Znikam na miesiąc do reakcji i Tae. I tak ostatnio was rozpieściłam.
PS. Muszę napisać one shot z Tae dla mojej najukochańszej siostry ksdodkk ❤️ jeśli to czytasz buba to wiedz, że jesteś dla mnie najważniejsza!
PPS. HAPPY BIRTHDAY MY CUTE BBY NAMJOON! ❤️❤️❤️
🌹Ważna rozmowa🌹
Nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo się cieszę, gdy mogę tulić do siebie moją kochaną córeczkę. Tak bardzo brakowało mi tych ciemnych włosów, małych rączek i pulchniutkiej buzi. Moja ślicznotka bez porównania była kopią ojca. Geny azjatów są bez porównania dominujące i nawet matka natura nie odważy się temu sprzeciwić. Azjaci to po prostu nadludzie.
A co z Jungkookiem?
Relacje między mną, a chłopakiem stoją pod znakiem zapytania. Ciągle nie mogłam uwierzyć w wyznanie przyjaciela. On mnie kocha... to zdanie ciągle chodziło mi po głowie. Kiedy moje myśli wędrowały w stronę chłopaka moje policzki robiły się czerwone jak pomidorki cherry. Jego przyjemny głos rozchodzi się echem w mojej głowie, a dotyk pozostawiał mrowienie. Jednego byłam pewna. Tak...zakochałam się w nim.
Haeun miała już prawie rok. Trochę czasu minęło od tamtego wydarzenia i ludzie już nie wspominają o tym. Jungkook przyjeżdżał tak często jak się dało, a przyjeżdżał w każdy weekend, by choć trochę z nami posiedzieć. Nikt nie miał za złe chłopakowi to, że często opuszczał próby, bo w końcu sami też przyjeżdżali, gdy nie mieli ważnych spraw. Haeun w dalszym ciągu uwielbiała wujka Nama. Ciągle pchała mu się na kolana, nawet, gdy raczkowała na podłodze.
-Niunia! Mam coś dla ciebie! - odezwał się Jungkook za moimi plecami. Spojrzałam na nich ukradkiem z kuchni. Starszy bawił się z dziewczynką na podłodze w salonie.
-Ko! Ko! - krzyknęła dziewczynka i wyciągnęła swoje małe rączki w stronę chłopaka.
-Zobacz skarbie...- nagle wyciągnął maskotkę królika zza pleców. Dziewczynka zaśmiała się, ale dalej wyciągała swoje ręce do Jungkooka. Chłopak wziął ją na ręce.
-A kochasz wujka Ko? - zrobił dziubka, a Haeun dała mu buziaka.
-Ko! Ma! - zaśmiała się perliście i przytuliła do ramienia chłopaka.
-Jesteście uroczy - odezwałam się wychodząc z kryjówki. Jungkook spojrzał na mnie i poklepał miejsce obok siebie. Usiadłam przy nim.
-Ma! Ma! - wzięłam Haeun z rąk Jungkooka i ucałowałam jej czoło. Chłopak wskazał na swoje czoło. Zarumieniłam się i lekko musnęłam odsłonięte czoło starszego. Odwróciłam się patrząc w dół. Haeun przyglądała się nam z uwagą po chwili jednak zaczęła ziewać i pocierać oczka.
-Już się zmęczyłaś kochanie? - odezwał się Jungkook przyglądając się dziecku.
-Pójdę ją uśpić - rzuciłam szybko i wstałam z podłogi. Chciałam uniknąć tej ciszy.
-Pójść z tobą czy poczekać na ciebie?
-Poczekaj chwilę...- chłopak wstał z podłogi i zbliżył się do mnie. Poprawił kosmyk włosów, który najwidoczniej uciekł mi z kucyka.
-Chciałbym z tobą porozmawiać - pochylił się i ucałował czoło Haeun. -Dobranoc kruszynko - uśmiechnął się, a ja udałam się do pokoju starając się nie odwracać w stronę chłopaka.
-Uhhh...chyba niedługo mojej serce wybuchnie! - krzyknęłam na siebie w myślach i delikatnie otworzyłam drzwi pokoju Haeun.
-Co ja mam robić Hae? - zapytałam dziewczynkę, która praktycznie spała na moim ramieniu. Wzdychnęłam kładąc dziewczynkę w łóżeczku. Dziecko natychmiast zamknęło oczy zasypiając. Tak nagle zrobiła się śpiąca i zasnęła tak szybko. To było do niej niepodobne. Przykryłam ją kordełką i zastanawiałam się czy zejść do chłopaka na dół. Między nami miała odbyć się ważna rozmowa, która kiedyś i tak musiała się odbyć. Prędzej czy później musieliśmy porozmawiać o tym co jest między nami. W duszy modliłam się, żeby nie zakończył naszej przyjaźni. Tak wiem, że on mnie kocha, ale nie wiem może chce odciąć się, żeby zapomnieć o tym uczuciu? Może on nie chce mnie kochać?
-Dlaczego ja się tak boję? Przecież to Jungkook! On widział wszystko i wie wszystko o mnie! Widział mnie nawet nago! No w sumie byliśmy wtedy dziećmi, ale liczy się - szepnęłam do siebie i wstałam z łóżka Haeun i skierowałam swoje kroki do salonu.
Jungkook siedział na kanapie i próbował zająć czymś swoje ręce. Widać było, że jest bardzo zdenerwowany. Stanęłam za nim opierając się łokciami o kanapę i szepnęłam imię chłopaka do ucha. Ten zaskoczony odskoczył i spojrzał na mnie.
-To ty Y/N! Zaskoczyłaś mnie... - położył swoją dłoń w miejscu gdzie znajduje się jego serce. Obeszłam kanapę i usiadłam obok niego. Między nami nastała cisza, która była od czasu do czasu przerywana dźwiękami dochodzącymi zza okna.
-Więc...o czym chciałeś porozmawiać? - zaczęłam temat widząc, że Jungkook kompletnie nie wie jak się za to zabrać.
-No wcześniej był jakiś odważniejszy... - powiedziałam w myślach błądząc wzrokiem po twarzy starszego. Jungkook delikatnie spuścił wzrok na moje ręce i splótł je ze swoimi tworząc tak zwany koszyczek.
-Y/N nie chciałem ukrywać pewnych rzeczy przed tobą...- pogłaskał moją dłoń kciukiem. - Ale jest coś co trzymam w sobie od pewnego czasu...
-To ma coś wspólnego z tym co mówiłeś do mnie gdy spałam? - zapytał udając, że nic nie wiem.
-Skąd wiesz, że coś mówiłem? Przecież spałaś...-szepnął druga część zdania i zagryzł delikatnie dolną wargę.
-Jungkook...
-Skoro słyszałaś to pewnie wiesz... - przerwał mi i już miał wstać, ale nie pozwoliłam mi na to. - wiedziałem, że kiedy ci o tym powiem stracę cię.
-Co ty mówisz Kookie? Przecież jesteśmy przyjaciółmi...
-No właśnie...przyjaciółmi - wzdychnął i puścił moje ręce. Wstał z kanapy, ale zrobiłam to tuż za nim.
Objęłam go i zbliżyłam do siebie nasze twarze. Teraz między nami było kilka centymetrów różnicy. Jeszcze trochę, a nasze usta, by się połączyły, ale ktoś wparował do mieszkania. Nikt pewnie, by mi nie uwierzył, ale w progu stanął Jimin. Krótko ostrzyżony Jimin w mundurze z zarzuconym na ramieniu workiem.
-Przyszedłem zobaczyć się z moją córką...- zauważyłem, że coś zmieniło się w jego spojrzeniu. To było coś co znałam bardzo dobrze. Tak. To było poczucie winy.
🌹🌹🌹
CZYTASZ
Być z nim °Jimin
RomanceStart: 20.04.2018 | 2S: 01.03. 2020 Koniec: 09.02.2020 | 2S: 29.03.2021 *Czyli jak Park Jimin zakochuje się w tobie i stara uszczęśliwić pokazując ci swoją miłość na różne sposoby* To jest cringe. Cringe i jeszcze raz cringe, ale muszę to skońc...