Rozdział 11

31 6 1
                                    

Wooseok był z siebie dumny.

Szedł za Jinhyukiem, który znajdował się pomiędzy Hyunbinem i Byungchanem, a wspomniany mężczyzna miał owinięte ramię wokół jego tali, a Jinhyuk trzymał jego rękę na swoim barku. Czuł ból w sercu, widząc to wszystko, ale skutecznie to ukrywał.

Albo przynajmniej myślał, że dobrze mu to wychodzi. Seungyeon znalazł jego rękę i delikatnie ją uścisnął, natychmiast potem puszczając, co było dla niego jasny sygnałem, że się mylił. Gukheon obok niego krytykował film i Wooseok ledwo skupiał się na nim, ale wyłapał główny powód jego krytyki, nie żeby go to w ogóle interesowało.

Zatrzymali się przy stoisku z grillem, gdzie Byungchan i Hyunbin jako jedyni coś kupili. Jinhyuk też wahał się nad kupnem, ale w końcu tego nie zrobił. W ten sposób Wooseok był świadkiem tego jak Byungchan karmił Jinhyuka kilka razy - w jego obronie, także nakramił Gukheona i Seungyouna i nawet zaproponował trochę Wooseokowi, ale ten odmówił. Nie miał apetytu. Miał ochotę krzyczeć, gdy słyszał jak Jinhyuk nazywa Byunchana uroczym po raz milionowy, po tym jak młodszy zachwycał się jedzeniem.

Wooseok mógłby przyznać, że Byungchan jest uroczy, gdyby tylko chłopak nie wszedł mu w drogę, przez co stracił szanse na wyznanie swoich uczuć. Miał zamiar to zrobić tej nocy, przed tym jak wróciliby do mieszkania, w wypadku, gdyby rzeczy nie poszły po jego myśli, miał wymówkę, że idzie spotkać się z przyjaciółmi i nie wróciłby na noc. Jungmo i Minhee przekonaliby przyjaciół, by pozwolili mu nocować na kanapie, prawda?

Wooseok czuł, że Byungchan specjalnie gra na jego nerwach, kiedy pocałował Jinhyuka w policzek na pożegnanie, gdy się rozchodzili. Jinhyuk podarował chłopaka swoim promiennym uśmiechem, który sprawił nieprzyjemny ścisk w żołądku chłopaka.

Był pełen wdzięczności Seungyounowi, że nie dołączył do przyjaciół i towarzyszył im w drodze do budynku. Nie był pewny, czy dałby radę wytrzymać z Jinhyukiem sam na sam w tym momencie, bez uderzenia go za to, jaki wrażliwy był na wygłupy Byungchana, nawet jeśli wiedział, że zawsze taki jest. Uwielbiał dotyk i Wooseok nie miał prawa się go o nic czepiać.

Mimo wszystko byli tylko przyjaciółmi.

Seungyoun mówił o jakiś przypadkowych rzeczach, czym zajął Jinhyuka, a Wooseok szedł pomiędzy nimi. Ich dwójka mogła spokojnie patrzeć na siebie, ponieważ byli wyżsi od niego. W windzie, Jinhyuk w końcu spojrzał na Wooseoka.

- Co z tobą? Byłeś bardzo cichy od filmu - Wooseok nie spojrzał na niego, tylko wpatrywał się w drzwi windy, trzymając usta w jednej lini, starając się wymyślić jakąś wymówkę.

- Ah nie podobał mu się film, wiesz jaki jest wtedy - wymówka Seungyouna nie miała za wielkiego sensu, ale była wystarczająca by Jinhyuk przestał pytać i zamiast tego spojrzał na Wooseoka zawiedziony, że temu nie podobał się film tak bardzo jak jemu.

Będzie jeszcze jakaś szansa, prawda?


- Więc zagaduję, że nie wyznałeś swoich uczuć? - to pierwsze, co wypłynęło z ust Minhee, gdy usiadł przed Wooseokiem przy stoliku w lodziarni, gdzie zazwyczaj siedzą.

Wooseok westchnął i to była wystarczająca odpowiedź. Minhee wstał, by poklepać go po plecach, nim podszedł w stronę kasy, mówiąc że on dzisiaj zapłaci za lody.

Kiedy Minhee usiadł, wręczając mu lody o smaku mango, Wooseok zauważył, że coś zmieniło się w jego wyglądzie. Pochylił głowę i wpatrywał się w lewę przedramię chłopaka.

Jego zasłonięte lewe przedramię.

- Oh... jeśli chodzi o to - głos Minhee był cichy i miękki, Wooseok nie pamiętał, czy kiedykolwiek taki słyszał. Jego młodszy przyjaciel wziął głęboki wdech, zamykając oczy na chwilę, nim otworzył je znowu, kładąc kubeczek z lodami na stoliku i sięgnął do rękawów swojej niebieskiej koszulki.

Flowers - TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz