Taehyung pov.
Leżałem w swoim łóżku, nawet nie wiedząc który to dzień tygodnia. Leżałem tak od paru dni. Rodzice na początku byli szczęśliwi i zmartwieni, gdy mnie zobaczyli, lecz później to wszystko obróciło się w gniew i złość. Musieliśmy składać zeznania na komisariacie. Musiałem podać powód, dla którego uciekłem z domu i musiałem wszystko opowiedzieć. Co robiłem i gdzie. Rodzice byli naprawdę źli, ale mnie to nie ruszało za bardzo. Najgorsze było dla mnie, gdy musiałem wyprzeć się Jungkooka. Powiedzieć, że uciekłem sam i cały czas byłem sam. Od tych paru dni Kookie przychodził do mnie codziennie o 03:00 w nocy, jednak coś w jego zachowaniu się zmieniło. Wyglądał tak, jak by zrobił mi coś złego i teraz starał się to naprawić. W dodatku ciągle pyta o mamę, czy coś mówiła lub o inne dziwne rzeczy. Prawda jest taka, że mama słowem nie wspomniała już o Jungkooku. Może uznała i mnie i Jimina za wariatów? No nie wiem. W każdym razie musiałem leżeć w tym przeklętym łóżku, ponieważ od tamtego pamiętnego dnia miałem wysoką gorączkę i ciągły katar. O wiele bardziej wolałbym teraz leżeć z Kookiem w szałasie. Aż mnie serce boli, gdy myślę o tym, jak świetnie tam razem się bawiliśmy. Ciekawe, czy nasza oponiasta huśtawka nadal tam na obrzeżach lasu jest.
Nagle zachciało mi się pić, więc odkopałem się z pod kołdry i wyszedłem z pokoju. W drodze do kuchni usłyszałem dość głośną rozmowę rodziców, więc postanowiłem zatrzymać się przed drzwiami i podsłuchać co nieco.-No właśnie chyba nie rozumiesz! -Krzyczała mama.
-Ja nie rozumiem?! -Wkurzył się tato.
-Tak! Nie rozumiesz, że nasz syn widzi Jungkooka?! On go nawiedza! -Ryknęła.
C... Co takiego? Mama zna Jungkooka?! Jak to?! Tylko dzieci go widzą! A Kookie ma 9 lat! Skąd miałaby go znać?!
Poczułem nagły przypływ gorąca. Moje serce biło co raz szybciej, w oczekiwaniu na dalszą rozmowę rodziców.-Przestań! Pewnie ten cały Jimin jest w zmowie z Taehyungiem! Ten dzieciak ściemnia i tyle! Zresztą sama widziałaś, z jakiej on jest rodziny!
A o tym to skąd tato wie?! Co się dzieje?! Co się zmieniło przez ten czas, kiedy mnie nie było?!
Zacisnąłem mocno pięści, nie mogąc wytrzymać tego okropnego napięcia.-To nie ma nic do rzeczy! -Wrzasnęła. -Jimin opowiedział mi wszystko, że pokłócili się z Tae o tego ducha właśnie! On go prześladuje!
Co ona wygaduje o moim Kookim?!
-Jungkook nie żyje! Rozumiesz?! Nie żyje! -Tato najwidoczniej nie mógł się już opanować.
W odpowiedzi na jego słowa usłyszałem jedynie przeraźliwy szloch mamy.
Czułem, że moja twarz była tak gorąca, jakby zaraz miała wybuchnąć. Po policzkach mimowolnie zaczęły spływać mi łzy. O czym oni mówią?!
Nie mogąc tego dłużej słuchać pobiegłem do swojego pokoju mocno trzaskając drzwiami i komletnie nie przejmując się tym, że rodzice mogli to usłyszeć. To było nie ważne. Jedyne co mnie obchodziło to to, w jaki sposób Jungkook mi wszystko wytłumaczy.
CZYTASZ
Seesaw// TaeKook [ZAKOŃCZONE]
FanfictionO chłopcu, którego co noc nawiedza pewien "Cień" Lub O "Cieniu", który co noc przychodzi do pewnego chłopca Jungkook chce poprosić Taehyunga o pomoc, jednak długo z tym zwleka, dlatego po pewnym czasie chłopiec zaczyna się go bać. Czy Jungkook będz...