🥀 Rozdział 7🥀

489 12 2
                                    

POV CODY

Nie wiedziałem co mam myśleć o tej całej sytuacji, szkoda mi Oli, widzę jak Miłosz się przejął, zauroczył się chłopak. Boję się o Olę i o Wike.

POV MIŁOSZ

Konrad i reszta wróciła do swoich domów, ja zostałem z Olą, przebrałem się i poszłem na górę, patrzyłem na nią, jak słodko śpi, nagle zaczęła sie budzić.

- Miłosz? - zapytała.

- jak się czujesz?

- trochę lepiej - powiedziała, w jej głosie było słychać zmęczenie.

- śpij, będę przy tobie całą noc - powiedziałem.

- trochę mi gorąco - powiedziała, a ja poszedłem do szafy, wyjąłem bluzkę i jej dałem.

- ta bluzka i tak jest na ciebie za duża, a spodenek ci nie dam bo ci spadną - powiedziałem.

- dziękuję - powiedziała Ola i poszła się przebrać, gdy wróciła położyła się obok mnie, po chwili przytuliła się do mnie, była taka słodka.

*następny dzień *

POV OLA

Obudziłam się rano obok Miłosza, który mnie przytulał było to dla mnie dziwne, lubię go, ale tylko lubię i tyle. Wiem, że siedząc mu wtedy na kolanach i swoim zachowaniem mogłam mu pokazać, że może chce czegoś więcej, ale nie chce, wydostałam się z jego objęć i poszłam zadzwonić do taty.

-hej
- cześć córeczko
- jak się czujesz?
- już lepiej, a ty?
- może być, co z mamą?
- obudziła się, ma złamaną nogę i jest pobijana.
- jak to się stało?
- ehh
- pewnie znowu się kłóciliście.
- nie chodzi o to
- a o co?
- kiedyś Ci powiem, przepraszam.
- tato!
- Ola nie teraz, musze iść do lekarza mamy
- no okej, pa
- pa

Znowu coś  ukrywają. Mam dość. Wróciłam do pokoju Miłosza.

- gdzie byłaś? - zapytał.

- rozmawiałam z ojcem - powiedziałam.

- nie mogłaś mi powiedzieć, że wychodzisz? Martwiłem się! - zaczął krzyczeć.

- co cie to w ogóle interesuje? Praktycznie cię nie znam - powiedziałam.

- i dlatego ze mną spałaś? - zapytał.

- a czy ja chciałam?

- no nie protestowałaś - powiedział, a ja poczułam się jak jakaś szmata.

- jesteś okropny - rozpłakałam się i poszłam do łazienki się przebrać. Wróciłam do pokoju oddałam Miłosowi bluzke i bez słowa wyszłam. Wróciłam do domu zablokowałam Miłosza wszędzie, przebrałam się

 Wróciłam do domu zablokowałam Miłosza wszędzie, przebrałam się

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(bez kapelusza XD)

Włączyłam netflixa i zaczęłam oglądać, do pokoju wszedł mi Konrad.

- słyszałaś, że z twoją mamą już wszystko dobrze? - zapytał.

- tak rozmawiałam z ojcem - powiedziałam.

- co się stało? - zapytał.

- nic - powiedziałam.

- dlaczego nigdy mi o niczym nie mówisz? - zapytał trochę zirytowany.

- no ale co ja mam ci powiedzieć? - zapytałam.

- co cie gryzie?

- Konrad wszystko jest okej - powiedziałam, a chłopak wyszedł.

*3 dni później*

Miłosz nie przeprosił mnie, w sumie nie ma jak, nie widziałam się z nim od tamtej sytuacji, chociaż od Wiktorii dowiedziałam się, że strasznie zbliżył się do Melanii, no cóż to już nie moja sprawa. Mi polepszył się kontakt z Wojtkiem, bardzo go lubię.

No to kolejny rozdział ❤️ jak wam się podoba? Z góry przepraszam za wszystkie błędy pisałam to rano w autobusie ://
-

POWERLESS /felivers Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz