Pociągi, Konie i Kosmos. Czyli w sumie nic ciekawego...

112 7 5
                                    

 Ludzie z miejsca się pewnie oburzą, ale jak tak możesz mówić! Przecie Pegazus miał tutaj swój debiut, taka piękna scena Adrianette, Cała akcja działa się wyjątkowo nie w Paryżu, a w kosmosie (KOSMOSIE!). Ale jak dla mnie najciekawsze momentem były sceny mojego ulubionego shipu zaraz po Lukanette, MaxxMarkov (xD). W tym odcinku nie dowiedzieliśmy się niczego nowego, prócz tego, że Władca Ciem może stracić kontakt z akumą ale czy to serio coś zaskakującego?

Ale rozdrabniając się, czemu jest to dla mnie tak nieciekawe... Od początku, ehhh... 

Scena Adrianette, jestem pewna, że twórcy naoglądali się tych wszystkich komiksów i rysunków, że sami chcieli sobie zrobić taką scenę. Mam to tego takie mieszane uczucia, ponieważ z jednej strony od dłuższego czasu jestem fanką Lukanette i tak naprawdę Adrianette średnio mnie obchodzi (chociaż było to słodkie), aczkolwiek, mając świadomość jak brutalnie Adrien da kosza Mari w Lalkarce 2, po prostu jest mi jej żal, patrząc na jej szczęście jak zauważa w jakiej pozycji leżą. Porównując... Jak wracam z pracy tak po 22 przy przesiadce, mijałam takich dwóch pijaczków. Nazwijmy ich roboczo Pan Wiesiek i Zdzisiek. Nie wiem czemu zwrócili moją uwagę, może dlatego, że zawsze siedzieli w tym samym miejscu, noc, noc i gadając, popijali piweczko. Od paru dni zauważyłam, że Pan Wiesiek siedzi jakiś taki smutny w tym miejscu i sam pije swój alkohol, po czym wyrzuca butelkę i zdołowany odchodzi. Nie wiem co stało się z Panem Zdziśkiem, czy wysłano go na przymusowy odwyk, czy też coś złego się stało ( oby nie, nigdy nikomu nic złego nie życzyłam). Cokolwiek by to nie było jest mi jednocześnie smutno, patrząc na zdołowanego Pana Wieśka a z drugiej strony jest mi to obojętne, bo w końcu mam inne sprawy. Tak samo mam w tej sprawie. Jest mi żal Mari, wiedząc, że za kilka odcinków Adrien ją brutalnie, ale nieświadomie odrzuci bardzo ją w ten sposób raniąc, z drugiej strony ta scena jest mi obojętna, gdyż jestem fanką Lukanette i nic mi to nie robi. 

Czy ja właśnie porównałam scenę z bajki do dwójki pijaczków spod przystanku... Mam za dużo wolnego czasu.

Czemu kosmos mnie nie zachwycił? Proste... Mieliśmy już odcinek pod wodą, na zamrożonym Paryżu, a w dodatku pokazali go tak niewiele, że w sumie niezbyt mnie to zaciekawiło.

Jeśli chodzi o Pegaza. Uwielbiam Maxa, serio. Wkurza mnie czasami jego procentowanie, ale jest mega uroczy i mam ochotę go przytulić momentami. A tutaj jego relacja z mamą, to było przesłodkie. Jego strój Pegaza jest świetny (prócz okularów, nie mogę na nie patrzeć ), ale sama przemiana... O matko. Nie, proszę nie. Nadal lepsze od przemiany Aspika, ale chyba jedna z gorszych moim zdaniem. Ten ruch na końcu (WTF?), co to było? Domyślam się, że to miało naśladować ruch taneczny robota, bo wiecie... On zbudował robota... I w ogóle ma do tego smykałkę. No ale, nie! Nie! Nie!A początek był tak obiecujący, a z każdą kolejną sekundą co raz gorzej. Ale strój ma super. Broń też. Podkowa zawsze spoko. No i kwami Konia jest tak arogancka, że aż słodziaśna. Zabrałabym ją, gdybym nie bała się koni oczywiście (xD). No więc z całej przemiany interesujący był tylko strój, a ten był już znany przez nie chronologiczne wypuszczanie odcinków! Czyli znów nic ciekawego.

Oooo, no i Alya fajnie się zachowała, w stosunku do Lili, ale to w sumie też było do przewidzenia. W końcu nie będzie budzić wyraźnie zmęczonej przyjaciółki, która śpi w uroczej pozie z jej crashem. Jednak to nadal pchanie Mari w niezdrowe zauroczenie. A w dodatku jedna dobra rzecz na cztery średnie. No nie wiem czy to dobry deal.

Ale wiecie co mnie zastanawia... Bo Mari i Adi byli zmęczeni, przez co zasnęli w pociągu, co nie? Po tej walce z zaakumanizowanym. No i z tego co było widać na początku (Mari oddaje mistrzowi Fu miraculum lisa) pomagała im Ruda Kitka. Aczkolwiek Alya nie była specjalnie zmęczona, wręcz przeciwnie, miała mnóstwo energii. Wiecie za to kto również oprócz głównych bohaterów spał wśród uczniów? Rose.

Przemyślenia o wczorajszym odcinku ("Feast" czy jakoś tak) będą jutro. Buziaczki.

Trochę przemyśleńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz