uczucia.

3.2K 178 84
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


                — ZANIEDBANIE.

— Z-A-N-I-E-D-B-A-N-I-E. Zaniedbanie.

— Zgadza się!

Po raz kolejny wszystkie dziewczyny zaczęły mi kibicować, dzięki mojej poprawnej odpowiedzi. W słownej pszczółce zostały już tylko trzy osoby — Ania, Gilbert i ja.

— Bojkotować.

— B-O-J-K-O-T-O-W-A-Ć. Bojkotować — odpowiedział Gilbert. Cholera, był dobry.

— Wydaje się, że poprawnie — przyznał pan Phillips. Teraz to chłopcy zaczęli kibicować Gilbertowi.

— Wyniosły.

Jak już wcześniej zauważyłam, te słowa nie były wybierane przypadkowo. Widziałam, w jaki sposób pan Phillips patrzył na Prissy Andrews — wystarczyło się tylko przyjrzeć, by ujrzeć wzrok i skrywane uśmiechy. Mężczyzna wyrwał mnie z zamyślenia.

— Stwardniały.

Pokręciłam głową, zdając sobie sprawę z tego, że była moja kolej.

— S-T-W-A-R-D-N-I-A-Ł-Y. Stwardniały.

— Poprawnie.

Uśmiechnęłam się, wypuszczając powietrze, które nawet nie wiedziałam, że wstrzymuję. Popatrzyłam w prawo, gdzie stał Gilbert, który się we mnie wpatrywał. Uśmiechnęłam się do niego, a on odwzajemnił gest, przez co mój żołądek się przekręcił. Chwila, co?

— Skruszony.

— S-K-R-U-S-Z-O-N-Y. Skruszony.

— Intencje.

— I-N-T... — Ania na chwilę zamilkła, wydając się zmieszana i trochę obolała. — Ę-C-J-E.

Westchnęłam, bo wiedziałam, że się pomyliła.

— Źle! Usiądź! — krzyknął pan Phillips, wskazując na jej ławkę.

Rudowłosa usiadła, a kiedy Diana o coś ją zapytała, ona jedynie pokręciła głową. Ciekawe, czy wszystko w porządku.

— Wytrwały.

— W-Y-T-R-W-A-Ł-Y. Wytrwały.

— Poprawnie.

Nauczyciel odczekał chwilę albo dwie, zanim wypowiedział kolejne słowo.

— Zaręczynowy.

Cicho wciągnęłam powietrze na ten wyraz. Czy pan Phillips potajemnie prosił Prissy Andrews o rękę? To była historia miłosna, której nawet Ania by się nie spodziewała.

— Z-A-R... - Gilbert nagle przerwał. — E-

— Nieprawidłowo. — Usłyszałam głos mężczyzny. Nawet pomimo wszystkich wiwatów dziewczyn, nadal słyszałam pana Phillipsa. — Pisownia, nie sentyment.

CANDY SKIES ━ GILBERT BLYTHEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz