Rozdział 1 - Polowanie na gobliny

15 1 0
                                    



         Adrian otworzył śpiące oczy i leniwie podnosił się ze swojego materaca.

- Co tak wcześnie wstajesz? - Spytał się go leżący kilka "łóżek" dalej Cyprian "Silny" Kaczmarek.


- Ja...Miałem jakiś dziwny koszmar... - Odpowiedział mu Adrian "Jednostrzałowiec" Gawron.


- Też miałem w nocy koszmar... - Odparł mu Silny - Coś dziwnego mnie goniło... Jakiś straszny odmieniec... 

    Jednostrzałowiec z wielkimi oczami patrzył się na swojego kolegę. Adrian miał ten sam koszmar... Go też gonił jakiś ogromny stwór. Chciał poinformować o tym swojego kolegę, z którym dzisiaj wyrusza na zwiad, jednak ugryzł się w język, nie chcąc go zamartwiać. Dobrze wie, co może uczynić strach, zwłaszcza na polu bitwy.

     Nagle Fabian "Wiatr" Frątczak, przerywając swój sen, wrzasnął przeraźliwie, budząc przy tym wszystkich śpiących żołnierzy.

- Co się drzesz idioto?! - Warknął na niego dopiero co zbudzony Eugeniusz.

     Wiatr z przerażonymi oczami wpatrywał się w ścianę.

- E? słyszysz? - Eugeniusz nadal próbował uzyskać od niego odpowiedź. - SŁYSZYSZ?!

- Ja...Miałem koszmar...On...Mnie gonił...Ja...Przepraszam...

- Debil... - Odparł mu jeden z zdenerwowanych żołnierzy.


2 godziny później


     4 zwiadowców znajdowało się już w okrytym zardzewiałymi blachami pick-up'ie i jechało, ku poszukiwaniu goblinów i innych przerażających kreatur, przez które życie na ziemi stało się prawie niemożliwe. 

"Szofer" na stanowisku kierowcy, "Silny" wraz z "Dużym" siedzieli na skrzyni ładunkowej, wypatrując "odmieńców". "Jednostrzałowiec" siedział obok kierowcy, jako dowódca oddziału zwiadowców.

- Szofer! Stop! - Krzyknął przez otwartą szybę Cyprian "Silny" Kaczmarek.

     Samochód momentalnie zatrzymał się. Silny, kucając wycelował ze swojego karabinu snajperskiego i jednym naciśnięciem spustu zabił "goblina". Gobliny, czyli jedni z "odmieńców" byli około 1-metrowymi stworami z wielkimi zębami. W pojedynkę, mało mogły zrobić, jednak w stadzie, potrafiły zabić całą wioskę, o czym przekonali się mieszkańcy "Podkopanego", gdzie stado liczące około 30 goblinów w dzień powstania wioski zabiło większość przebywających tam ludzi. 

    Od tego czasu, Nowe Zakopane zaprzestało budowaniu wiosek.

- To kto pójdzie po niego? - Zapytał Silny po upolowaniu jedzenia.

- Oczywiście, że ty... - Mruknął Robert "Duży" Zawadzki.

- Nie, nie. Ja go upolowałem , więc ja nie idę. - Odpowiedział mu Cyprian.

- Ehh...Ja pójdę. - Odparł Adrian, jednocześnie wychodząc z samochodu.

     Chwilę później znalazł się już obok martwego goblina. Wziął go za nogę i zarzuciwszy sobie go na ramię udał się do samochodu.

- Ładny strzał - Krzyknął do Silnego, znajdującego się w samochodzie 100 metrów dalej.

- Dzięki! - Odpowiedział mu Cyprian. 

     Kilkanaście sekund później Adrian znajdował się już przy samochodzie. Wszedł na skrzynkę ładunkową i zrzuciwszy zwłoki usiadł koło uzbrojonych w karabiny snajperskie zwiadowców.

- Nie siadasz z przodu?

- Nie. Już zostanę tutaj.

- Okej.

Zmierzch LudzkościWhere stories live. Discover now