Naprawdę nie wiedziała co jest z nim nie tak chociaż wiedziała że wszystkie samce są dziwne. Ale ostatnio smokopata przekraczał wszelkie granice jej zdaniem. Chociaż była trochę wdzięczna za zwierzynę którą upolował ostatnio dla niej.
Słysząc jak ktoś się zbliza poruszyła uchem. Zdjęła jedną z łap z pyska i spojrzała na stworzenie przed nią.
Poczuła ulgę że to nie tamten samiec.- Coś się stało Seandra? - Rafael spytał lekko zmartwiony. Wiedział że smoczyca rozumie. Frank poinformował że smoczyca zaskakująco dobrze rozumiała ludzi.
Smoczyca w odpowiedzi wydała z siebie zbołały jęk. Oczywiście że tak! Smokopata był jeszcze dziwniejszy niż mogłaby przypuszczać! Czemu nie mogła miec świętego spokoju?
Gdy chłopak już miał zapytać o powód fatalnego humoru niespodziewanie z cienia wyłonił się Soundwave typowo z Laserbeak'iem na ramieniu. Mini smok natychmiast wzbił się w powietrze i poleciał gdzieś z mini smokami Seandry. Raf jeszcze myślał jak nazwać je.
Z pyska smoka zwisała świeżo upolowana zwierzyna. Seandra jedynie raz spojrzała po czym zasłoniła łapami pysk.
Soundwave zamrugał na widok Rafaela ale szybko skierował swą uwagę na smoczyce. Podszedł bliżej i położył zwierzynę przy niej. Wydał z siebie głęboki pomruk by zwrócić bardziej jej uwagę. Gdy nie zareagowała otarł się pyskiem o nią powodując że niezadowolona smoczyca kłapneła na niego zębami z sykiem.
Rafael zamrugał skonfundowany na zachowanie smoków ale zaraz potem na jego twarzy pojawił się uśmiech gdy zaczął pojmować sytuację. Odwrócił się i zaczął oddalać co nie szło uwadze Seandry.
- Nie! Wracaj i coś z nim zrób! - Seandra rykneła za nim. Fukneła cicho gdy chlopak jedynie pomachał na do widzenia. - Maly zdrajca..
-Niby co miałby zrobić? - Samiec spytał przechylając głowę.
- Coś z tobą bo mam Cię dosyć! Jesteś nie do zniesienia zwłaszcza teraz z tym dziwnym zachowaniem! - Warkneła starajac się ignorować apetyczną zwierzynę.
- O tym też zapomniałaś?- Zamrugał zaskoczony. Skupił się na jej myślach po czym wydał z siebie małe "oh". Laser który poleciał gdzieś z małymi smokami Seandry gdyby tu był prawdopodobnie wywróciłby oczami.
-O czym niby? Że samce bywają jeszcze dziwniejsze?
- O.. Niczym. Po prostu musisz się dobrze odżywiać zwłaszcza że w polowaniu ci coś nie wychodzi.
- Ohh wielkie dzięki mój bohaterze! - Sykneła.
Soundwave westchnął w myślach. Będzie musiał zapomnieć o znanych mu metodach zalotów i inaczej zdobyć zaufanie oraz miłość smoczycy. Tak to będzie długo trwało. Ale z pewnością będzie warto.