- Marichuanku, wstawaj nie spóźnij się do szkoły!
Marichuan był skończonym debilem. W wieku 20 lat jeszcze nie ukończył 8 klasy podstawowej. Wstał poczym ziewnął potężnie.
- Już ide mamusiuniuniuniu!
Zbiegł na dół. Na śniadanie był jego ulubiony instant bigos. Pochłonął go i poszedł się umyć.
- Kochanie masz gruszkę do drugiego śniadania!
To było dziwne. Jego droga matka Karkówka nienawidziła tych owoców. Wyszedł z łazienki, złapał plecak w locie i wbiegł do autobusu ( ,,bo jakimś cudem miał przystanek dosłownie przed domem" ~pomidor)
Marichuanek nie miał przyjaciół prawdopodobnie przez to że był jedynym pełnoletnim zwie.. człowiekiem w podstawówce. Na miejscu zaczepiła go grupa ,,cool dzieci".
- No no no kogo my tu mamy?
- PRZEGRYWA HAHAHAHAHA
-Oh Jessiko jak ty coś powiesz rybciu~
-Pioterku kochany dziękuje!
Marichuan uciekł z płaczem gdy tamta dwójka zaczęła sie połykać. Postanowił pożreć lunch. Gdy wziął gryza gruszki poczuł jakby... ugryzienie? Chłopakowi zakręciło się w głowie i upadł. Ciemność. Tylko on i... gruszka?!
- Chłopcze, zbliż się do mnie..
-G-gdzie ja jestem?
-Zamilcz. Ofiarowuje tobie moją moc przemiany w GRUHOMENA!------->
tbc
CZYTASZ
GRUHAMEN • brokat i jednorożce
Short StoryGruhamen ratuje świat przed apokalipsą nastolat jednorożców i brokatem LECZ CZY MU SIE TO UDA???? CZY PRZEŻYJE?!?!?! dowiesz się biebawem