🥀 Rozdział 13 🥀

200 8 0
                                    

*kilka godzin później *

Jest jakoś 21, wracamy już do domu.

- co to miało być? - zapytał Miłosz.

- ale co?

- ten pocałunek - powiedział.

- nie podobało ci się? - zapytałam.

- było świetnie zazdrośnico - powiedział z uśmiechem.

- nie jestem zazdrosna - powiedziałam. Chłopak zjechał na stację.

- teraz mamy czas - powiedział.

- no chyba nie mamy - powiedziałam wskazując na auto Konrada, które było za nami.

- Serio? - zapytał i wysiadł z auta, nie było go z 10 minut w tym czasie zdążyłam usnąć.

Obudziłam się po jakimś czasie.

- dlaczego trzymasz mnie na rękach? - zapytałam.

- jestem twoim księciem - powiedział Miłosz, nie przejmowałam się tym, czułam jak chłopak kładzie mnie na łóżku i usunęłam.

*następny dzień*

Obudziłam się rano i chcąc się przeciągnąć dałam komuś w pysk, Konrad? Co on tu robi?

- ałaa - powiedział zaspany.

- co ty tu robisz? - zapytałam.

- śpię - powiedział.

- czemu tutaj?

- no bo mój pokój jest zajęty

- aha

- to był powód dla którego mnie biłaś?

- nie zrobiłam tego specjalnie, sorki - powiedziałam i wstałam, poszłam do garderoby i wybrałam

- nie zrobiłam tego specjalnie, sorki - powiedziałam i wstałam, poszłam do garderoby i wybrałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(bluza była Konrada) włosy rozpuscilam i zrobiłam lekki makijaż.

- fajna bluza - powiedział Konrad.

- też mi się podoba - powiedziałam i zeszłam na dół, na kanapie siedział Miłosz i Melania, która się do niego przytulała, podeszłam od tyłu.

- cześć Miłoszku - powiedziałam całując go w policzek na co on się uśmiechnął.

- cześć Ola - powiedział. Poszłam do kuchni i zaczęłam robić śniadanie, podszedł do mnie Miłosz.

- w co ty grasz? - zapytał, nie było między nami dużej różnicy, ponieważ opierałam się o blat.

- ja? W nic, raczej w co ty grasz?

- może oszalałem na twoim punkcie - powiedział.

- wooah, ale u was gorąco - powiedział Cody wchodząc do kuchni. Serio? W takim momencie? Miłosz odszedł ode mnie z uśmiechem.

- spadaj - powiedziałam do Dąbrowskiego. Zjedlam śniadanie, wszyscy wstali i poszliśmy oglądać telewizje. Siedziałam  między Miłoszem, a Wiką, nagle Miłosz dostał jakiegoś SMSA.

- ja musze iść - powiedział.

- gdzie? - zapytał Wojtas.

- umówiłem się z dziewczyną - powiedział. Ze co? Całuje mnie, przytula, a teraz umówił się z dziewczyną? I nie jest nią nawet ta głupia Melania. Miłosz wyszedł z domu bez pożegnania ze mną, okej to ewidentny koniec. Konrad zajął miejsce Miłosza więc się do niego przytuliłam, to tylko mój kuzyn, film skończył się po 2 godzinach, a Fergińskiego nie było. Poszłam do pokoju, położyłam się spać, krępujące było dla mnie spanie z Konradem, więc się nie wyspałam bo wcześnie wstałam.

Obudziły mnie krzyki na dole zeszłam na dół i zobaczyłam jak Wiktoria kłóci się z Melanią, nie wiem o co poszło.

- jesteś zwykłą dziwką - mówiła Wiktoria do Melanii płacząc.

- Wika, przepraszam - powiedziała Melania.

- zejdź mi z oczu - powiedziała Wiktoria, a Melania wyszła. Cody chciał przytulić Wiktorie.

- ty też wypierdalaj - powiedziała, a Cody szedł w stronę góry.

- co się stało? - zapytałam, a chłopak tylko pokiwał przecząco głową, widziałam że ma łzy w oczach. Konrad, Wojtas i Zboro siedzieli w kuchni i bali się odezwać, zeszłam na dół do Wiktorii, która siedziała na podłodze, przytuliłam ją.

- pójdę do łazienki - powiedziała dziewczyna.

- okej, ale wróć zaraz do mnie - powiedziałam.

POWERLESS /felivers Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz