Rozdział 31

3K 145 10
                                    

Pochyła czcionka oznacza treść vlogów Holly *w*

*oczami Holly*

Miałam poczucie winy, że nie pożegnam się z Harry'm. Bardzo chciałam spędzić z nim te ostatnie minuty przed wyjazdem, ale nie mogłam aż tak ryzykować, bo jeżeli nie zdam tego testu będę mieć problemy. Wyszedł rano, obdarowując mnie czułym i namiętnym pocałunkiem. Czułam się jakby miał wyjechać na przynajmniej pół roku, a nie miesiąc.

Postanowiłam, że dobrze wygospodaruje ten czas i zacznę nakręcać z powrotem vlogi. Po długich przemyśleniach stwierdziłam, że powrócę do tego. Nie raz było z tym dużo śmiechu, a nawet mam plan, co do nagrań na pierwsze tygodnie. Chciałabym na początek rozruszać widzów, żeby dawali mi pytania i zadania.

- Holly! - usłyszałam jak ktoś mnie woła. Siedziałam właśnie na ławce, która znajdowała się na głównym korytarzu i uczyłam się do testu. Znaczy próbowałam się uczyć. - Co ty robisz? Zaraz mamy spotkanie z dyrektorem i nowym Wice.

- Zapomniałam. - mruknęłam. No to się pouczyłam...


***

Po godzinnym spotkaniu, biegłam do klasy historycznej. Całe zebranie byłam nieobecna. Myślałam o wszystkim tylko nie o tym o czym powinnam. Trzeba przyznać, że nowy Wice był przystojny i młody jak na tą funkcje. I tak nie dorównywał mojemu Harry'emu.

Weszłam do sali i skierowałam się na tyły.

- Panno White, proszę na przód. - powiedziała nauczycielka. Mruknęłam coś nie wyraźnie pod nosem i zabrałam się za pisanie testu, który podsunęła mi pod nos historyczka.

Ten test był przepisem jak spieprzyć sobie życie z całego jednego semestru. Uczyłam się dość systematycznie, ale te wszystkie informacje zebrane do kupy mnie przytłaczały. Starałam zebrać myśli i opisać jak najlepiej wszystkie podane wydarzenia.

Skończyłam pisać i odłożyłam długopis. "Strzeliłam" palcami i oparłam się plecami o krzesło. Niektórzy już oddawali kartki i wychodzili z sali. Zerknęłam na zegarek. Za dwadzieścia minut mają wyjeżdżać.

Przeczytałam swoją wypowiedź, starając się nie myśleć. Zżerało mnie dziwne poczucie winy, że nie pożegnam się z nimi. Dziewczyny będą pożegnać się ze swoimi chłopakami, tylko ja jestem taka straszna... Ponownie popatrzyłam na urządzenie na nadgarstku. Piętnaście minut.

Wrzuciłam długopis do torby, którą zarzuciłam sobie na ramię. Oddałam test i prawie, że wybiegłam z sali. Rzuciłam się pędem do szafki, z której wyjęłam płaszcz, a wrzuciłam torebkę. Nie potrzebowałam dodatkowe ciężaru. Wyszłam z budynku uczelni i szybkim krokiem skierowała się w kierunku domu One Direction... Zostało mi pięć minut, a nie jestem nawet w połowie drogi. Nie zdążę...

*oczami Harry'ego*

Patrzyłem jak chłopacy żegnają się ze swoimi dziewczynami.

Też chciałbym przytulić teraz Holly, powiedzieć jej, że ją bardzo kocham, żeby do mnie przyleciała i pocałować ją. Dzisiaj rano się jeszcze pożegnaliśmy długim namiętnym pocałunkiem, ale to nie zmienia faktu, że chciałbym mieć ją przy sobie.

- Nie martw się, Harry. - powiedziała Chloe, kładąc mi swoją małą dłoń na ramieniu. - Gwarantuje ci, że bardzo chciałaby być tutaj teraz.

- Wiem. - westchnąłem. - Trzymaj się kochana. - przytuliłem do siebie blondynkę, kiedy reszta zespołu zaczynała się już zbierać. Ustawiłem się na koniec kolejki do naszego autokaru, którym jeździliśmy w trasy. Patrzyłem ja Liam jako pierwszy wsiada. Spuściłem głowę i skupiłem wzrok w swoich butach.

• Charm •  || H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz