Ty: Kooki...
JK: Hmm?
Ty: Zrobisz mi coś do jedzonko? - Zrobiłaś uroczą minę
JK: Jasne, myszko
Ty: Kocham cię, pójdę do salonu - Poszłaś do salonu i tam położyłaś się wygodnie na kanapie przykrywając się kocem, włączając jakiś film po dłuższej chwili zasnęłąś
JK: Myszko ma... - Zauważył że śpisz podszedł do ciebie i cię pocałował a ty podwpływem lekkiego snu odwzajemniłaś to - Ah to teraz tak się śpi?
Ty: Ah to teraz tak się całuję? - Zaczęliście się namiętnie całować na co chłopak zawisł nad tobą
JK: A czy naszemu dziecku nic się nie stanie, czy nic nu nie zrobię ? - Przestał na chwilę
Ty: Nie, nic mu nie zrobisz - Odpowiedziałaś stanowczo odpinając jego koszule
JK: Napewno?
Ty: Tak skarbie - Odpinałaś jego pasek
JK: Będę łagodniejszy i ostrożniejszy
Ty: Kooki masz być taki jak zawsze, rozumiesz?
JK: No dobrze już, dobrze - Rozpinał twój stanik całując cię po szyji wędrując w dół... Jednak po chwili stwiedziliście że musicie przenieść się do sypialni...
Składając Ci namiętne pocałunki chłopak mocno złapał cię za pośladek na co sykłaś sprawiało Ci przyjemność... Swoimi rękami wędrowałaś po jego plecach... Gdy tylko zaczął agresywniej cię całować wszedł w ciebie na co dodałaś głośne jęki... Pragnęłaś chłopaka dziś bardzo... No z tąd złapał za twoją pierś i mocno ją ścisnął co dało Ci satysfakcję...
Ty: Oszaleje skarbie! - Związał Ci ręce co jeszcze bardziej Ci się podobało. Teraz nic nie mogłaś zrobić leżałaś na łóżku oddana tylko jemu... Zaczął gwałtownie i szybko poruszać się w tobie na co jeszcze głośniej jęczałaś... (xd)
Po kilku minutach chłopak opadł z sił na twoje zmęczone ciało...
Ty: Kocham cię
JK: Ja ciebie też - Położył się obok ciebie na brzuchu.
Takim sposobem przejęłaś dowodzenie... Usiadłaś na nim okrakiem zaczęłaś całować go po karku wędrując tu i tam - A więc tak kotek?
Ty: Yhm - Złapał bardzo mocno za twoje pośladki... Sama prosiłaś się aby chłopak wszedł w ciebie jeszcze raz... I tak się stało dziwnym sposobem znalazłaś się pod nim... Natychmiast w ciebie wszedł... Mocno i gwałtownie aż wkońcu dopiął swego...
Ty: Dziękuję skarbie - Pocałowałaś go
JK: Kocham cię moja wariatko - Przytulił się do ciebie i zasnął a ty razem z nim...*Skip Time *
4 miesiące późniejMinęły już pełne trzy miesiąc od kiedy dowiedziałaś się że zostaniecie rodzicami. Dla pewności udałaś się do ginekologa, który tylko potwierdził twoją ciążę...
Jak jest teraz? Wasz maluszek rozwija się prawidłowo, jest wszystko w porządku jesteście szczęśliwi...
Dziś niestety chłopak leciał do Japonii na swój koncert z zespołem było mu cholernie smutno, ponieważ nie mógł z wami zostać lecz ty wspierałaś go w tym wszystkim i powtarzałaś że będzie wszystko dobrze... W tym momencie chłopak biegał po całym domu szukając tego tamtego, upewniając się że wszystko ma...
Ty: Jungkook! Uspokój się zaraz coś sobie zrobisz - Stanął w miejscu po chwili podszedł do ciebie
JK: Przepraszam skarbie, poprostu boję się o was. Nie chcę was zostawiać teraz
Ty: Kooki skarbie z nami jest wszystko w porządku nie bój się proszę cię - Gładziłaś palcem po jego policzku
JK: Ja wiem, tylko ja nie chcę byś była tutaj sama, chcę być przy tobie
Ty: Misiu to tylko dwa tygodnie, bardzo szybko zleci
JK: Kocham cię najmocniej na świecie i naszego maluszka też
Ty: My ciebie też kochamy, bądź ostrożny tam
JK: Dobrze skarbie, będę
Ty: Misiu pójdę się tylko wykąpać i przebrać i możemy jechać
JK: Dobrze skarbie, to ja będę czekał - Skierował się w stronę kuchni...
CZYTASZ
Bad Boy Jungkook [ ZAKOŃCZONE]
FanfictionZESPÓŁ BTS NIE ISTNIEJE Jeon Jungkook chodzący cham, prostak wredny bad boy w jednym T/I T/N - chamska, wredna dziewczyna o wrażliwym sercu. Co się stanie jeśli uczucia względem siebie nakierują się na dobre tory? Czy Jeon odkupi swoje złe zacho...