Rozdział 1

15 7 0
                                    

[T.I] - twoje imię
[Z.I] - zdrobnienie imienia
[T.N] - twoje nazwisko
[K.W] - kolor włosów
[U.K] - ulubiony kolor
[I.P] - imię przyjaciółki
[K.O] - kolor oczu
[N.P] - nazwisko przyjaciółki
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Siedzę sobie na łóżku i gram se w grę (wymyśl se grę) ktoś wjeżdża z Buta,
Spadam z łóżka i patrzę na dziewczynę

- [T.I]!! - krzyczy moja przyjaciółka.

- [I.P] czy cie pojebało?! - wstaje i otrzebuje się. - eh trzeba umyć te podłogę... - pomyślałam.

- [T.I] czy ty mnie słuchasz?! - Krzyknęła mi w ucho i się obudziłam z myślach.

- sorry zamysliam się... - a ta walneła se ręką w głowę i chyba za mocno (xD) bo Krzyknęła na całą bazę.

- tia, to powiesz mi? - popatrzyłam się na nią pokiwała głową.

- Eh jak to ci powiedzieć... T-twoi r-rodzice nie zy... - zacieła się, ale po tem się odcieła - twoi rodzice nie żyją - powiedziała ze smutkiem. Teraz ja się zaciełam po moich policzkach poleciała jedna łza a po tem dużo łez, usiadłam na ziemi i schowałam swoją twarz w nogach.

Pov.[I.P]

- Eh jak to ci powiedzieć... T-twoi r-rodzice nie zy... - zaciełam się, ale po tem się odciełam - twoi rodzice nie żyją - powiedziałam ze smutkiem. Teraz ona się zacieła po jej policzkach poleciała jedna łza a po tem dużo łez, usiadła na ziemi i schowała swoją twarz w nogach.

Podeszłam do niej i ją przytuliłam.

- Nie płacz po ja zacznę płakać - powiedziałam.

- jak mam nie płakać straciłam ich na zawsze! - Krzyknęła do mnie, znam ten ból też straciłam rodziców - możesz wyjść? - zapytała się mnie.

- dobrze wyjdę ale jak będziesz misia potrzebować do przytulania to wiesz gdzie mnie znajdziesz - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niej.

- dobrze misiu do przytulania - powiedziała i się zaśmiała. Wyszłam z jej pokoju, Podeszłam do Nicholasa był jakiś szczęśliwy?.

- o witam [I.P] [N.P] co pani ode mnie chce? - powiedział dalej się uśmiechając.

- Mam takie małe pytanko - powiedziałam mu na ucho.

- tak a jakie? - spytał się zdziwiony.

- czy [T.I] zostanie liderem? - zapytałam jego.

- tak zostanie bo tylko ona odziedziczyła ten majątek i bazę noi ona teraz ządzi tym krajem - powiedział uśmiechnięty.

- muszę jej to powiedzieć, nie będzie zadowolona - pomyślałam.

Pov.[T.I]

Wstałam z podłogi wtarłam twarz z łez, ktoś za pukał do drzwi.

- proszę - powiedziałam, drzwi się otworzyły a w nich stała oczywiście [I. P].

- Mam dla ciebie wiadomość... Będziesz liderem złotej armi - Powiedziała do mnie, źle się poczułam i upadłam na podłogę.

- [T.I]!! [T.I]!! Wstawaj! Szybko lekarza! - krzyczała [I.P], dale nic nie pamiętam.

~magiczny czas~ (😎)

Poczułam czyjeś ręce na mojej głowie.

- Nie ma gorączki ale coś odkryłem w jej krwi - powiedział chyba lekarz.

- ale co?! - Krzyknęła [I.P] było słychać przerażenie.

- hm.. Tródno powiedzieć co to jest właściwie w jej krwi jest jakaś Maz koloru złotego, jeszcze nie wiem co to jest dokładnie ale niedługo się o tym dowiemy - powiedział lekarz wtedy ktoś przyszedł.

- pani [I.P] mam dwie złe wiadomość - powiedział, nadal mam zamknięte oczy.

- tak jakie? - powiedziała zdziwiona.

- już wiemy kim jest Black leader jest on Oliver czyli brat [T.I] druga to wiadomość jest u nas szpieg Black Leader już go właśnie złapaliśmy chciał położyć bombe - powiedział - ten szpieg to Nicholas - wtedy otworzyłam oczy.

- to nie możliwe jej brat nie żyje! A to Nicholasa wiedziałam coś kręci wydał nas - powiedziała [I.P] wtedy się gapneła ze ja juz wstałam - yy jak się czujesz?

- dobrze, mój brat żyje? Jest on czarnym liderem? - powiedziałam zdziwiona i smutna.

- tak żyje i tak jest, ten jego szpieg Zabił twoich rodziców - powiedział a ja wtedy zendlałam (kurła to drugi raz xd)

~ Sen ~

Biegłam ile sił miałam w nogach leć coś mnie doganiało, był on ubrany na czarno gabił się na mnie.

- witaj [T.I] znowu się widzimy ile to już lat minęło kiedy ja umarłem a tak na prawdę spierdoliłem z domu, miałem cię dość i rodziców też córcia rodziców eh wszystko Ci dawali a mi? Nic więc po tylu latach zemscilem się nad rodzicami teraz czeka cię ten sam los co ich! - krzyką i zaczą się śmiać - jesteś szamtą która nie powinna żyć - powiedział, zaczą iść do mnie.

- dlaczego mi to robisz przecież było Ci dobrze, kocham cię brat, proszę nie rób nikomu krzywdy

- NIE BYŁO MI DOBRZE, NIGDY CIĘ NIE KOCHAŁEM NIENAWIDZĘ CIĘ! - Krzyką i tak jakby pojawił się przede mną - dobranoc siostro - powiedział mi na ucho a potem uderzył mnie w głowę.

~ koniec snu ~

Obudziłam się z krzykiem, szybko sprawdziłam głowę nic mi nie było czyli to tylko sen a może i nie? Wtedy przybiegła moja [I.P].

- Co się stało?! - Powiedziała zdziwioma i zmartwiona.

- nic, nic mi się nie stało to tylko głupi sen - powiedziałam szybko.

- to Powiesz mi ten sen?

- Nie, lepiej nie, chce o tym zapomnieć

- jak chcesz, idź spać jutro będę cię ubierać w strój lidera - powiedziała.

- ok, to pa - wyszła z pokoju, zakrylam się kądrą i poszłam spać o dziwo nie śnił mi się ten sen.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

789 słów wow 😂 (mój rekord)

Na dzisiaj tyle, wiem nie umiem pisać opowiadań ale próbuję (staram się), przepraszam ze krótkie (życzę udanego dnia,popudnia,wieczoru,nocy ☺️

(podobało się?)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 13, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

𝒵𝒶𝒷𝒾𝒿 𝒿𝑒ś𝓁𝒾 𝒫𝑜𝓉𝓇𝒶𝒻𝒾𝓈𝓏... [ Zawieszona] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz