Bad Boy Jungkook [ ZAKOŃCZONE]

Bad Boy Jungkook #38

2 lata później

Właśnie szykowaliście się na ślub Lee i Yoongi'ego. Przez te dwa lata dużo się zmieniło JungWon już nie jest malutki jest wręcz psotliwy jak na swój wiek można powiedzieć że coś odziedziczył po tatusiu... No a co u chłopców, odnoszą wielkie sukcesy w swojej karierze. Miesiąc temu wydali swój singiel Mic Drop... Jesteś bardzo szczęśliwa twoje życie się ułożyło...

Ty: JungWon chodź tu założymy buty
S: Mama ale te białe - Wskazał paluszkiem
Ty : Tak te białe - Odpowiedziałaś małemu
S: Mama a gdzie tata?

JK: Czy ktoś się o mnie pytał - Wszedł do salonu ubrany w  Jungkook
S: Tataa! - Na widok taty mały JungWon wskoczył na ręce tatusia
Ty : Jak tam Suga?

JK: Zestresowany jak nigdy
S: Tata późnej pójdziemy na lody?
JK: Obecuje że pójdziemy w poniedziałek mam wolne, okej?
S: Dobla (zamierzone) - Zrobił grymaśną minę
Ty : Chodź założymy buta jak pojedziesz bez jednego buta
S: Mama luzik
JK: JungWon kto uczy cię takich słów?
S: Wujek Jimin, wujek Taehyung'a i wujek Hoseok
Ty : Skarbie to nie słuchaj co wujkowie Ci mówią, Dobrze?
S: Yhm - Kiwną głową - Mama piciu
Ty: Już misiu idę, tylko nigdzie nie wychodź i uważaj
S: Mama mogę się pobawić zabawkami?
Ty: Możesz, tylko się nie pobruć
S: Dobrze - Maluch natychmiast wycjągną zabawki z szafki i niechcący się uderzył w głowę na co się rozpłakał
JK: JungWon co się stało? - Podbiegł do niego
S: Uderzyłem się - Płakał trzymając zabawkę w ręku
JK: Chodź do taty - Wycjągnął ręce  i wziął go na nie, maluch natychmiast wtulił się w tatusia
Ty: Co się stało? - Lekko przeraziłaś się
JK: Uderzył się w głowę - Przytulił malucha
Ty: Pewnie jest spiąć, wcześniej wstał - Odpowiedziałaś kładąc buteleczke z piciem do torebki - JungWon mocno cię boli?
S: Mało boli - Odpowiedział chowając głowę w szyję Kooki'ego
JK: Już dobrze, jedziemy?
Ty: Tak, wszystko już mam

Sukienka

Ty: Chodź JungWon do mnie - Teraz to ty wzięłaś go na rączki
S: Mama ładnie wyglądasz - Szepnął Ci na ucho
Ty: Dziękuję
JK: No synku zgadzam się z tobą - Usłyszał gdy Ci szeptał
S: Tata na to mamę wyrwał
JK: Misiek, nie słuchaj co wujkowie Ci mówią, dobrze?
S: Dobrze tata - Wychodziliście z domu kierując się w stronę samochodu...

Po 20 minutach drogi dojechaliście na miejsce wasz synuś zdążył się przespać... Wszyscy mieliście się spotkać pod kościołem

S: Wujkowie, ciocia - Pobiegł w ich stronę
Jimin : Junior Jeon
JK: A wujkowie Jimin, Taehyung'a i Hoseok to mogą przestać uczyć juniora JungWon'a
JH: Nigdy nie junior - Zwrócił się do waszego syna
Ty : Cześć siska
S: Cześć

Sukienka sis

RM: JungWon a co ty masz takiego guza? - Maluch na jego pytanie wystraszył się i pobiegł do taty na rączki - A co ja takiego powiedziałem?
Ty: Oh Namjoon powiedziałeś mu że ma malutkiego guza, a dlatego że uderzył się w głowę
RM: Aaaa, no okej
JK: Straszysz mi dziecko - Zaśmiał się
S: Tata będę miał długo guza? - Szepnął mu na ucho tak by nikt nie zauważył
JK: Nie, on Ci zniknie - Odpowiedział mu cicho...

Po nie długiej konwersacji weszliście do kościoła... Tam czekał już Suga lekko zestresowany..... Po nie całych 10 minutach do kościoła weszła Lee w pięknej białej sukni...

3 godziny późnej  - na sali

S: Mama a będą tu lody?
Ty : Nie wiem skarbie
S: Wujku Yoongi będą lody - Suga siedział 6 krzesełka dalej 
Suga: Będą mały
S: Nie jestem mały
Suga: No dobrze maluchu
S: Mama wujek mówi że jestem mały - Położył rączkę na twojej nodze
JK: To go nie słuchaj on też jest niski z nas wszystkich - Odezwał się Kooki, który akurat jadł
S: A mogę mu to powiedzeć
JK: A śmiało idź ja cię obronie
S: Dobla to idę- Gdy tylko wasz maluch podbiegł spowrotem do wujka uważnie obserwowaliście jego wyczyny
S: Wujku
Suga: Co mały?
S: Ty też jesteś niski
Suga: Wcale nie a po drugie kto Ci to powiedział
S: Nikt  - Jak tylko Suga chciał go łaskotać wasz szkrab uciekł do tatusia na rączki

Kilkanaście godzin późnej

Po udanej jak i długiej imprezie wróciliście do domu mały JungWon smacznie spał, ponieważ był wymęczonym tańczeniem i wariowaniem z wujkami natomiast Kooki spał pijany a ty na szczęście byłaś trzeźwa...

C. D. N