Rafael ostrożnie szedł przez gęstą dżunglę smoczego azylu. Kierował się w stronę terytorium Soundwave'a by odzyskać jedną z kamer. Smok nie wiedząc czemu interesował się elektrycznymi urządzeniami. Lubił też słuchać muzyki gdy Miko mu ją puszczała gdy akurat odwiedzała go.
Wracając.. Kamery były w losowych miejscach w azylu by obserwować smoki i sprawdzać czy nic podejrzanego związanego z kłusownikami lub ze smokami się nie dzieje. Gady dodatkowo miały implanty z nadajnikiem. Kazdy nowy smok który się pojawiał dostawał taki.
Chłopak poprawił swoje okulary i się rozejrzał. Z całą pewnością smok już wiedział o jego obecności i teraz był obserwowany. Soundwave byl typowym stalkerem zdaniem Miko. Smok doskonale naśladował różne dźwięki,czytał w myślach i za pomocą swojego specjalnego ognia przemieszczał się w różne miejsca. Dodatkowo też posiadał małego smoka imieniem Laserbeak, którego Raf mógłby by porównać do szpiegowskiego drona.
Brązowo włosy słysząc znajomy świergot, uniósł wzrok na najbliższą gałąź. Uśmiechnął się widząc malego ciemno niebieskiego smoka o fioletowych oczach.
- Hej Laserbeak.
Laserbeak zaświergotał w odpowiedzi. Zleciał z gałęzi do niego i usadowił się mu na ramieniu. Trącił pyszczkiem torbę. Esquivel zaśmiał się cicho
- Nie zapomniałem o twoich ulubionych ciastkach nie martw się mały. - Poinformował głaszcząc go. - To idziemy do Soundwave'a?
Po wypowiedzeniu zdania usłyszał głośny głęboki pomruk i został okryty cieniem. Chłopak podskoczył zaskoczony i uniósł wzrok na czarno ciemno niebieskiego smoka o fioletowych oczach. Soundwave w calej swej okazałości patrzył spokojnie na niego. Laserbeak wzbił się w górę i wylądował na ramieniu większego smoka.
- Witaj Soundwave. - Raf uśmiechnął się.
- Witaj. - Soundwave odpowiedział jak papuga korzystając ze swojego naśladowania różnych dźwięków. Chociaż nie mógł w ten sposób normalnie rozmawiać z ludźmi i tak w pewnym sensie rozumiał dzięki czytaniu w myślach. Chociaż dla niego czytanie myśli ludzkich były trudniejsze pewnie niż czytanie smoczych.
Fioletowe ślepia zabłysly. Smok przechylił głowę zaciekawiony obecnością człowieka.
- Szukam pewnej rzeczy.. Metalowej.. - Raf zaczął gestykulując rękoma wszelkie myśli skupiając na kamerze by Soundwave'owi było łatwiej. Potem przeniósł myśli na związane z nią rzeczy. - Jest jedną z tych rzeczy które są przymocowane do drzew.. Obserwujemy przez nie czy nic złego się nie dzieje na przykład czy kłusownicy Cię i pozostałych nie krzywdzą.. Rozumiesz prawda?
Soundwave uważnie słuchał słów człowieka z uniesionymi uszami. Po chwili schylił łeb na jego poziom i zamknął oczy skupiając się na jego myślach. Po chwili otworzył oczy i się wyprostował. Wydał z siebie świergot skierowany do swojego małego towarzysza. Laser odpowiedział podobnym świergotem po czym poleciał w stronę jaskini w której zazwyczaj razem z większym smokiem przebywali. Po nie całej minucie mini smok przyleciał z powrotem. Zakołował nad chłopakiem i upuścił z tylnych łap kamerę w ręce chłopaka.
- Dziękuję. - Rafael uśmiechnął się lekko.
Soundwave wydał z siebie pomruk a Laserbeak zaświergotał.
- Mam jeszcze trochę czasu więc jeszcze z wami posiedzę a potem pójdę jeszcze sprawdzić co u Bumblebee,Ratcheta. I może Shockwave'a.. - Poinformował zdejmując z ramienia torbę i siadając na ziemi.
"Jeśli przejdę przez jego obronę złożoną ze Skylynxa,Darksteela i Predakinga.."- Pomyślał rozbawiony myśląc o zachowaniu młodych smoków którymi Shock się zajmował.
Laser natychmiast znalazł się przy nim oczekując swoich ulubionych łakoci i zaświergotał radośnie. Rafael zachichotał i wyjął opakowanie Oreo z torby i otworzył je. Położył je przy mini smoku który natychmiast zajął się konsumcją.
Soundwave z elegancją położył swe długie ciało na ziemi. Ułożył się wokół nich i położył łeb na ziemi. Raf przysiadł blizej jego szyi i zaczął drapać go po łuskach. Sound wydał z siebie głębokie mruczenie przymykając fioletowe ślepia. Poruszył uchem słysząc w oddali jednego z młodych smoków akurat tego który miał uszkodzony głos. Wyczuwał też jego podekscytowanie z powodu odwiedzin tego człowieka.
Soundwave nie mogl go winić sam też go lubił tak samo Laserbeak. Lubił też tą głośną samicę która przynosiła ze sobą różne interesujące dźwięki zwane muzyką.