wejście 🐉

1.3K 62 6
                                    

Pierwszy do domu ekipy wchodzi Mateusz później ja. Chłopak nie zwraca na mnie ani na resztę uwagi, tylko kieruje się do swojego pokoju. Słyszymy tylko mocne trzaśnięcie drzwiami.

Wypuszczam powietrze i kieruję się do Wujka Łukasza.

- Łuki odchodzę, przepraszam

- Ale jak to? Jeśli nie masz tych dokumentów to wymyślimy coś innego

- Mam, ale muszę ci się do czegoś przyznać... jejku jak ja mam ci to powiedzieć

- Po prostu... ona pieprzy się z Trombą- kopara mi opadła jak usłyszałam Julkę

- Jak możesz?

- No co taka prawda, przecież wszyscy wiedzą, że wdajesz się w romanse łóżkowe i nie bawisz się w związki

- O co ci chodzi kobieto? A moje życie prywatne najmniej powinno cię interesować

- To przyznaj się co was łączy z Matim? Podejrzane że się tak wkurzył no przyznaj się o co poszło

Przysięgam że zamorduję tą lalę.

- No dobra już mówię. Zauroczyłam się w nim. Zadowolona? - zwracam się do Julki - złamałam zasadę którą mam zawartą w umowie

Mam łzy w oczach nawet nie wiem jak udało mi się je wymusić.

Przechodzę z Łukim do pomieszczenia obok a konkretnie baru. Dla nie poznali i aby nikt nas nie podsłuchiwał, Kasia i Friz udają że w coś grają przy dużym stole pod drzwiami które prowadzą do baru.

Uzgadniamy moje obowiązki które będę wykonywać u mnie w mieszkaniu. Mati ma mi dowieźć dokumenty. I za około 2-3 tygodnie wracam z powrotem.

Przez ostatni tydzień pracuje z domu od prawie tygodnia Mati jest u mnie stałym bywalcem od rana do późnego wieczora. Z tego co wiem to Alicja zaczęła go nawiedzać i to wkurza nie tylko Mateusza ale i resztę ekipy. Jedynie kto z nią współpracuje to Julka.

W końcu nadszedł dzień mojego wielkiego powrotu. Stwierdziliśmy że zrobię „wejście smoka" i zostałam zaproszona przez Friza na grilla do ekipy. Oczywiście zjawiam się u nich już o 10. Z tego co wiem to wszyscy są na ogrodzie ale ja zauważam Julkę w salonie i chcę ją zaskoczyć i lekko zdenerwować.

Nadal posiadam kluczę do domu ekipy więc wchodzę jak do siebie i w salonie zauważam Kamila i Julkę mizdrzących się.

Olewam odruch wymiotny i ruszam do kuchni po kawę. Nikogo nie ma w domu tylko ta 2 wiec zgarniam kawę i idę perfidnie przez salon do ogrodu.

- Co ty tu do kurwy robisz -Julka

- Kawę pije nie widać- pokazuje jej kubek i upijam łyk- Nie przeszkadzam w połykaniu siebie nawzajem

- Wypier...!. - Kamil zatyka jej buzie

Wychodzę do ogrodu a wszyscy się śmieją

- nono ale wejście- Łuki nie może się powstrzymać od śmiechu, zdaję sobie sprawę że wszyscy słyszeli krzyki tej idiotki

- cos ty jej zrobiła

- Nie wiem o co chodzi, stwierdziłam ze jak jestem w kuchni to lepiej przez salon niż na około domu- wzruszam ramionami jak nigdy nic

- Masz strój- tym razem Marta

- Yhym chociaż nie wiem czy tam wejdę- pokazuje na basen z obawa

- E tam, będzie dobrze

Julia i Kamil wychodzą na dwór. Oczywiście ona mnie mierzy wściekle. Stwierdzam ze ją troszkę podenerwuje. Ustawiam się koło koca tak ze faceci maja dobry widok na mnie, Werkę i na Martę. Po uzgodnieniu z dziewczynami mojego planu zaczynamy się rozbierać rozmawiając na spokojnie. Kątem oka widzę ze nasza dwójka bacznie mnie obserwuje. Chodź reszta nie jest gorsza obserwuje nasza całą trójkę.

Kiedy jestem w samym stroju poprawiam tylko stanik i słyszę plask!

Spoglądam na resztę i widzę Kamila trzymającego się za policzek z szokiem wymalowanym na twarzy

- Widziałam to! Pożerałeś ja wzrokiem - Julka krzyczy na biednego Kamila



Przepraszam, za opóźnienia ale jestem chora :/

Dobrze, że mam napisany rozdział do przodu bo nie wiem jak by to było

Układ doskonały ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz