Rozdział 5.

852 25 3
                                    

Darlene...

Budzik Jacksona dzwoni zdecydowanie za wcześnie, zerkam na zegarek i zauważam, że jest ósma rano. Jax przytula mnie i łaskocze nosem po karku.

- Dzień dobry... - mruczy zaspanym głosem.

- Cześć. Wstajesz?

Jackson przesuwa dłońmi po moich nagich plecach i całuje mnie w kark.

- Mam jeszcze kilka minut. - leżę na brzuchu, a Jax wsuwa się na mnie i liże mnie między łopatkami. Moje ciało jest zaspokojone, ale kiedy czuję naprężający się członek, pocierający mnie między pośladkami, natychmiast nabieram ochoty na jeszcze. Lekko rozchylam nogi i słyszę jak mój facet się śmieje.

- Och, ktoś tu ma ochotę na zabawę...

Jax układa biodra między moimi nogami, a ja podpieram się na łokciach, żeby ułatwić mu dostęp do moich piersi. Nie mylę się i chwilę później dłonie Jacksona obejmują moje piersi i ściskają naprężone sutki. Jego penis ociera się o moje wejście, a ja lekko podnoszę biodra, żeby go zachęcić do wejścia.

 - Nie mam na sobie gumki, Kruszyno, ale jeśli pozwolisz mi wejść bez, obiecuję wyjść na czas. - podgryza moją szyję, a ja jęczę z rozkoszy. Jestem strasznie tkliwa i czuła na każdy jego dotyk. Poruszam głową na "tak" i szerzej rozchylam uda. Jego penis dotyka mojej szpraki, która już jest wilgotna. 

- Mmm... zawsze jesteś na mnie gotowa. - Wypuszcza z rąk moje piersi i przykrywa nimi moje dłonie, zaciskając mocno palce. Łokcie trzymam blisko ciała, a on ściskając moje dłonie unosi się na rękach, jego biodra i podbrzusze przylegają do moich pośladków. Jax porusza się powoli nawilżając moimi sokami swojego kutasa. Kiedy już nie mogę wytrzymać dłużej tej tortury, Jackson wsuwa się powoli w moją dziurkę. Boże, uwielbiam to uczucie, kiedy on jest we mnie. Zaczyna się powoli poruszać i słyszę jak cicho stęka z wysiłku. W tej pozycji, Jackson ociera się o ten specjalny punkt i już po chwili czuję mrowienie w nogach i na plecach. Jax nie przestaje ani na chwilę, powoli przyśpieszając, a ja usiłuję wychodzić biodrami na przeciw jego ruchom. Zaciska silniej dłonie na moich i przyciska je mocno do materaca. 

- Och, słodka... jeszcze chwilkę, kochanie! - czuję jak fale orgazmu zaczynają mnie zalewać i jęczę jego imie w prześcieradło, moje uda drżą i czuję jak zaciskam się wokół jego penisa. Jax przyśpiesza, a ja słysze miarowe uderzanie jego bioder o moje pośladki, z tym chrakterystycznym klaśnięciem. Jego pchnięcia są mocniejsze i już wiem, że zaraz będzie kończył. Po chwili czuję jak zmienił rytm i głębokość pchnięć, zanurzając we mnie tylko końcówkę swojego kutasa i poruszając się szybciej. Chcę mu pomóc dojść, więc zaciskam mięśnie pochwy i słysze jego jęk.

 - Jeszcze... raz... och.. tak... masuj mnie... swoją... cipką... - jego ruchy stają się desperackie i nagle wyciąga go ze mnie i ociera się mokrym i gorącym penisem o moją pupę. - Ooooo... mmmm... tak... - czuję jak tryska na moją skórę, powoli ocierając się o mnie i upuszczając swoje ciało na moje plecy. Czuję delikatne pocałunki na karku i uśmiecham się do siebie. Chryste, seks z Jaxem nigdy nie jest nudny...- Uff... to co robiłaś mi swoją cipką było ekstra... poproszę więcej następnym razem. - Cmoka mnie głośno w policzek i widzę szeroki uśmiech na jego twarzy.

- Zobaczę co da się zrobić, a teraz złaź... muszę iść się umyć, cała się lepię przez Ciebie. - spycham go z siebie i wstaję z łóżka.

- Jak dla mnie, możesz się ode mnie lepić cały dzień i całą noc. Wcale mi nie będzie przykro.

- Jax! - śmieję się głośno - To takie barbarzyńskie!

 - Jesteś moją kobietą, więc niech każdy wie, że ma trzymać łapy z daleka od Ciebie.

Pierwsza i ostatnia    Texas Hot Blood 1. ZAKOŃCZONE!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz