Po wczorajszej kolacji Aleks odwiózł mnie do domu.
Obudziłam się przez dzwoniący telefon.
Spojrzałam - 6 rano, a na wyświetlaczu: 'Aleks'.- Aleks? - powiedziałam zaspana - Dopiero szósta, coś się stało? Wstaję dopiero za dwie godziny.
- Wyjdziesz na balkon?
- No okej
Wstałam, rozciągnęłam się i otworzyłam drzwi balkonowe. Wróciłam po okulary, żeby widzieć o co chodzi.
Zobaczyłam Aleksa przy samochodzie.- Fajnie wygladasz - zaśmiał się.
- Jest szósta rano, lepiej wyglądać nie mogę - uniosłam brew.
- Chciałem cię gdzieś zabrać
- O szóstej?
- Owszem
- Ale muszę się ogarnąć
- Wystarczy, że się ubierzesz
- Daj mi 10 minut
- W porządku
Rozłączyłam się i pobiegłam do łazienki.
Zrobiłam pare rzeczy, a potem ubrałam dżinsy i sweter.
Założyłam buty i wzięłam torbę.Wymknęła się z domu i pobiegłam w stronę chłopaka.
- Już jestem
- Jadłaś coś?
- Nie...
- To dobrze
Wsiadłam do auta i ruszyliśmy.
- Na dziewiąta mam do pracy
- Wiem, zdążymy
- Okej
Zaparkował i poprowadził mnie w nieznane miejsce. Zobaczyłam piękny wschód słońca, a na trawie rozłożony koc.
- Aleks?
- Piknik, tak
- Sam to zrobiłeś?
- Oczywiście
- Skąd znasz to miejsce? - usiadłam na koc.
- Przychodziłem tu jak byłem mały. Są tu najlepsze wschody.
- Nie wiedziałam, że jesteś taki sentymentalny
- Wiele o mnie nie wiesz
- To mi powiedz!
- Wszystko w swoim czasie. Zjedzmy.
Zjedliśmy trochę patrząc na piękny widok.
- Amelka?
Amelka?
- Tak?
- Przemyślałaś już moją propozycję?
- No.. Tak nie do końca
- Spokojnie, nie naciskam
Uśmiechnęłam się i zbliżyłam do niego. Usiadłam na przeciwko i spojrzałam głęboko w oczy.
- Próbuję cię rozszyfrować
- Nie uda ci się - puścił mi oczko.
Chwycił moją twarz i pocałował mnie.
Oddałam się, wchodząc na niego.
Lada moment byłam już pod nim.
Wcałował się w moją szyję na co jęknęłam.- Aleks
- Ćsii
Podwinął mój sweter i składał mokre pocałunki na moim brzuchu.
Zjeżdżał coraz niżej.
Ściągnął lekko moje spodnie i dotknął moich majtek.
Spojrzał na mnie.
Nie pokazywałam po sobie stresu, jaki na mnie wywoływał.
Wrócił do moich ust, a rękę położył na mojej kobiecości.
Oddech mi przyśpieszył, kiedy zbliżył do niej swoją męskość, już bardzo twardą.- Aleks zróbmy to w domu. Chcę cię w sobie. - spojrzał na mnie zaskoczonym wzrokiem.
- Na pewno?
Przytaknęłam.
Aleks wziął wszystkie rzeczy i wpakował je do samochodu.W drodze do domu, położył mi rękę na udzie.
Byłam tak podniecona, że chwyciłam ją i włożyłam między nogi.- Jesteś taka mokra
Zaparkował pod swoim domem i zaniósł mnie na swoich rekach.
Zamknął drzwi i zaczął mnie całować.- Tak bardzo cię pragnę
- Aleksandrze..
Podniósł mnie ponownie i poszedł na górę.
Położył mnie na łóżku, a sam się rozebrał.
Znów zobaczyłam jego nagie ciało.
Podszedł do mnie i ściągnął mój sweter.- Jesteś pewna, że tego chcesz?
- Muszę ci tylko coś powiedzieć
- Słucham?
- Bo ja nigdy.. Jestem no wiesz..
Podniósł brew i odchylił się z uśmiechem.
- Nie robiłaś tego nigdy?
- Nie śmiej się!
- Nie śmieje. Będę delikatny.
Zdjął moje spodnie, potem bieliznę.
Całował każdy dostępny centymetr mojego ciała.Wstał aby wyciągnąć prezerwatywe.
Rozerwał ją zębami, a potem założył.
Kiedy wrócił, w końcu wsunął się we mnie.- Aleksandrze...
- Już, spokojnie
Uspokajał mnie przyspieszając ruchy. Ten ból był łagodzony przyjemnością.
Kiedy poczułam nadmiar, w końcu doszłam, a Aleks zaraz po mnie i opadł na mnie swoim ciałem.- Jesteś niesamowita
- Dusisz mnie
- O przepraszam - zaśmiał się i położył obok.
Uniosłam się i usiadłam na nim, na co Aleks wypuścił powietrze z ust.
- Zróbmy to jeszcze raz
CZYTASZ
Przyjaciel mojego ojca
RomanceCzy ten związek jest prawdziwy? A może to tylko udawane? "- 12 czerwca? - pytam. - 12 czerwca..." Spotkanie po latach Aleksa i Miłosza przynosi niewiarygodne zdarzenia. Poznanie nieznajomego przyjaciela ojca, Amelia zapamięta na długo. ~Imiona i naz...