4

759 52 81
                                    

Pers. Ziemia
Już kończyłem sprzątać. Aż zraniłem się o potłuczoną krawędź szklanki, lecz ten ból był... przyjemny. Może powinienem tego spóbować? Ja..może zrobię to dzisiaj.
Przykleiłem plaster na ranę, wyrzuciłem szklankę do kosza i wróciłem do sprzątania.
Pers. Słońce
No i co ja mam teraz zrobić?!!
Mój ukocha - czej co? No nie mówcie mi że się w nim zakochałem. Mam nadzieję że to tylko chwilowe zauroczenie. Chociaż.. Od dawna już ciągnie mnie do niego. Muszę go znaleźć i przy okazji pomyśleć o moich uczuciach do niego.
W moim domu powinienem mieć jakieś zdjęcia i pamiętniki z naszego dzieciństwa. Choć jestem starszy od niego to i tak zawsze kochałem razem się z nim bawić.

Szybko pobiegłem w stronę mojego domu. Jak najszybciej chcę znaleźć Ziemię i wyjaśnić wszystko. Mam wrażenie że może się stać coś złego. Żadnych wrogów nie mam, oprócz tej choroby zwanej ludzkością, ale on sam może sobie coś zrobić.

Wbiegłem do domu i popędziłem w stronę piwnicy.

Przez pół godziny przeszukiwałem piwnicę ale wkońcu to znalazłem.
Na górze były trochę zakurzone zdjęcia jak byliśmy maluchami. Pod nimi znalazłem jakąś branzoletkę z notatką.

"Na znak naszej wiecznej przyjaźni! Na zawsze będziemy razem!"

Były tam dwa niezbyt dbałe podpisy ale jestem na 102% że są to nasze podpisy. Na dnie był list i jakieś zdjęcie. Najpierw zobaczyłem zdjęcie. Był tam piękny drewniany domek.
Na odwrocie pisze:
" To miejsce zawsze jest dla nas otwarte. Nigdy o nim nie zapomnimy"
Był też adres.

Spojrzałem na list.
List był od.... Tanti. Mojej przyjaciółki z innej galaktyki. Bardzo odległej.

"Słońce
Słyszałam że na twojej miłości pojawili się ludzie. Muszę cię przed nimi ostrzec. Mój chłopak też był przez nich zasiedlony. Chorował przez postęp cywilizacji. Bronił ich lecz o mało co przez nich nie zginął. Raz dokopali się do jego serca i trochę je uszkodzili. A drugi raz sam prawie nie popełnił samobójstwa bo nie mógł wytrzymać tego bólu. Zgodził się abym zniszczyła ludzi z naszej galaktyki i już było spokojnie. Pamiętaj on może bronić ludzi ale mieć myśli samobójcze. Uważaj na niego. Wiem ile on dla ciebie znaczy. Napisz jak najprędzej.

                                    Tanti"

Było to kilkanaście lat temu (na lata planet i gwiazd). Powiedziałem jej o moich uczuciach do Ziemi. Później ich nie było ale teraz wróciły. Zapomniałem o tym liście. Przez niego tak znienawidziłem ludzi.

Skoro już wiem gdzie się udać to chyba mogę się pakować.

  ~~~~po spakowaniu się~~~~

Razem z walizką udałem się do portalu. Mamy portal z którego możemy skorzystać 5 razy w roku. Każdy go używa choć krążą plotki że istnieje planeta która umie się przenosić sama z siebie. Mówią że jest to moc śmiertelna. Może doprowadzić do wyssania energii z posiadacza mocy. Sądzę że jest to tylko legenda ale może....

Wypowiedziałem adres tego miejsca i przeszłem przez portal.
Znalazłem się na miejscu.

Pers. Ziemia

Zostawiłem sobie kawałek szkła żeby tego spróbować. Nie miałem niczego innego a mydłem bym się nie pociął. (ja się kiedyś przez przypadek  pocięłam opakowaniem od mydła XD)

Przystawiłem szkło do skóry, lecz miałem jakąś blokadę. Moje ręce niekontrolowanie się trzęsły. Po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Raz a porządnie mówią? To żegnaj okrutny świecie. Delikatnie przycisnąłem szkło aż porawił się szkarłatny strumyk.

Pers. Słońce

Cicho wszedłem do środka. Zobaczyłem Ziemię z kawałkiem szkła. Z jego ręki ciekła krew. Szybko odrzuciłem walizkę i pobiegłem powstrzymać go przed zrobieniem największego błedu jego życia.

Szybko wybiłem z jego rąk szkło i przycisnąłem do ściany.

S: Co ty chciałeś zrobić?! T-to - mój głos zaczął się łamać. W oczach nazbierało się łez. - c-czemu chcia.... łeś to zro-bić?
Z:.... J-ja już nie wytrzy-mu-je. Chcę już stąd odejść...
S: Nie możesz mi tego zrobić. Nie wiesz ile dla mnie znaczysz - wyszeptałem.
Z: O co ci chodzi? Jesteśmy tylko przyjaciółmi....
S: Zrozum że cię kocham! - wbiłem się w jego usta. Spodziewałem się że odrzuci mnie ale oddał pocałunek. Po chwili się od siebie oddaliliśmy.
Z: Twoje uczucia są i moimi. - uśmiechnął się blado. Jego cera stała się bardziej biała
S: Czemu jesteś taki biały?!
Z: S-słabo.. mi

Wpadł mi w ramiona

675 słów

Earth x Sun PL Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz