🥀 Rozdział 14🥀

275 8 3
                                    

- chłopaki co się stało? - zapytałam.

- Melania przystawiała się do Codsona - powiedział Zboro.

- i co? - zapytałam.

- Codson całował się z nią - powiedział Konrad, a Wojtek wyszedł na ogród.

- ciężkie sprawy w tym domu. Wojtas i Melania, Wika i Cody, Mani i Ola...

- co? - zapytałam.

- no jeszcze jest Miłosz i Melania, Wika i Melania, Cody i Melania, Ola i Melania - dodał Zboro.

- leczcie się - powiedziałam. Wyszłam na ogród do Wojtka, usiadłam obok niego na murku, siedzieliśmy przez 5 minute ciszy.

- tty chcesz po tym wszystkim jeszcze ze mną rozmawiać? - zapytał.

- ale po czym? - zapytałam.

- po tym jak cie potraktowałem, na imprezie i ogólnie nie zwracałem na ciebie uwagi, zająłem się Melanią - powiedział.

- Wojtas, jesteśmy przyjaciółmi - powiedziałam.

- przepraszam - powiedział i się do mnie przytulił, było mi go szkoda.

- chodź do domu - powiedziałam. Weszłam do domu, a do salonu przyszła Wika. Chłopaki poszli na górę.

- co się stało Wika? - zapytałam.

- byłam w nim zakochana, a on przy pierwszej lepszej okazji całował się z Melanią - powiedziała.

- on tego żałuję - powiedziałam.

- Ola, mam to w dupie to już koniec - powiedziała.

- daj mu szansę

- narazie nie potrafię - powiedziała.

- śpij dzisiaj w moim pokoju - powiedziałam.

- dziękuję - powiedziała Wika, była zmęczona więc kazałam jej iść się położyć, ja włączyłam telewizje i oglądałam jakiś film.

*2 godziny później *

Usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu, no oczywiście Pan Fergiński, chłopaki już u nas mieszkają, znaczy u Konrada, ciocia wyjechała do mamy.

- heej - powiedział i chciał mnie przytulić, ale go odepchnęłam.

- jak było na randce? - zapytałam.

- a całkiem okej - powiedział i usiadł koło mnie. - co oglądamy? - zapytał i objął mnie ręką.

- Miłosz weź tą rękę - powiedziałam.

- taki ma tytuł ten film? - zapytał.

- nie będziesz nic ze mną oglądał - powiedziałam.

- czmeu nie? - zapytał.

- oglądaj ze swoją dziewczyną - powiedziałam. Chłopak podniósł mnie i posadził na swoje kolana.

- teraz mamy czas - powiedział.

Nasze twarze zbilzaly się do siebie, nie wiem dlaczego to robię, nie potrafię odmówić temu chłopakowi. Byliśmy coraz bliżej siebie, aż nie usłyszeliśmy głodu za nami.

- co robicie? - zapytał Zboro, a ja wychyliłam się zza Miłosza. - oo sorki - powodział, a ja zeszłam z Miłosza i wróciłam do oglądania. Zboro poszedł na górę, a ja nalałam sobie picia.

- dobranoc - powiedziałam.

- gdzie ty idziesz? - zapytał Miłosz.

- no spać

- może jakieś buzi? - zapytał.

- w poliko i spadasz - powiedziałam i podeszłam do chłopaka, dałam mu buziaka i poszłam na górę, na łóżku spała Wika, umylam się, przebralam i poszłam spać


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 19, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

POWERLESS /felivers Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz