Jest właśnie godzina pierwsza trzydzieści a Tymka nie ma w domu. Odkąd wtedy poszedł do chłopaków tak do tej pory nie wrócił i nie odezwał się wcale.
Patryk nic nie wie. A ja już nie wiem do kogo mam dzwonić. Nie mam numeru do jego kumpli więc nic nie wskuram.
Ledwo siedzę bo niby chce mi się spać i czuję to że jestem zmęczona ale z drugiej ta świadomość że on się nie odzywa i nie wiem co się z nim dzieje nie daje mi spać.W ostateczności pójdę na policję i powiem że zaginął,chociaż mam nadzieję że w końcu przyjdzie bo jak nie to..nie wiem.
Naprawdę nie wiem,nawet nie dopuszczam do siebie tej myśli że mógłby nie wrócić do domu,do mnie.Mam nadzieję że nikt mu nic nie zrobił.,mam nadzieję że schlał gdzieś ryj z chłopakami i po prostu śpią u któregoś z nich tak jak ja to ostatnio zrobiłam tyle że wtedy spałam u Seby i stało to co się stało. Ale no nie ważne. Mam nadzieję tylko że jeśli faktycznie Tymek śpi pijany u któregoś z chłopaków to nie ma z nimi żadnych dziewczyn.
Z resztą kurde o czym ja myślę. Najważniejsze żeby był bezpieczny i żeby się w końcu kurwa odezwał bo zaraz zwariuje.W tym samym czasie.
Nie sądziłem że tak to się skończy. Fakt dopuszczałem do siebie myśli że nie będzie łatwo ale żeby kurwa aż tak.
Nie chciałem tego zjebać,nie aż tak.
Chciałem tylko szybko wrócić do domu,do Niny.
A potem wyjść sobie z chłopakami na piwo.
Oblać to że w końcu się uwolniliśmy od tego cwela.
Cóż,nie tym razem. I chyba już nie będzie następnego. Bo jestem skończonym kretynem.Nagle zrobiło się jakoś jasno na przeciwko mnie pojawiła się jakaś postać,nie mogłem zobaczyć kto to bo było zbyt jasno.
Jedyne co widziałem to że ten ktoś wystawił dłoń w moją stronę.
Teraz nasuwa mi się pytanie. Złapać za rękę czy nie?.
W tle usłyszałem tylko krzyki chłopaków. I wołanie Filipa.– Tymek kurwa.!
– Zostań!.Co mam zrobić?.
***
Gdy już powoli zasypiałam nagle mój telefon zadzwonił.
Momentalnie się poderwałam i usiadłam na łóżku.
Chwyciłam telefon który leżał gdzieś na łóżku i zobaczyłam że dzwoni do mnie jakiś nieznany numer.
Od razu milion myśli przeleciało mi przez głowę.
Wzięłam głęboki wdech i nacisnęłam zieloną słuchawkę.
– Halo?- spytałam niepewne nie wiedząc kogo usłyszę po drugiej stronie. Może tego dużego strasznego dziada a może lekarza.– Nina! Tu Filip. Wziąłem twój numer z telefonu Tymka.
Odetchnęłam z ulgą. To tylko Filip. Ale chwila czemu to on do mnie dzwoni a nie Tymek?.
– Okej? Czemu on nie mógł zadzwonić?. Niech zgadnę pewnie leży gdzieś pijany a ty do mnie zadzwoniłeś żebym się na niego nie darła?.
Chciałabyś naiwna dziewucho.
– Chciałbym ale niestety nie tym razem. - słychać było że głos mu zadrżał i że mówi to z trudem.
Od razu wiedziałam że coś się stało. Coś o wiele gorszego niż pijany Tymek śpiący gdzieś na ławce.– Tymek jest w szpitalu. Przyjedź. Będziemy na Ciebie czekać.
Wyślę Ci adres. Pa.Zanim zdążyłam coś powiedzieć on już się rozłączył,zostawiając mnie z tym co przed chwilą mi powiedział.
Siedziałam nieruchomo analizując to co przed chwilą usłyszałam.
Myślałam że może są pijani i robią sobie żarty tyle że Filip brzmiał naprawdę poważnie i na pewno nie był pijany.
Co tam się do cholery stało.
Tymek jest w szpitalu..- rzekłam do siebie i momentalnie się popłakałam. Co tam się do cholery stało. Czemu chłopacy na to pozwolili.
Przetarłam oczy i policzki i od razu zadzwoniłam do Leny żeby jej o wszystkim powiedzieć.
Odebrała od razu i powiedziała że zaraz po mnie przyjadą z Patrykiem. Gdy się rozłączyłam dostałam akurat wiadomość od Filipa z adresem.
CZYTASZ
Amore // Zakończone
Teen FictionNina, wracając z koncertu do domu, musi przejść przez park. Zostaje tam zaczepiona przez kilku chłopaków. Wokół nie ma żywej duszy. Tylko oni, park i światła latarni. Nagle znikąd pojawia się chłopak i postanawia pomóc dziewczynie.