboro, Hania i Konrad - powiedział Miłosz.

- okej, to reszta jedzie z Wojtasem - powodział Cody.

Dojechaliśmy do maka, oczywiście ja zamówiłam sobie sałatkę i shake. Mimo, że miałam najmniej to i tak najdłużej jadłam.

- to co robimy? - zapytał Konrad.

- może jezioro? - zapytał Cody. Było przed 12 więc czemu nie.

- okej - powiedzieli wszyscy. Zebraliśmy się Miłosz odwiózł mnie i Konrada do domu, natychmiast poszłam na górę, po długich przemyśleniach wybrałam strój

 Zebraliśmy się Miłosz odwiózł mnie i Konrada do domu, natychmiast poszłam na górę, po długich przemyśleniach wybrałam strój

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Na strój założyłam

A z włosów zrobiłam koka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A z włosów zrobiłam koka. Zmyłam makijaż i zeszłam na dół.

- gdzie idziecie? - zapytała ciocia, która coś robiła w kuchni.

- jedziemy nad jezioro - powiedział Konrad.

- okej - powiedziała. Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do auta, niedaleko mieszkała Hania, więc jechała z nami, zauważyłam, że od niedawna chyba podoba jej się Konrad, więc pozwoliłam jej usiąść z przodu, ja usiadłam z tyłu, pojechaliśmy po Miłosza, który usiadł obok mnie, następnie po Wojtka. Ze Zborem jechała reszta, po godzinie dojechaliśmy na miejsce, całą drogę przegadalam z Miłoszem o jakiś głupotach, Wojtek spał.

- jesteśmy - powiedział Konrad.

-  Wojtek wstawaj - powiedziałam, a chłopak otworzył oczy.

- już? - zapytał.

- tak - powiedziała Hania i wysiedlismy z auta, Przywitałam się z pozostałą grupą, oczywiście dziewczyny opalały się, a chłopaki poszli do jeziora, nagle poczułam jęk kapie na mnie woda.

- kimkolwiek jesteś nie rób tego - powiedziałam. A chłopak położył się na mnie, po chwili zorientowałam się, że to Miłosz, zaczęłam gonić go po całej plaży, ale chłopak wziął mnie na ręce i zniósł do jeziora. Zabawa trwała ciągle, wszyscy świetnie się bawili.

*5 godzin później*

Zrobiło się zimno, postanowiliśmy że pojedziemy już do domu, dziwiło mnie że moja mama nie dzwoni do mnie, ale w sumie to pewnie pracuje. Konrad powiedział, że idzie na próbę do Maniego, ja jakoś nie miałam ochoty tam iść, nie że się obraziłam, ale po prostu nie czułam się najlepiej.

- jedziesz z nami na próbę? - zapytał Konrad.

- nie, nie dzisiaj - powiedziałam.

- dlaczego? - zapytał Miłosz.

- nie czuje się najlepiej - powiedziałam.

- co ci jest? - zapytała Melania.

- może lepiej z tobą zostanę? - zapytała Wiktoria.

- niee, ja się położę - powiedziałam.

- na Pewno? - zapytał Konrad.

- tak - powiedziałam.

Kiedy zabraliśmy wszystkie rzeczy poszliśmy do auta, wróciłam do domu i się położyłam, obudził mnie dźwięk SMSA.

Od: Marlena💕 (koleżanka ze szkoły)

Hej, współczuję Ci, ale na pewno się ułoży, jesteśmy z tobą 🖤

Do: Marlena 💕

Co?

Od: Marlena💕

No twoi rodzice

Do: Marlena💕

Ale co moi rodzice?

Nie dostałam odpowiedzi, zeszłam na dół i zobaczyłam ciocie, która siedzi w kuchni i płacze...

Hejka, dziękuję za ponad 100 odsłon 🥺😘

POWERLESS /felivers Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz