Rozdział III

1.1K 61 6
                                    

Alice

Teraz albo zginę, albo zostanę rozerwana na strzępy. Więc na jedno wychodzi.

Miejcie mnie bogowie w opiece.

Stoję właśnie przed drzwiami do samorządu szkolnego.

Za nimi jest Akashi, jak mniemam wściekły Akashi.

Raz się żyje.

Wzięłam głęboki wdech i otworzyłam drzwi, aż hukły.

Za biurkiem jak się spodziewałam siedział przewodniczący.

Ale nawet na mnie nie spojrzał.

Podejrzliwie, jednym okiem ciągle rejstując ruchy wiśniowołosego, szłam do ławki przy której wczoraj siedziałam.

Spodziewałam się kłótni, desperackiej walki o życie.

Podczas gdy ten w spokoju sobie wypełnia papierki.

Zanim usiadłam sprawdziłam czy przypadkiem ławka i krzesło są nie stabilne i nie są pułapką.

Po czym obejrzałam się po sali, czy nie ma jakiś wielkich kłòd na linie jak na tych wszystkich filmach akcji o ruinach.

Gdy zdziwiona upewniłam się ,że otoczenie jest bezpieczne usiadłam na miejsce powoli i z zawachaniem.

Usiadłam, nic się nie stało.

Popatrzyłam się na Akashiego, patrzył na mnie ze zwycięskim uśmieszkiem i z politowaniem w oczach.

W tej chwili się we mnie zagotowało, wiedział, że jeśli spróbuje mi coś zrobić, przegra. Bo skończy się to tak jak wczoraj, że mu ucieknę.

Postanowił ,że nic nie zrobi bo wiedział, że spodziewam się surowej zemsty i kary.

Westchnęłam, choć mnie to niemiłosiernie wkurwiało musiałam mu to przyznać.

-Czego się szczerzysz? Przyznaje tym razem wygrałeś...- warknęłam, ale mi przerwał kontynuacje wypowiedzi.

-Ja ZAWSZE wygrywam- odpowiedział z chłodem w oczach.

-A czy przypadkiem nie odstąpiłeś od zemsty ,bo wiedziałeś że przegrasz?- tym razem to ja uśmiechnęłam się zwycięsko.

-Po prostu wybrałem drogę prowadzącą do zwycięstwa.- westchnął z politowaniem.

Nie mogłam się nie zgodzić, ale NIE CHCE przegrać z NIM drugi raz pod rząd.

Mam swój honor i nie chce aby został uszkodzony, nie przez tego wiśniowłosego brutala.

Wstałam i podchodząc do jego biurka, walnęłam o nie otwartą ręką, drugą dłoń opartą miałam na swoim biodrze.
Schyliłam się do wysokości przeszywającego wzroku dwukolorowych tęczòwek.

-Wygrałeś bitwę wojnę, wygram JA!-warknęłam prosto w jego twarz- nawet jeśli miałabym za skrzywdzenie tak ważnej osobistości iść do poprawczaka.

Na te słowa, się tylko uśmiechnął.

-Gdy wysiłek słowny Ci nie wyszedł, pròbujesz mnie zmiękczyć groźbą fizyczną? To oznaka słabości, braku inteligęcji- prychnął.

Odsunęłam się, uśmiechnęłam potępiająco, usiadłam na biurku i palcem wskazującym podniosłam jego podbrudek, aby mógł mi spojrzeć w oczy.

-A czy ty przypadkiem też tak nie postępujesz? Przerażasz ludzi, grozisz, obrażasz. To chyba znak rozpoznawczy inteligentnych ludzi.-szepłam, patrząc mu uwodzicielsko w oczy- Strach, to silny motywator, ale tylko inteligentni szaleńcy są wstanie go zamienić w broń. Teraz masz tylko dwie opcje Akashi, przyznać mi racje, albo się nie zgodzić ze mną. Nie muszę chyba mówić, że druga opcja to przegrana, a pierwsza to po prostu poddanie się.- zbliżyłam swoją twarz do jego- Nie musisz odpowiadać, milczenie jest jednoznaczną odpowiedzią. A zwłaszcza, że dałam Ci tylko dwie opcje- szepłam ,po czym w ułamku sekundy się obròciłam schodząc z biurka i ruszyłam w stronę mojej ławki, po czym do niej zasiadłam.

Usłyszałam prychnięcie, popatrzyłam na wiśniowłosego.

-Nie przegrałeś- powiedziałam.

-Nie potrzebuje litości, nie od ciebie- warknął z obrzydzeniem.

-Nie przegrałeś, źle oceniłeś przeciwnika. Jednak to nie koniec, zawsze możesz mi się odgryźć. Tymczasem panie przewodniczący, co mamy dziś na tablicy- uśmiechnęłam się do niego wesoło.

-Poprawiony przezemnie plan dni otwartych. Trzeba ci przyznać, że pomysły masz niezłe, ale brakuje Ci doświadczenia w byciu przewodniczącą. Tylko umiejętności praktyczne dzielą cię od ideału mojej wiceprzewodniczącej- powiedział, przeglądając jakieś papiery.

-Dziękuje, za jak mniemam komplement- lekko się zaśmiałam.




Wyszło krótkie, ale obiecuje ,że następny będzie dłuższy i bardziej interesujący.

Opublikowane: 19.08.2019

Akashi x OC - Niknąca PrzewodniczącaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz