Hej! Jestem Malina, mam 13 lat. Mieszkam w Trójmieście, chodzę do szkoły podstawowej. Jestem jednym z tysięcy innych nastolatków. Po zmianie szkoły zaczęłam nowy rozdział w życiu, nowi ludzie, nowi nauczyciele oraz nowe środowisko. Wszystko fajnie, gdyby nie to że od pewnego czasu mam coraz gorsze „wizje"? Nie wiem co to lecz od kiedy przestałam wierzyć w Boga, oddaliłam się od tych tematów, mam wrażenie że jestem łatwiej dostępna dla „demonów" i tak wiem pomyślicie że jestem walnięta, ale tak wierze w demony🤦🏼♀️. I wracając do tematu, pewnego razu, razu jak każdego. Codziennie to samo, ale nie tym razem, tego dnia moje patrzenie na świat zmieniło się o 180 stopni... Po powrocie do domu poszłam do dużego pokoju ponieważ chciałam odrobić prace domową jak zawsze, w tym pokoju jest duże okno takie 120cm na 2m. Było już ciemno bo był to Październik godzina 17.23 nagle słyszę stukanie w szybę- myślę że to jakiś ptak, roślina, owad cokowiek.
Zdarzenie powtórzyło się pare razy-wtedy zaczelam czuć niepokój ponieważ wystukiwano pewniej rytm, bardzo niepokojący rytm... Zadzwoniłam po koleżanke bo akurat była u mnie tylko nad jeziorem na dole.
Zapytałam- Ania mogłabyś przyjść do mnie na górę? Coś dziwnego się dzieje
Odpowiedziała- Wymyślasz jak zwykle ale dobrze za moment będę.
Mija 10min. Ania nie przychodzi. Zaczynam się bać, ale nadal się chamuje z myślą że to tylko moja bardzo rozwinięta wybobraźnia. Nie pewnie schodzę długimi schodkami w dól domu, wołam głośno
-Ania?! Gdzie jesteś nie żartuj sobie tak! Aniaa!
Nikt nie odpowiadał, znam ją wiem ze nigdy nie żartuje w takich sytuacjach, wiec ide dalej, gdy doszłam do piwnicy, patrzę na bęben pralki ... a w nim... rozczłonkowane ciało Ani. Nie było tylko połowy głowy.
Gdy chciałam szukać drugiej połówki. Nagle obudziłam się w starej szkole w ławce w której zawsze siedziałam z Anią.
YOU ARE READING
Specyficzna osobowość
Mystery / ThrillerMoje życie z puszczoną wodzą wyobraźni :) UCZĘ SIĘ WIEC TO JEST ŻENADA WYROZUMIAŁOŚĆ PROSZĘ