Część druga, rozdział 18.

3K 188 92
                                    

Czwartek, 
Los Angeles, California.

           Patrycja i Mark jechali taksówką na komisariat. John Nill czekał na nią. Chciał przekazać jej zebrane informacje. Kobieta miała podpisać dokumenty, odnośnie jej zeznań. Przed wejściem do budynku poczuła, że to nowe informacje, po raz kolejny nią wstrząsną. Każdy pobyt na policji rzucał nowe światło na sprawę, a na jaw wychodziły kolejne fakty.

- Jak się czujesz Mała? W porządku?- zapytał Mark.

- Ogólnie jest ok, ale sądzę, że to czego się dzisiaj dowiem to mnie zwali z nóg- mówiła Patrycja- John zna powody dla których Peter mnie porwał. Ciągle zadaję sobie to pytanie. Dzisiaj usłyszę odpowiedź.

- Nie myśl o tym. To nie ma zupełnie sensu. Nic nie wymyślisz.

- Zdaję sobie sprawę, że żaden powód nie będzie sensowny, ale do dzisiaj nie mogę sobie tego logicznie wytłumaczyć.

- Chodź do środka, za moment wszystko będzie jasne- Mark złapał ją za dłoń i poprowadził do budynku. Po przejściu kontroli na bramce bezpieczeństwa, skierowali się do pokoju Johna. Przed wejściem do środka, Patrycja zapukała.

- Proszę!- krzyknął John. Para weszła do środka- witajcie. Jak minęła podróż?

- Cześć John- Polka kiwnęła głową- szybko. Na szczęście kursują samoloty.

- Witam- Mark uścisnął dłoń policjanta.

- Samoloty, to zbawienie. Zapraszam, siadajcie. 

- Dzięki John...- Polka usiadła na krześle, zatrzymując dalszą część wypowiedzi- mów, co masz. Chcę to mieć za sobą.

- Bezpośrednia... Dobrze. Posłuchaj, na początek chcę Ci powiedzieć, że Janson jest na obserwacji psychiatrycznej. Zawnioskowałem o nią po jego przesłuchaniu. Moim zdaniem jego zachowanie nie jest racjonalne- zaczął Nill.

- To znaczy?- zapytał Mark.

- Kiedy go przesłuchiwałem nie potrafiłem zrozumieć jego motywów. Na samym początku nazwał Cię łatwą dziwką, a na końcu stwierdził, że jesteś jego słodką kobietką. Twoje porwanie było planowane dość długo. Twierdził, że bardzo mu się podobałaś, ale nie zwracałaś na niego uwagi. Nie chciał być Twoim kolegą. Pragnął z Tobą uprawiać seks i "czuł dziką przyjemność, kiedy to robił"- John przeczytał z kartki- chciał Cię mieć tylko dla siebie.

- Co Ty pierdolisz?!- huknął Mark. Mężczyzna był zupełnie zaskoczony, tak niskimi motywami porwania Patrycji.

- Mówiłem, że jego zachowanie było i jest irracjonalne. Jednak jest jeszcze jedna rzecz... Uważam, że to będzie dla Ciebie jeszcze trudniejsze...

- C-co to jest?- Patrycja czuła, że zaczyna brakować jej powietrza.

- O Twoim porwaniu wiedział jeszcze Robert. Przy okazji jednej z orgii, John mu o tym powiedział. Niestety mój kuzyn to zataił, a na dodatek był skłonny pomóc w drugim. Był wściekły, że nie zgodziłaś się na luźne spotkania. Ten człowiek, który Cię zranił, był wynajęty przez Roberta. Działali w porozumieniu z Jansonem i z Beatą... Twoja przyjaciółka chciała się Ciebie pozbyć, bo była zazdrosna o Judda. Stwierdziła, że za dobrze się dogadujecie, a Ty będziesz chciała go uwieść. Warner jadł jej z ręki i spełniał wszystkie zachcianki. Miała pieniądze, drogie ubrania i kosmetyki, luksusowy samochód. Uważała, że nastawiasz Judda przeciwko niej.

- Pati! Kochanie!- krzyknął Mark, kiedy Patrycja osunęła się na podłogę.

- Dzwonię po karetkę!- John wybrał numer na telefonie, informując o zdarzeniu- oddycha?

It's only HollywoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz