W ciepłej rodzinie poczęty,
a za dziecka pełen radości;
Teraz niepewny prawdziwości,
cholerna psychika to labirynt kręty.Głowa - taka mała, że aż ogromna,
charakter - prosty, a skomplikowany;
Już wiem - rdzeń wciąż niezmieniony,
to tylko maska założona inna.I ciągle słyszę to pytanie,
"kiedy zmiany czas nadszedł?";
czas odpowiedzi wciąż nie przyszedł,
tylko w myśli kąpię się lawinie.
CZYTASZ
Dysonanse
PoetryPierwsze, proste próby literackie, zobaczymy co uda się napisać Jeśli ktoś chce przeczytać wypociny 16-latka, który nie wie w jakim punkcie stoi, to zapraszam, mam nadzieję, że uda się kogokolwiek wzbudzić do przemyśleń