Alice-Kyaaaaaaaaa!!!- wydarła się Mei, a z jej nosa zaczęła lecieć krew.-Teraz mogę już umrzeć.
-To zdychaj- odezwaliśmy się chòrkiem z Akashim.
-Jesteście słodcy, ale musicie się jeszcze ze mną pomęczyć.- zaświergotała i z niewinną minką wycofała się z pokoju.
-Z kim ja się przyjaźnie?- zapytałam sama siebie, dalej patrząc w miejsce gdzie stała przed chwilą Mei.
-Z jakąś dziwną dziewczyną, która ma fetysz do fantazji ,w których jesteśmy razem.- odpowiedział wiśniowowłosy.
-Dzięki za objaśnienie sytuacji, ale czy mògłbyś mnie już puścić?- zapytałam i popatrzyłam w jego oczy.
On również się na mnie popatrzył.
-Tak- odpowiedział, a mi zrobiło się zimniej ,gdy puszczając mnie zabrał całe ciepło.
-Uueeee. Zimno!- jękłam i podskakując jumnęłam Rakuzanowską bluzę Akashiego z wieszaka i na siebie założyłam.
Chłopak popatrzył się na mnie, ale nic nie powiedział, jednak westchnął.
-Ale ta bluza jest zarąbista!- rozmarzyłam się i zapiełam zamek w ubraniu.
Kończyła mi się prawie przy kolanie.
-Wyglądasz jak worek kartofli.- skomentował wiśniowowłosy.
-Sam jesteś kartofel, jestem obecnie najsłodzszym stworzeniem na świecie- obròciłam się wokół własnej osi.
-Wiatr robisz- stwierdził Akashi.- A pozatem masz wolną łazienkę, idź się umyj.
-Czy ty właśnie stwierdziłeś ,że śmierdze?- zapytałam, przestając się kręcić.
-Nie, nic takiego nie powiedziałem.- odpowiedział z pokerową miną.
Time Skip
-Nie przyjechałam się tu bawić- odpowiedziałam głosu w telefonie.
-A chociaż wyrwałaś jakiegoś faceta?- zapytał się chłopak.
Rozmawiałam właśnie przez telefon z Daikim.
Był już pòźny wieczór, siedziałam na ławeczce przed naszym domkiem.
Światło się dalej paliło w naszym pokoju, Akashi coś wypełniał, a Mei pisała coś w zeszycie.
-Nie, to nie jest jedna wielka randka. To jest obóz treningowy ,baka- mruknęłam, byłam już lekko zmęczona.
-Idź lepiej spać- westchnął, oboje mieliśmy jakiś smentny dzień.
On jak zwykle ,zawiódł się na "silnej" drużynie , a ja nie wiem czemu byłam zdołowana. Chyba, tak po prostu.
-To dobranoc Daiki- pożegnałam się i rozłączyłam, gdy usłyszałam "nawzajem".
-Nie wiedziałem ,że znasz Daikiego- odezwał się głos obok mnie.
-Uaaaa. Nie Strasz!- jęknęłam.
-Najpierw Ryota, potem Daiki. Zaraz okaże się ,że znasz wszystkich moich znajomych z poprzedniej drużyny.- powiedział ,siadając obok mnie i patrząc w gwiazdy.
-Można tak powiedzieć- mruknęłam i położyłam swoją głowę na jego udach.
Poczułam jak spina mięśnie.
-Co ty robisz?- zapytał, lecz w jego głosie nie brzmiał gniew.
-Może jak nas Mei zobaczy, to się w końcu wykrwawi na śmierć- powiedziałam obojętnie, oczy miałam utkwione w gwiazdach.
-Wątpie, jest jakaś długo żywotna- odpowiedział.
-Wracając. Murasakibare Atsushiego i Midorime Shintarou znam tylko z widzenia. Natomiast Kuroko Tetsuyi nigdy nie spotkałam.- mruknęłam ,zaczynając bawić się kosmykiem swoich białych włosów, jak zwykle spiętych.
-Jak poznałaś Ryote i Daikiego?- zapytał bez emocji.
Rozmawialiśmy jak roboty, oboje zatraceni w letnim, nocnym niebie.
-Ryote, przez przypadek. Jak miał sesje, a ja po prostu akurat byłam w pewnym miejscu. A Daiki- powiedziałam i popatrzyłam na Akashiego, on też to zrobił. Westchnęłam- Nie ważne- wstałam i zaczełam iść do domku.- Jest już późno, powinniśmy pójść już spać.
Nie uważałam, że to dobry pomysł mu to teraz mówić.
-Co za beznadziejny rozwój rozmowy- skomentowała Mei ,gdy weszłam do pokoju.
Klęczała przy szybie, a pod nią po drugiej stronie znajdowała się owa ławka.
-Podsłuchiwanie to zły nawyk- westchnęłam, odłożyłam telefon i usiadłam na łòżku. Dokładnie na tym samym, na którym siedziała rudowłosa.
Nagle po moich policzkach zaczęły lecieć łzy.
Nie wiedziałam skąd się wzięły, ale czułam jakby mnie ktoś złamał w pół.
Mei bez słowa mnie przytuliła i gładziła uspokajająco po plecach.
Usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi, ale miałam to gdzieś.
Poczułam jak ręka Mei się unosi, potem przestałam istnieć w tej rzeczywistości.
Usnęłam ,płacząc.
Czemu płakałam ,nie wiem do tej pory.
Opublikowane: 28.09.2019
CZYTASZ
Akashi x OC - Niknąca Przewodnicząca
FanficTypowy schematyczny romans między kapitanem Pokolenia Cudów ,a jakąś panienką. Tutaj tą "panienką" będzie Alice Anwere, znana z mojej książki "Maski Kocicy" OC ,która tym razem będzie gościć w świecie Kuroko no Basket. Ps. Od razu mówię (piszę), że...