Dobiliśmy 14~! Zapraszam na 7 rozdziałów!!! Na dole notka!!! A piosenkę polecam!
Stałem przed moją szafką, wyciągając z niej potrzebne na dziś książki. Jedynym moim celem było przetrwać ten piątek, a następnie w domu trochę poćwiczyć układy taneczne. Ta wczorajsza sytuacja z Elizabeth okropnie mnie wymęczyła. Dalej nie mogłem się pozbyć tego obrzydliwego dotyku jej ust na swoich. Z impetem zamknąłem szafkę, opierając się o nią głową. Zamknąłem na chwilę oczy, mocno wzdychając.
-Ciężki poranek? -usłyszałem obok siebie, na skutek czego od razu otworzyłem oczy. Gdy tylko go ujrzałem, moje zmęczenie uciekło w niepamięć, a dobry humor powrócił.
-Tak jakby... -zaśmiałem się nerwowo, rozmasowując sobie kark. Uśmiechnął się do mnie lekko.
Nagle usłyszeliśmy dźwięk przychodzącej wiadomości, jak się okazało na telefon Yoongiego.
Zdziwiony chłopak odblokował telefon i zrobił jeszcze bardziej zdziwioną minę.
-Kto to? -spytałem zaciekawiony.
-N-Nie, nikt... -zająknął się, chowając telefon wyraźnie zmartwiony. Przeleciał po mnie wzrokiem zaniepokojony, co jeszcze bardziej mnie zdenerwowało.
-Wszystko dobrze? -powtórzyłem się niepewnie.
-Muszę coś sprawdzić. -powiedział, podchodząc do swojej szafki, która była dalej od mojej tylko o cztery szafki.
Otworzył ją i drżącą ręką wyciągnął z niej dużą, brązową kopertę. Zaciekawiony obserwowałem go dalej.
Powoli otworzył ją, wyciągając jakąś kartkę, którą zaczął czytać z coraz bardziej drżącymi dłońmi. Po skończeniu czytania wyjął jeszcze jakieś dwa zdjęcia, a po szybkim zerknięciu na nie zakrył sobie usta wolną ręką. Patrzył na te zdjęcia z wielkim bólem w oczach, które zaszły łzami.
-Yoongi, co się stało? -podszedłem do niego zmartwiony, chwytając go za dłoń. Momentalnie podskoczył, uciekając od mojego dotyku, przez co upuścił wszystko. Karki poleciały na podłogę.
-J-Ja... Mogłeś powiedzieć mi wcześniej. Życzę wam szczęścia, naprawdę. -uśmiechnął się przez łzy. -A teraz przepraszam, ale zapomniałem czegoś z domu...
-Yoongi! -krzyknąłem za nim.
Nie zdążyłem dobrze zareagować, a on ulotnił się już w bardzo szybkim tempie ze szkoły.
Życzę wam szczęścia? O co mu chodzi?
Ukucnąłem przy rozsypanych kartkach i podniosłem je, sam zaczynając czytać krótki list.
Tu masz dowody na to, co mówiłam. Hoseok jest mój, kochamy się i ze sobą chodzimy. Odwal się od mojego chłopaka, bo psujesz nam nasze szczęście!!! Hoseok sam ci tego nie powie, dlatego ja to robię. A wiesz, dlaczego ja ci to muszę wszystko powiedzieć? Bo bawił się tobą na moją prośbę. :)
Elizabeth
Z mocno zaciśniętymi pięściami zobaczyłem dwa pozostałe zdjęcia. Na jednym jesteśmy my we dwoje w kawiarni, śmiejąc się, a na drugim całujemy.
To nie tak!!! Te zdjęcia przekręciły kompletnie przebieg historii!!!
Wkurzony zamknąłem z impetem szafkę Yoongiego, wyżywając się na niej.
-Hej, co się stało? -usłyszałem głos Jungkooka obok.
-Zabiję ją! Rozumiesz?! Uduszę tymi rękoma!!! -nie zważałem na przechodzących obok nas uczniów. Lekcje dopiero co miały się zacząć, dlatego w szkole aktualnie było jeszcze dość pusto.
CZYTASZ
Jesteś za niski, aby mi podskoczyć! |Sope
Fanfiction17 letni Hoseok idzie do drugiej klasy liceum, ale przez przeprowadzkę musiał zmienić szkołę. Poznaje tam ciekawych ludzi, lecz najbardziej jego uwagę przykuł pewien chłopak, który ma nie za ciekawą opinie wśród innych uczniów. Czy to prawda co o ni...