Od autora: Dziś skończyło się 2Moons 2, mogę jedynie czekać na sezon 3, czytając w międzyczasie raz jeszcze książkę i różne fanfiction. Potrzebuję więcej ForthBeam i MingKit.
I jeszcze widziałam teaser "Why R U". Saint jest taki uroczy. Nie wiem jak tego uda mi się doczekać.
Kiedy odszedłem z domu, nikt nie pożegnał. Tak ściślej mówiąc, to uciekłem i nikt nie wiedział, że powinien mnie pożegnać. Rano mama uderzyła mnie w głowę przy śniadaniu, bo nie chciałem szukać pracy. Obiecałem Andrea posadzić z nią kwiaty w ogródku. Wysłałem Asha na korepetycję z matmy. Zjadłem nawet serek Alex. To był całkiem zwykły dzień.
— Hej, hej, czemu ryczysz? — pytam, unosząc brew i wyciągając rękę, żeby zakryć twarzy Andrea jej włosami. — Nie umieram.
To byłaby wielka strata dla świata, gdybym umarł.
— Eee.... Bracie... — wydostaje się jedynie z jej delikatnych usteczek.
Marnuję taką piękną twarz tymi łzami. Po mnie z całego rodzeństwa jest najładniejsza. Jak się postara znajdzie sobie dobrego sponsora w przyszłości.
— Zdenerwujesz brata, jak nie przestaniesz — Alex kładzie dłoń na jej plecach, chcąc ją uspokoić.
— Eee... Przepraszam... — wydusza z siebie Andrea między szlochem.
Wzdrygam się i do niej nie zbliżam. Jeszcze ubrudziłaby mnie swoimi smarkami. Fuj. Dzisiaj po raz ostatni ubrałem bluzę i dresy mojej matki.
— To nic — zapewniam, zatrzymując wzrok na matce, która patrzy na wszystko, tylko nie na mnie.
Gdybym jej nie znał, mógłbym pomyśleć, że czuje się zawstydzona. Nie ma szans.
— Nie zapomnij dać Matthew prezentów — oznajmia Lorna, kładąc dłoń na biodrze Daniela. — Pozdrów go. I powiedz, że nasz dom zawsze jest dla niego otwarty.
Przygotowała dla dwie torby. Nie muszę przypominać, że ja nic nie dostałem.
— Odżywiaj się dobrze i dbaj o słoneczko — tata zbliża się do mnie i obejmuje mocno. — Napisz czasami. Nie bij się bez powodu. Kładź się spać przed trzecią. Przeklinaj trochę mniej. Opiekuj się Matthew. Nie zapomnij zaprosić nas na ślub.
— Tato...
Dusi mnie.
— Wróć jeszcze. Kocham cię. Jestem z ciebie taki dumny — stwierdza Daniel, odsuwając się ode mnie i lustrując wzrokiem.
Widocznie musi w swoim umyśle wyryć obraz szczupłego mnie. Chyba też potrzebuję, bo jak przytyję, własnoręcznie pozbędę się luster z naszego domu.
Ashley podchodzi do mnie jako kolejny, przytula i szepcze do ucha:
— Kocham cię, bracie.
Spojrzenie Lorny mówi, zabiję cię, jeśli się odsuniesz. Dlatego niechętnie kładę ręce na jego plecach i mówię delikatnym głosem:
— Też was kocham.
*****
Nie ma to, jak być na swoich śmieciach.
Wchodzę do mieszkania, zamykając drzwi tuż przed nosem Cassa. Zrzucam niedbale buty. W momencie, gdy idę do salonu, żeby rozłożyć się na mojej czerwonej kanapie, wyciągam telefon i piszę wiadomość do Matthew: "40 minut".
Chciałbym dać mu 5, ale niestety to awykonalne. Ech. Może powinien się przeprowadzić do mnie. Cassa wyślę do Nicka. Możemy zabawić się w ten program "zamiana żon". Przydałoby mi się od swojej odpocząć.

YOU ARE READING
My fucking soulmate || A/B/O
RomanceCass i Alan to bratnie dusze, które nie potrafią się ze sobą dogadać z uwagi na ciężki charakter omegi. Okropnym wyzwaniem dla ich związku z przymusu będzie niechciana ciąża Alana. Historia o tym jak dwie zupełnie różne osoby odnalazły wspólny język...