Kiedy jest zazdrosny

5.7K 144 82
                                    

|Hinata Shoyo|

Czekałam w kawiarni na Hinate. W spokoju jadłam jabłecznik i wpatrywałam się w obraz za ogromnym oknem.

Do ręki zabrałam łyżeczkę i ostrożnie mieszałam gorący napój. Wyciągnęłam telefon z kieszeni i ze smutnym uśmiechem spojrzałam na ekran.

Od Sho-chan:

Spóźnię się!

Westchnęłam cicho i nie odpisałam. Wypiłam do końca kawę i przeglądałam media w telefonie.

Moje oczy rozpromieniły się, gdy zobaczyłam w oddali rudą czuprynę chłopaka. Biegł jak najszybciej mógł w  tą stronę.

Wpatrywałam się, jak usiadł zdyszany na przeciwko. Dyszał lekko po dłuższym biegu, ale nie wydawał się być za bardzo zmęczony.

- Wybacz [Imię]. Musiałem się Natsu zająć. - Mruknął niezadowolony i położył ręce, a na nich głowę na stole.

- Nie przejmuj się. Nie czekałam aż tak długo. - Uśmiechnęłam się do niego szeroko.

- Ale przecież zdążyłaś już zjeść połowę tego jabłecznika i wypić kawę. - Spuścił smutny głowę, ale wzrok nadal miał utrzymany na mnie.

- Nie przejmuj się. Zwyczajnie tu mają pyszną kawę. A ten jabłecznik tak przy okazji. - Machnęłam lekceważąco ręką. Shoyo westchnął, ale nareszcie się uśmiechnął.

- To co? Zamawiamy? - Zapytałam, a chłopak pomachał głową już z o wiele większym entuzjazmem.

Podszedł idealnie do nas kelner i zabrał brudne naczynia. Chwilę potem podszedł ponownie i wyciągnął notesik.

- Co podać? - Zapytał z szczerym uśmiechem i spojrzał na mnie.

- Dwa razy lody z owocami. - Powiedział mniej miłym tonem Hinata.

- Powinieneś dać damie wybrać. - Kelner spojrzał na niego znudzony, a sama zauważyłam, że zdenerwowany już chciał wstać.

Szybko pod stołem położyłam, a potem złapałam moją dłonią jego. Ten spojrzał na mnie zdziwiony, a ja lekko się uśmiechnęłam.

- Poprosimy to, co powiedział. On zna mnie najlepiej. - Powiedziałam, patrząc z uśmiechem w radosne oczy rudzielca.

- Jasne. - Prychnął kelner i odszedł w stronę lady. Odetchnęłam, ale dalej trzymała nasze ręce złączone.

- Nie przejmuj się idiotami. Nie warto. - Westchnęłam, a chłopak uśmiechnął się pod nosem i przytaknął.

- Ale na pewno chciałaś te lody? - Zapytał na powrót lekko przygnębiony.

- Sama lepiej nie wybrałabym. W takim gorącu warto zjeść coś zimnego, a z owocami będzie pyszne. - Zadowolona przymknęłam oczy, a rudzielec znów się rozchmurzył.

Chwilę po tym nasze zamówienie przyniosła inna kelnerka, gdyż najpewniej poprzedni nie miał zamiaru już nas obsługiwać.

Oboje ze smakiem zjedliśmy lodowy przysmak.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Haikyuu Scenariusze!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz