#1

5.3K 76 27
                                    

Hejka! Jestem Martina Burton. Jest młodszą siostrą Stuu. Obydwoje należymy do Teamu X. Ja mam 20 lat A Stuu 25. Mam długie, ciemno brązowe włosy i ciemne oczy. Na dole to ja

Dziś do domu ekipy przyjeżdża Dubiel i Kostera

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dziś do domu ekipy przyjeżdża Dubiel i Kostera. Leżałam w łóżku i gapiła się w sufit. Do pokoju wpadł mi Błoński.

- Kacper wynocha- powiedziałam wkurzona

- Marcin i Julka już są

- A po co mi to wiedzieć? - zapytałam

- O co ci znowu chodzi co? - zapytał

- A o to, że zawsze rano musicie mnie budzić. Oni obchodzą mnie tyle co nic - powiedziałam A Kacper wyszedł z pokoju nic nie mówiąc. Gdy wkońcu wstałam i ogarnęłam się wyszłam z pokoju i poszłam do kuchni. Nie obyło się bez sprzeczki z Stuu. Nie odzywałam się do nikogo. Wyszłam przed dom i usiadłam na schodach. Ale jak zwykle nie zastałam chwili spokoju.

- O co znowu poszło?

- Lexy. O to że nie zeszłam na dół zobaczyć Kostere i Marcina - powiedziałam A Lexy usiadła obok mnie j powiedziała

- Nie lubisz jej prawda?

- Nie to że jej nie lubię. Po prostu wkurzam mnie i próbuje się do każdego przylizać.

- A Kacper? - znów zapytała

- Co Kacper? Z Kacprem jest wszystko co było. Tylko nie wiem czy to on się ostatnio zmienił czy ja. Już siebie nie poznaje.

- To prawda - powiedziała A ja na nią spojrzałam - Kiedyś byłaś inna. Pomocna miła dla każdego. Pomagałaś każdemu i zawsze rozumiałaś każdego. Coś w tobie strzeliło. Dlatego się zmieniłaś - powiedziała patrząc przed siebie.

- Masz rację. Teraz jestem inna. Jestem inną osobą

- Lexy....- powiedział głos który bardzo dobrze znałam - Możesz zostawić mnie i Martine samych? Na chwilę - powiedział

- Tak jasne. Nati jak coś będę u siebie - zwróciła się do mnie i poszła. Wstałam patrząc na Stuarta.

- Martina. Ja...

- Przepraszam - powiedziałam równo z nim i to przytuliłam

- Tak bardzo Cię przepraszam. Ja nie chciałam, żebyś się o mnie martwił. Po prostu..

- Po prostu nie lubisz Julki.  Wiem.

- Kacper jest w domu? - zapytałam

- Jest. Pomaga Julce wnosić rzeczy do pokoju - powiedział A ja poszłam od razu do pokoju gdzie będzie mieszkać Kostera. Drzwi były otwarte więc weszłam i powiedziałam.

- Kacper chodź na chwilę

- Koniecznie musi być teraz? - zapytał.

- Idź ja sobie poradzę - powiedziała Julka za co posłałam jej uśmiech. Kacper  wyszedł za mną i poszliśmy do jego pokoju.

- To co chciałaś? - zapytał z poważną miną.

- Kacper ja......- odwróciłam od niego wzrok i powiedziałam - Przepraszam.

- Zależy za co - mówił dalej poważny.

- Za wszystko. Choć teraz nie wiem po co Cię przepraszam jak Ty i tak nic sobie z tego nie robisz - powiedział i zaczęłam iść w stronę drzwi. Gdy już naciskałam klamkę usłyszałam Kacpra

- Zaczekaj - powiedział A ja się odwróciłam. Stał centralnie przede mną.  Po chwili patrzenia na siebie przytulił mnie. Gdy się oderwaliśmy powiedziałam

- Umm. Idź lepiej do Julki. Czeka tam na Ciebie.

- Myślę, że Marcin już jej pomógł A ja tam nie jestem potrzebny.

- To ja idę. Narazie - powiedziałam i wyszłam.  Weszłam do kuchni i napadł mnie Stuu.

- Nagrywamy film! Dawaj lecimy!

- Jaki? - zapytałam

- Będziemy was malować - powiedział Gdy byliśmy w salonie.

- Co?! Ja się nie zgadzam! - powiedziała Lexy

- Nie ważne. Wybierzcie sobie kogoś kto ma was malować - powiedział mój braciszek.

- To ja biorę Kacpra - powiedziałam.

- Czemu? - zapytał Dubiel

- Bo on zrobi mi najmniejszą krzywdę. A proponuję, żeby Lexy wzięła Marcina A Julka Stuarta.

- To lecimy!- krzyknął.

------------------------------------

- Ała Kacper nie tak mocno to boli!- krzyknęłam w stronę Kacpra gdy nakładał mi puder

- Co boli? Przecież to jest lekko.

- Daj mi to - powiedziałam i zabrałam mu puszek. Nabrałam na niego puder i przyciskałam to do twarzy Kacpra tak samo jak on mi - I co dalej lekko? - zapytałam

- Faktycznie trochę boli. Dobra co jest po pudrze?

- Brązer. I do tego ten pędzel - podałam mu taki puchaty pędzel - Nakłada się go tu, na brodzie trochę i na czole. Tylko nie weź za dużo.

- Okej. Trochę tu, trochę na brodzie i na czole - mówił - Co teraz?

- Roświetlacz i róż - powiedziałam i tak dalej toczył się makijaż w stylu Kacpra.

Gdy skączyliśmy wszyscy zebraliśmy się do jednego miejsca by zobaczyć jak chłopaki pomalowali dziewczyny. Gdy zobaczyłam Julkę płakać mi się zachciało. Za to Lexy miała pomadkę na czole. Wybuchłam śmiechem. Gdy mnie zobaczyły otworzyły usta ze zdziwienia.

- Co jest? Mam coś na twarzy? Czy może Błoński dał mi za dużo pudru? - zapytałam

- Błoński. Co Ty zrobiłeś z moją przyjaciółką? - zapytała Lexy.

- Pomalowałem ją - odpowiedział dziewczynie.

- Ale pięknie wygląda..- szepnął Dubiel.

- Widziałaś siebie w lusterku? - zapytała Kostera

- Nie. Bo KTOŚ mi to nie dał - mówiàc to popatrzyłam na Kacpra.

- Spadaj. Sama mówiłaś że nie chcesz.

- Mówiłam ci że nie chce żebyś przyciskał ten puszek tak do mojej twarzy. A nie że nie chce lusterka.

- Błoński! Jutro idę na spotkanie z kolegą. Pożałujesz mnie prawda? - zapytała Lexy A ja wybuchłam śmiechem- Z czego się śmiejesz Tini?

- Lexy. Ty na randkę? Pamiętam jak byłaś s zeszłym tygodniu na randce. Skączyło się tak, że płakała w poduszkę w nocy oglądałaś seriale i obrzerałaś się czekoladą.

- To już wiem kto zjadł moją czekoladę! - krzyknął Błoński.

- Uspokój się debilu. Może i nie idę na randkę. Ale Ty już chyba tak.

- Nie? Ja nigdzie nie idę.

- Idziesz słońce, idziesz - powiedział Błoński i objął mnie ramieniem. Postanowiłam zabawić się w jego grę.

- Ah tak? Ciekawe z kim? Z Marcinem?  A nie poczekaj z Tobą?

- Nie. Idziesz na randkę z Księciem, księżniczko.

- A kto jest tym księciem? Jeszcze mi powiedz że Ty.

- Oczywiście, że tak.

- Daruj se Błoński. Idę zmyć ten Makijaż. Narazie.






Hejka!! Mam nadzieję że wam się podobał rozdział jak tak to zostaw gwiazdkę!!!

Team X |  Kacper BlonskyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz