Quidditch

548 16 0
                                    


             Dzisiaj rozpoczynała się nasza pierwsza lekcja latania . Wraz z Hermioną zeszłam do Wielkiej Sali na śniadanie. Hermiona była trochę niezadowolona , ponieważ latania nie mogła nauczyć się z książek . Harry był lekko poddenerwowany a Ron entuzjastycznie jadł śniadanie . Spojrzałam na stół nauczycieli , ale mojego ojca nie było przy stole .
              Po śniadaniu poszliśmy na lekcję latania . Pani Hooch już na nas czekała.
-Stańcie po lewej stronie miotły i powiedzcie „ do mnie ” - powiedziała.
-„ Do mnie ”- powiedziałam a miotła od razu poleciała do mojej ręki. Tak samo stało się z miotłą Harry'ego a po chwili również z miotłą Hermiony . Miotła Rona nie chciała się podnieść . Po chwili wszyscy byli gotowi . Pani Hooch kazała usiąść na miotle i lekko odepchnąć się od podłoża . Neville zaczął lecieć o wiele za wysoko od wszystkich . Stracił panowanie nad miotłą , która latała gdzie chciała. Po chwili spadł na ziemię . Pani Hooch zabrała go do skrzydła szpitalnego.
-Patrzcie , zostawił przypominajkę - powiedział Draco Malfoy .
-Oddaj to Malfoy - powiedział Harry.
- Nie , sam sobie ją weź - powiedział Draco i zaczął latać na miotle . Harry usiadł na miotle .
- Harry nie można , pani Hooch nam zabroniła - powiedziała Hermiona .
Jednak Harry leciał już w stronę Malfoy'a . Choć leciał pierwszy raz na miotle to szło mu na prawdę świetnie . Malfoy rzucił przypominajką a Harry złapał ją obracając się na miotle . Zaczęliśmy mu klaskać .
-Harry to było ekstra ! - powiedział Ron. Nagle z budynku wyszła profesor MacGonagall .
-Harry Potter -powiedziała - chodź ze mną. Wymieniłam przerażone spojrzenia z Hermioną .
            Kilka minut później usłyszeliśmy dzwonek symbolizujący przerwę . Wraz z Hermioną i Ronem czekaliśmy pod salą do eliksirów na Harry'ego . Z pomieszczenia wyszedł mój ojciec . Zobaczył mnie i podszedł do mnie bardzo blisko .
-Uważaj , słyszałem o wczoraj - wyszeptał , a mnie przeszedł zimny dreszcz . Odwrócił się i odszedł .
-Hermiona , Ron , posłuchajcie - szepnęłam , - Snape wie o tym , że wczoraj byliśmy na trzecim piętrze .
- Hej ! Nie uwierzycie - krzyknął Harry , który przybiegł do nas . - Dostałem się do drużyny Quidditcha .
- Rany , ale ekstra !!-krzyknął Ron
- Chodźcie , pokażę wam coś - powiedziała Hermiona . Pobiegliśmy korytarzem .
- Twój ojciec też był w drużynie Quidditcha - powiedziała Hermiona
- Wow , nie wiedziałem , że mój ojciec też był szukającym - powiedział Harry . Bardzo cieszyłam się szczęściem Harry'ego . Wspaniale latał na miotle i był lepszy od wielu starszych uczniów . Przez cały dzień cała szkoła mówiła o Harrym.




Hej , chciałabym się z wami podzielić tym , że za niedługo Agnes zaprzyjaźni się z kimś innym . Jednak oczywiście nadal będzie się przyjaźnić z Golden Trio 😆








Zaginiona córka Snape'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz