Prolog

17 1 2
                                    

"Jeżeli ktoś zna powód dla którego to małżeństwo nie może być zawarte niech powie teraz albo zamilknie na wieki."

W kościele zapadła złowroga cisza. 

Pan młody wpatrywał się w oczy ukochanej błagając ją wzrokiem o wybaczenie. 

Wiedział co zaraz nastąpi.

Panna młoda z trudem przełknęła ślinę i poczuła, że zaraz osunie jej się gurnt po nogami.

Wiedziała, że to się stanie.

" Zgłaszam sprzeciw!"

Mrożący krew w żyłach głos przerwał ciszę ciągnącą się w nieskończoność.

" Ślubu nie będzie! Wszyscy mają się natychmiast stąd wynosić. "

Głos mężczyzny bardziej przypominał syczenie węża niż normalną mowę człowieka.

Za mroczną postacią ustawione były trzy następne osoby, tylko czekające na rozkaz z jego strony.

" Parszywe robaki zabrać stąd te wywłokę! Nie chcę jej więcej widzieć na oczy!" 

Rozkazał wskazując palcem na Pannę Młodą. Sam podszedł do Pana Młodego i złapał go za szyję.

" Z tobą się jeszcze policzę." wysyczał ustami dotykając jego ucha. " Będziesz gnił w lochu dopóki nie spłodzisz mi godnego potomka, a potem sam wbiję ci sztylet w serce"

Pan Młody ostatni raz spojrzał w kierunku miłości swojego życia. To był koniec. 

Panna Młoda spojrzała w kierunku najważniejszego mężczyzny w jej życiu. To był koniec.

Żadne z nich nie wiedziało, że to dopiero początek.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 21, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Klątwa WażkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz