maratonik

1.4K 54 2
                                    

Maraton dzienny

3/3

Nad ranem gdy wróciliśmy z imprezy położyliśmy się spać. Z tego co wiem to Mati puszczał bajki Karolowi i reszcie na temat tego dlaczego nie było go na noc w domu.

Ale ja znam sytuację z drugiej strony. Karol wysłał mi prośbę abym przytrzymała trochę Matiego z jego powrotem do domu ekipy, ponieważ chcą mu zrobić w poniedziałek rano pranka.

Dokładnie nie wiem o co chodzi ale coś mówił o przemeblowaniu pokoju Tromby.

Sobotnie popołudnie planujemy spędzić na wspólnym treningu na siłowni.

Wiec zabieramy torby i wsiadamy do żółtej fury i w drogę.

Na siłowni udaję się do swojej szatni i przebieram się w krótkie spodenki, sportowy stanik i koszulkę o dwa rozmiary za dużą.

Kiedy wchodzę na siłownię szukam wzrokiem Matiego -znajduję go na bieżni przyglądam mu się chwilkę ale ostatecznie idę do worka.

W ostatnim czasie Julka zachodzi mi coraz bardziej za skórę. Podważa moje zdanie przy chłopakach i widzę że chce zaszkodzić mojej pracy. Na szczęście inni też to widzą.

Ostatnio zniszczyła jakieś faktury, myślała że będę mieć z tego wielki przypał ale to trzeba było tylko wydrukować i pojechać w jedno miejsce zatwierdzić. Więc na razie to same nieszkodliwe wybryki ale jednak troszkę uciążliwe.

Z moich myśli wyrywa mnie Tromba

- Może ci pomóc, Skarbie - widzę ten jego wzrok na moim ciele

- Możesz przytrzymać mi worek a potem się zmienimy

- Ok, pasuje mi taki układ, albo możemy się zmierzyć na ringu

- Nie boisz się że przegrasz Kochanie

- A ty?

- Oczywiście że wygram

- Yhym

Po krótkiej rozgrzewce udaliśmy się na ring, sędzią został mój dawny trener Grzesiu.

- Dobra gracie do trzech. Wszystko jasne?

- Tak nie musisz przypominać nam zasad Grzesiu, ja i Tromba je znamy

- Czas start

W pierwszej rundzie można było od razu zauważyć że Tromba daje mi fory. Więc jak można było się domyśleć wygrała.

- Tromba warcz normalnie a nie obchodzisz się zemną jak z jajkiem

- Teraz poznasz moją siłę

- Hahaha! Już się boję

Teraz widzę ile on ma siły, druga runda skończyła się dosyć szybko i oczywiście Mati ją wygrał. Chwila przerwy i ruszyła runda trzecia.

Założyliśmy się że kto wygra wymyśla plany na jutro.

Na początku Tromba prowadził ale nie zna mojej tajnej broni. Gdy kończyła się 5 minutowa przerwa i usłyszeliśmy dzwonek rozpoczynający dalszą walkę -ściągłam koszulkę zostając w sportowym staniku.

Dzięki że Tromba się na chwile zawiesił zaczęłam wykonywać mocny atak.

Wygrałam!

Usłyszeliśmy głośnie oklaski i dopiero teraz zauważyłam że mieliśmy duża widownie.

- Podeszłaś mnie ! Powinna być dogrywka Mała

- Chyba śnisz wygrałam i pogódź się z tym Duży

Niedzielę spędziliśmy na wycieczce krajoznawczej po Krakowie. Dużo chodziliśmy nawet byliśmy w jakimś Muzeum.

Coraz bliżej poniedziałek i znów niestety musimy udawać że nic między nami nie jest.

Jutro zapowiada się ciekawy dzień jestem ciekawa tego pranka, dobranoc.



Przydałoby się coś mądrego napisać ale nie mam pomysły :)

Dziękuję za uwagę mam nadzieję że podobał się taki maraton :)

Układ doskonały ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz