30-dniowy challenge, ale w tyle dni, ile wynosi moja średnia z matematyki.

176 23 82
                                    

bardzo mi się dziś nudzi, a z racji, że uwielbiam opowiadać o sobie to odpowiem na pytania z "30 days of questions challenge", które zescreenowałem sobie na tumblrze jakiś rok temu i dzisiaj znalazłem przy usuwaniu starych zdjęć z telefonu.

jako, że 30 dni to dla mnie zdecydowanie za długo i nie wiem czy za miesiąc będę jeszcze w ogóle żył, a co dopiero czy będzie mi się chciało odpowiadać jakieś pytania to zrobimy w tempie mocno przyspieszonym.

↓

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

(możecie sobie też odpowiadać na te pytania, lubię dowiadywać się rzeczy o innych ludziach)

i. jak brzmi twoje imię/imiona i co one oznaczają?

— nie lubię się powtarzać, ale na imię mam daniel. znaczy to chyba tyle, że moja mama musiała się bardzo interesować leśnictwem te siedemnaście lat temu *tutaj wstaw żart o jeleniach*
w ogóle to jak tak się teraz zastanawiam nad znaczeniem mojego imienia to kojarzy mi się ono z biblią. @ my fellow christians: czy był w biblii jakiś daniel czy po prostu coś mi się pojebało?

na drugie mam z kolei gabriel i jest mi w tym momencie bardzo przykro, że nie mieszkam w głogowie.
a co do gabriela to śmieszna sprawa, bo mój były chłopak ma na imię rafał.

ii. czy posiadasz jakieś tatuaże bądź piercingi?

— mam na nadgarstku napis "dracarys", który zrobiłem w te wakacje (jak ktoś was zapyta kto jest #1 daenerys targaryen stan to znacie odpowiedź).

+

mam malutkie tunele, które teraz ani trochę mi się nie podobają, ale byłem debilem w gimnazjum (na szczęście już mi się tam wszystko pomału zrasta i teraz ciężko mi nawet włożyć rozpychacze). mam jeszcze w prawym uchu dwa upper loby, które zrobiła mi koleżanka w szkolnym kiblu. no i helixa.
w pierwszej klasie liceum zrobiłem sobie nostrila, którego od tego czasu noszę bez przerwy i szczerze uwielbiam tego kolczyka (noszę tam złote kółeczko, nie wyobrażam sobie mieć tej kulki, bo mi się zwyczajnie nie podoba).

na początku tych wakacji zrobiłem sobie kolczyk w dolnej wardzie po przeciwnej stronie niż nostril (w sensie nostril jest w prawej dziurce, a to małe gówno, które chyba nie ma innej nazwy niż po prostu "kolczyk w wardze" jest po lewej stronie wargi).

geneza tego kolczyka jest dość śmieszna, bo zrobiłem go tydzień po marszu równości we wrocławiu, na którym grupka narodowców rzucała w ludzi kamieniami. mnie się dostało jednym w twarz, a konkretnie właśnie w wargę, która się w jednym miejscu tak pionowo rozcięła. niby nic takiego, jakoś się tym specjalnie nie przejąłem, przez dwa dni miałem spuchnięte usta, a potem zaczęło się to zabliźniać i zrobiła mi się tam taka mała, pionowa linia i stwierdziłem, że fajnie byłoby mieć tam kolczyk w postaci takiego kółeczka jak mam w nosie. także bardzo dziękuję panu narodowcowi za pomysł, bo odkąd zrobiłem tego kolczyka dostaję dwa razy więcej komplementów od płci wcale nie przeciwnej.

DRACARYS; spam bookWhere stories live. Discover now