nine | whiskey

51 5 0
                                    

WHISKEY
chapter nine

━━━━━━━━━━━━━━━━ 

Przesłuchanie nastolatka, którego Michael złapał na polu campingowym nic nie wniosło do śledztwa. Plątał się we własnych ze zeznaniach, nie chciał się przyznać, że posiadał przy sobie jakieś narkotyki, a tym bardziej, że widział coś podejrzanego. Blondyn i tak na to nie liczył, bo chłopak wyglądał na takiego, który po prostu pobłądził w życiu, a nie znał seryjnego mordercę. Harry wydawał się być tym jednak bardzo zawiedziony, tym bardziej, że w drodze do miasta przeżywał wszystko jak szczur otwarcie kanału. Clifforda nieco to bawiło, ale zamiast wyśmiać kolegę i powiedzieć mu, że niczego nie ma za darmo, starał się go pocieszyć. Kiepsko mu to wyszło, a przynajmniej takie miał osobiste wrażenie, ale gdy padło hasło udania się do Siódmego Nieba, od razu Peningtonowi poprawił się nastrój. 

W barze było wyjątkowo spokojnie. Gdy weszli do środka, Michael przeczesał palcami swoje włosy i udał się pod ladę, gdzie zauważył Otto czyszczącego szklanki. Tamtego dnia miał na sobie bordowy komplet z intensywnie żółtą koszulą i obrysowane czarną kredką oczy. W myślach detektyw uznał, że chyba nigdy nie przyzwyczai się do widoku tego ekscentrycznego geja. 

– Cześć, Mike. Skąd ta smutna mina? – Głos norwega tamtego wieczora był jakoś dziwnie irytujący, ale blondyn uznał, że jakoś to przecierpi – jeśli tylko dostanie coś dobrego do picia. 

– Cześć, Otto – Michael westchnął ciężko, opierając swoje dłonie o bar i pokręcił głową. – Długo by tu opowiadać, ale w skrócie, to wymarzliśmy się z Harrym jak skończeni idioci na tym campingu i nic nam to nie dało. A, przepraszam - Harry napalił się na nastolatka, który rozprowadzał tam narkotyki – dodał, a później spojrzał na kompana i roześmiał się pod nosem. Penington pokręcił głową i odpalił papierosa, a to należało do rzadkich zjawisk. 

– Tak było, nie kłamię. 

– Lepiej mów, co u ciebie – Michael spojrzał na norwega, gdy ten nalewał mu whisky do kwadratowej szklanki z lodem.

– Z radością bym to zrobił, ale wątpię, że jesteście zainteresowani moim życiem seksualnym – powiedział, wzruszając ramionami i poprawił kamizelkę. – A poza tym to jest wyjątkowo nudno. 

– A o co chodziło z tym SMSem od ciebie? – Harry uniósł brew i spojrzał na Michaela. Gdy byli w drodze, Otto wysłał im wiadomość, że chyba dowiedział się czegoś, co mogłoby się im przydać.

– Właśnie – Brunet wystawił palec w stronę detektywów i stuknął nim później o szklankę. Brzdęk sygnetu o szkło rozległ się dookoła, a norweg nachylił się bardziej do Michaela. – Twoja Red, o którą tak wypytywałeś żaliła mi się dzisiaj rano, gdy robiła śniadanie, że była tam i uciekła zanim zdążyłeś się zorientować komu ten mały sprzedawał towar – dodał całkiem zgryźliwie i spojrzał na blondyna.

– Co ona robiła tak daleko od miasta? 

– Kolego, ona tylko u mnie śpi. Nie spowiada mi się, co robi i z kim. To jest tylko i wyłącznie jej sprawa, po co tam była i dlaczego. Ale zawsze możesz jej zapytać, siedzi z tyłu – Otto wskazał brodą, gdzie w barze brunetka się znajdowała, a potem odszedł, aby obsłużyć kolejnych klientów. Harry spojrzał na blondyna, jakby chciał wiedzieć jakie są jego zamiary, a Michael wzruszył tylko ramionami.

– Nie liczyłbym, że to w jakikolwiek sposób nam pomoże.

– Jak cię tak interesuje, to mimo wszystko warto spróbować. A przynajmniej według mnie warto – przyznał Harry i zajął się swoim drinkiem. 

– Uwzięliście się na mnie z Otto czy co? – Michael prychnął, a później wstał i rzeczywiście udał się do brunetki, która siedziała w kącie baru i bawiła się zapaloną świeczką. Nie było to zbyt dorosłe zachowanie, ale blondyn uznał, że skoro była pijana i w dodatku żyła w otoczeniu hipisów, to terminologia słowa normalność mogła być u niej zachwiana. I to dosyć mocno. 

Brunetka miała nieobecny wyraz twarzy, którą z kolei oparła na swojej dłoni, a jej palce mimowolnie prześlizgiwały się przez ogień. Blondyn uznał to za niebezpieczne i chciał zabrać jej dłoń znad ognia, ale przypuszczał, że gwałtowniejsze ruchy spłoszą ją jak łanię na łące, a nie to przecież chciał uzyskać. Przyjrzał jej się, ale niczym się nie zaskoczył. Miała splątane włosy, które były w dodatku nieco brudne, tu i ówdzie na odkrytych częściach ciała dało się zobaczyć siniaki, a kolorowa sukienka z frędzelkami i kowbojki, które miała na nogach dopełniały jej wyglądu. Najbardziej jednak zaniepokoił go ten nieobecny wzrok i odstający ciążowy brzuszek. Domyślił się, że była pod wpływem i zaczął się zastanawiać, czy w ogóle zdawała sobie sprawę z tego, że nosiła dziecko w brzuchu. 

– Um, cześć... – przywitał się, wsuwając się do loży na przeciwko brunetki. Ona zamrugała kilkakrotnie oczami, a później na jej twarzy pojawił się leniwy uśmiech.

– Pan detektyw – przyznała słodkim głosem i spojrzała na niego, śmiejąc się głupkowato. Michael postawił przed sobą drinka, którego zrobił mu Otto, a potem zwilżył wargi swoimi ustami. – Otto pana przysłał? Zrobiłam coś nie tak?

– Chciałem zadać ci kilka pytań.

– To przesłuchanie? – Nachyliła się do niego przez stolik i uśmiechnęła się lekko. Michael poczuł w jej oddechu alkohol, co tylko utwierdziło go w fakcie, że ktoś ją powinien zabrać z baru, a potem pilnować, aby już niczego nie brała i się nie upijała. 

– Jestem ciekawskim człowiekiem i ciekawi mnie, co robiłaś na tamtym polu campingowym – powiedział ostrożnie, starając się wybadać jej reakcje. Skrzyżował dłonie na torsie i spojrzał na brunetkę, która ściągnęła brwi i odsunęła się od blondyna. 

– To już moja sprawa – mruknęła i w zasadzie Clifford wiedział już, że to spieprzył i niczego więcej się nie dowie. Brunetka wstała, wypiła jego drinka i ruszyła chwiejnym krokiem do wyjścia. Wpadła przy tym na przynajmniej dwie osoby, co wywołało dziewczęcy chichot, ale nie przejęła się tym, bo w końcu zniknęła na ulicy i tyle ją widzieli. Blondyn zszokowany jej chwiejnością w uczuciach spojrzał na Otta, a ten tylko wzruszył ramionami, jakby mówiąc mu tym, że powinien się przyzwyczaić do czegoś takiego, bo za brunetką ciężko było nadążyć. Michael pokręcił głową, wzdychając przy tym ciężko. Obiecał sobie, po tym jak wrócił do baru, że jeszcze z niej to wszystko wyciągnie. Nawet jeśli to miałoby nijak wiązać się ze śledztwem. 

━━━━━━━━━━━━━━━━ 

━━━━━━━━━━━━━━━━

to nieskromne, ale uwielbiam tu postać red, bye

bloody summer • cliffordOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz