Następnego dnia siedzieliśmy w Wielkiej Sali na obiedzie . Nagle otworzyły się drzwi i wypadł z nich profesor Quirrell .
-Troll jest w lochach !! Troll jest w lochach !!- krzyczał profesor Quirrell.
Wybuchła panika , uczniowie zaczęli uciekać .
-Cisza!!- krzyknął profesor Dumbledore- prefekci odprowadźcie swoje domy do dormitoriów . Nauczyciele pójdą ze mną do lochów-powiedział. Gdy wychodziliśmy z sali popatrzyłam na mojego ojca. Zauważyłam , że nie szedł wraz z innymi nauczycielami tylko wyszedł bocznymi drzwiami . Ciekawiło mnie dlaczego . Gdy szliśmy korytarzem Harry nagle złapał mnie za rękę.
-Hermiona ! Została w łazience *. Natychmiast we trójkę pobiegliśmy tam . Z łazienki słychać było ryki trola. Wbiegliśmy do środka . Hermiona stała w rogu z przerażoną miną.
-Heemiono!! Stój spokojnie - krzyknęłam. Lecz Hermiona nie zareagowała , wpatrywała się w trolla. Harry wskoczył trollowi na ramiona . Nagle przypomniało mi się jedno zaklęcie .
-Drętwota -krzyknęłam a troll odleciał na koniec łazienki . Harry spadł na podłogę . W tej samej chwili do łazienki wpadła profesor MacGonagall , profesor Quirrell i mój ojciec .
-Ccco tu się stało ?! Macie natychmiast to wytłumaczyć - powiedziała MacGonagall.
-To moja wina , pani profesor -powiedziała Hermiona .
- Chciałam sama poradzić sobie z trollem , dużo o nich czytałam i myślałam , że dam sobie radę . Gdyby Ron , Harry i Agnes tu nie przyszli już dawno byłoby po mnie . Agnes załatwiła trolla zaklęciem Drętwota .
-Nie spodziewałam się tego po pani , panno Granger - powiedziała profesor MacGonagall-odejmuję Gryffindorowi 5 punktów za lekkomyślność , ale dodaję 10 punktów za wyjątkowe szczęście , niewielu pierwszorocznych przeżyłoby spotkanie z trollem . Idźcie już . Wyszłam jako ostatnia , lecz zatrzymał mnie mój ojciec .
-Ostrzegałem cię przed chodzeniem z tą trójką . Jednak jak widać to nie zadziałało . Czy zdajesz sobie sprawę jakie niebezpieczeństwo wam groziło ? Całe szczęście , że ty jedyna wykazałaś odrobinę rozumu i rzuciłaś zaklęcie . Od dzisiaj zakazuję ci spotykania się z nimi , jeśli się do tego nie zastosujesz dopilnuję żeby wyrzucono cię z Hogwartu .
- Przecież to moi przyjaciele ! Nie zabronisz mi się z nimi przyjaźnić !!
- Zobaczysz do czego jestem zdolny . To moje ostatnie słowo . Idź już i nie waż się wychodzić z dormitorium w nocy . Nagle zapytałam o rzecz , która zastanawiała mnie od dawna , powracała w moich myślach codziennie .
-Kim jest moja matka? - spytałam. Snape spojrzał na mnie wściekłym wzrokiem .
-Mówiłem ci , że ja nie jestem od opowiadania historyjek rodzinnych -powiedział .
- Chyba mam prawo wiedzieć kim jest moja matka !!! - krzyknęłam głośno .
-Cicho bądź ! Jeśli tak bardzo chcesz się dowiedzieć to twoja matka nie żyje a teraz idź do dormitorium i nie wychodź stamtąd.
Wybiegłam z łazienki nie oglądając się za siebie . Z oczu wypływały mi łzy. Chciałam znaleźć przyjaciół . Pobiegłam do pokoju wspólnego , byli tam , nie zauważyli mnie .
- Mówię wam , to robota Snape'a - powiedział Harry - widziałem jego zakrwawioną nogę . To on wpuścił trolla.
- No nie wiem Harry , to przecież nauczyciel - odparła Hermiona . Nie słuchałam dalej ich rozmowy . Wyszłam z dormitorium i skierowałam się na błonia . Usiadłam na ławce koło jeziora i zaczęłam płakać . Ktoś dosiadł się do mnie .
- Cześć , jestem Cho Chang . Nie będę się pytać dlaczego płaczesz bo na własnym przykładzie wiem , że osoby płaczące tego nie lubią , ale będę tutaj z tobą siedzieć .
- Dlaczego ?- spytałam zachrypniętym głosem .
- Lubię tu siedzieć , to idealne miejsce dla osób lubiących samotność . Ja mam różne problemy i dlatego często płaczę . Teraz też tu przyszłam żeby sobie popłakać .
- Tak po prostu ? - spytałam .
- Tak po prostu - odparła Cho.
Siedziałyśmy tam godzinę . Zbliżała się noc dlatego wróciłyśmy do budynku .
- Wiesz jeśli chciałabyś kiedyś pogadać to mogę ci się przydać - powiedziała Cho i poszła do dormitorium Krukonów. Weszłam do swojego pokoju . Hermiona siedziała na swoim łóżku.
- Co się z tobą działo ?- spytała .
- Nieważne - odpowiedziałam i zasunęłam zasłonę wokół łóżka . Nie miałam ochoty z nią rozmawiać . Ron , Harry i Hermiona wiedzieli , że Snape mnie zatrzymał i nawet na mnie nie poczekali . Ba , sądzą , że mój ojciec wpuścił trolla. Wiedziałam , że to nieprawda . W końcu obiecał mnie chronić więc nie był zły . Za kilka minut zapadłam w sen.Hej , trochę się zmęczyłam . Napisałam najdłuższy rozdział jaki do tej pory był ( 652 słowa ) xd . Czytajcie dalej .
* W mojej opowieści Hermiona nie pokłóciła się z Harrym i Ronem . Po prostu podczas ataku trolla poszła do łazienki .
CZYTASZ
Zaginiona córka Snape'a
FantasyA co jeśli Agnes nie jest córką Lily ? Jeśli Snape miał kiedyś dziewczynę ? Jeśli Agnes trafi do Hogwartu i zakocha się w Harrym Potterze ? Co na to Snape ? Czytałam wiele podobnych historii , ale żadna nie była taka jaką sobie wymarzyłam dlatego po...