Rozdział 5

335 9 3
                                    

Tessa
Obecnie jestem z loganem na lekcji literaturze u pana Harrego. Po chwili usłyszałam otwierający się dźwięk drzwi w drzwiach stanął spuźniony oczywiście mój ulubiony Harding (wyczucie sarkazm).Kiedy na mnie spojrzał poczułam , wspomniał mi się nasz pocałunek nie dałam rady go nie odwzajemnić, kiedy jego wargi styka sygnały się z moimi poczułam wznowienie. Chętnie bym to powtórzyła. CZY JA JUŻ ZWARJWOWŁAM NIE MOGĘ DOPUSZCZAĆ TEJ MYŚLI PRZECIEŻ JA MAM CHŁOPAK . Dobra muszę o tym zapomnieć . Z myśli wyrwał mnie Logan
-Hej co się stało? -zapytał
- Wszystko jest w porządku- uśmiechnęłam się a on odwzajemnił tym samym
Zaczęła się lekcja . Rozmawialiśmy o lekturze ,, Zielone Wzgórze" piękna lektura . Padło pytanie od Harrego
- słuchajcie wytłumaczcie mi czy miłość Izabeli i Dantego była prawdziwa? I czy traktowali swój związek na poważnie?
-Oczywiście że nie ten ten związek to był na pokaz- odezwał się on uhh jak on działa...mi na nerwy. Podniosłam rękę do odpowiedzi
-Tessa..-zapytał Harry
-Youg , moim zdaniem to nie było na pokaz bo Isabel czuła prawdziwa miłość to ten tego ten tego tak samo jak i on do niej to była prawdziwa miłość a nie na pokaz- odwróciłam się do niego i powiedziałam twardo ze złością , patrzył na mnie z zdziwiony wzrokiem po chwili odpowiedział
-Proszę cię Tess a ona chciała tylko udowodnić wszystkim że nie będzie sama.-opowiedział prosto do mnie , o nie nie niech nie myśli że opuszczę
- właśnie że się mylisz było z początku między nimi spięcie , chociaż i tak od początku dążyli się uczuciem i to była miłość po grup i koniec kropka .-odpowiedziałam twardo.A on tylko się uśmiechnął tym swoim pociągający uśmiechem . Jejku co się ze mną dzieje on nie może mnie pociąga , nie mogę go pragnąć . Rozejrzałam się po sali wszyscy patrzyli na nas z szokiem zaskoczenie
- To było świetne o to chodziło -powiedział z uśmiechem Harry
po chwili usłyszałam dzwonek
- Do zobaczenia na następnym razem-powiedział i wychodził z klasy. Wychodziłam z klasy z Loganem . Następnym krokiem było dojście do akademika
-dobra ja będę lecieć do zobaczenia jutro -pożegnałem się z loganem i poszliśmy w swoje strony ja już wychodziłam z budynku poczułam lekkie szarpnięcie za bark. Obróciłam się i zobaczyłam. Hardina...

Hardin
Weszłem przeprosiłem Harrego za spuźnienie kiedy od kiedy szłem musiałam zerknąć na Tesse taka piękna cały czas myślałem o jej ustach nie mogę przestać myśleć. Kiedy dyskutowaliśmy o lekturze pokazała troszeczkę pazurków była taka stanowcza stała murem koło swojej wypowiedzi . Była tak wkurzona wiedziałem to w jej oczach . Ciekawe jak była by podczas seksu . O czym ja mówię ma może trochę charakterku ale napewno nie spała z tym swoim lowelasem . Może będę pierwszy bo nie powiem pociąga mnie ona . Zadzwonił dzwonek wychodziliśmy wszyscy . Chciałem iść za Tess ale najpierw to muszę coś wkręcić dla Ann . O wilku mowa
-Kotek chodź do pokoju twojego wiedzę że jesteś spięty pujdziemy się odprężyć -powiedział seksownym głosem jak nie skorzystam to będę debilem
- Dobra skarbie to zajebisty pomysł-pocałowła mnie i powiedziała
-Lecę przypudrować nosek i za 5 minut będę
-Dobra kocico ja poczekam na dwożu powiedziałem i poszłem z myślą że Tess jeszcze jest . Widzę ją szturchnołem ją za ramię
- Hej podobało mi się to co było na lekcji-powiedziałem z uśmiechem najseksowniejszymi jakim miałem
-Mi nie -powiedział seksownym i ostrym głosem a ja na dalszą odpowiedź prychnołem
- Uaa szara myszka robi się pyskata i pazurki pokazuje-powiedziałem ona nie zdążyłam odpowiedzieć bo przyszła Ann
-Idziemy misiu - spojrzała na Tess wrogo mnie złapała za rękę i poszliśmy do mojego pokoju w Akademiku...

Z nienawiści do miłości   ZAWIESZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz