Rozdział XVIII

823 56 1
                                    


Dzisiaj taki krótszy rozdzialik, ale myślę ,że i tak będzie się miło czytać.

Akashi

Dzisiaj wracamy, dlatego się pakujemy.
Wszyscy oprócz Alice.

Spojrzałem na nią, była pogrążona w głębokim śnie.

Wczorajsza przygoda musiała być dla niej wyczerpująca.

Wròciłem do pakowania swoich rzeczy do walizki.

Rzeczy Alice, pakuje Mei. Zostawia jej tylko jeden komplet, w który będzie mogła się ubrać jak wstanie.

Time Skip

Wchodziliśmy do autobusu, Alice miała wory pod oczami, a jej wzrok był nieobecny.

Śniadanie zjadła w takim tempie, że nie zdążyłem mrugnąć, a jedzenia już nie było.

W dodatku musiała się wyziębić, cała się trzęsła.

-Masz- powiedziałem i zarzuciłem jej na ramiona moją bluzę.

Popatrzyła się na mnie i słabo uśmiechnęła, rzucając ciche "dzięki".

Wszedłem do autobusu i zająłem swoje miejsce, a białowłosa obok mnie.

Nie musiało minąć dużo czasu, a jej głowa już oparła się o moje ramie.

Bez słowa ułożyłem głowę i ramiona dziewczyny na swoich kolanach.

Mimo ,że od samego początku mnie wkurzała, jest osobą jednocześnie, ktòrej nie da się nie lubić.

Zauważyłem to, że każdy kto ją poznaje z góry ma o niej dobre zdanie i chce spędzić z nią czas.

Jest w szkole dopiero od około 3 miesięcy, a ma zaufanie całego grona pedagogicznego i znają oraz szanują ją wszyscy uczniowie.

I nie zarobiła sobie na to wszystko pieniędzmi rodziców, ponieważ jak wyłapałem z jakiś jej rozmów, jej rodzina nie jest jakoś nad przeciętnie bogata. Osiągnęła to wszystko sama, swoim charakterem i uśmiechem.

Popatrzyłem na nią i dopiero teraz zdałem sobie sprawę ,że głaszcze ją po włosach.

Rozejrzałem się po autobusie. Mei i Kotaro śpią jak zabici, w jakieś dziwnej pozie.
Nebuya zgniata Reo przez sen, za to drugi czyta jakieś gazetki, których treści wole nie znać.

Reszta drużyny, albo śpi albo patrzy przez okno.

Nikt nie patrzy na mnie i nie wymyśla niestworzonych historyjek o moim romansie z moją wice.

Popatrzyłem sceptycznie na Mei, a ta przez sen się skuliła, całkowicie jakby moje spojrzenie docierało, aż do jej snu.

Spojrzałem spowrotem na białowłosom.

Na lewym policzku miała ryse, najprawdopodobniej przejechała jej po policzku jakaś gałązka.

Przejechałem opuszkami palców po rance.

Alice jakby wyczuwając ciepło od razu wtuliła swój policzek w moją rękę.

Nadal było jej zimno, ale teraz nie mam już co na to poradzić.

Poczułem wibracje w kieszeni Alice, był to jej telefon.

Wyciągnąłem go.

Wiadomość od: Fistaszek aka Czekolada.

"Neeeee siorka, czego się nie odzywasz?"

Aomine?

Nigdy bym się nie domyślił ,że Fistaszek aka Czekolada to Daiki ,gdyby nie jego zdjęcie.

Siorka? Alice to jego siostra? Nie, to raczej nie możliwe.

Wiadomość do: Fistaszek aka Czekolada.

"Alice śpi, tu Akashi. Czemu nazywasz ją siostrą?"

Wiadomość od: Fistaszek aka Czekolada.

"Yo Akashi, czemu masz telefon Alki? Co do twojego "pytania" to Alka to moja kuzynka, ale mówimy sobie brat i siostra. Tak się przyjęło."

Wiadomość do: Fistaszek aka Czekolada.

"Mam jej telefon, bo zauważyłem, że dostała wiadomość. Odpisałem z czystej grzeczności. Żegnaj Fistaszek aka Czekolada."

Wiadomość od: Fistaszek aka Czekolada.

"To Alice wymyśliła mi ten nick, i wolałbym aby tylko ona się tak do mnie zwracała"

Nie odpisałem mu, włożyłem telefon Alice, skąd go wyjąłem i zamknąłem oczy.

To będzie długa podròż, bez snu nawet trwająca wieki.

Opublikowane:12.10.2019

Akashi x OC - Niknąca PrzewodniczącaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz