Na początku chcę Was strasznie przeprosić, że tak długo czekaliście na kolejny rozdział. Ale wracam do was po prawie 4 latach z kolejnym rozdziałem. Mam nadzieję, że ktoś jeszcze to czyta. Miłego czytania i jeszcze raz przepraszam..
***********************************************************************************************
Casandra chciała wrócić do swoich bliskich na ziemi, ale nie wiedziała jak. Podążyła na plażę, przemyśleć to w spokoju, ale ciekawość była ogromniejsza i musiała najpierw dowiedzieć się kim jest ta mała dziewczynka w czerni. Przy jej nodze szedł posłusznie wilczek, którego poznała wcześniej. Dziewczyna będąc coraz bliżej ciemnej strony, była smutna. Nie wiedziała kompletnie co się z nią dziej, zaczęła się trząść. Sądziła, że jeśli pozna tą małą dziewczynkę, będzie mogła rozprawić się z przeszłością, która ją dręczyła.
Dziewczynka w czerni jak na zawołanie zjawiła się na przeciw niej. Casandra przerażona nie wiedziała co powiedzieć, tak jakby mowę jej odebrało.
DCz: Zdaję mi się, że chcesz poznać swoją przeszłość? - spytała przerażający tonem mała dziewczynkaC:T..a..k, chcia..łabym po..zna...ć sw...oją przeee..szzłość - odpowiedziała przerażona CasandraDCz: To co Ci powiem zmieni twój pogląd na jedną osobę, w której byłaś zakochana, przed Michałem. - odpowiedziała zagadkowo - Jesteś pewna, że chcesz to usłyszeć wszystko? Konsekwencje usłyszenia prawdy mogą być straszne, ale prawdziwa miłość zawsze powinna wygrać. - powiedziała czarna postać kontynuując swoją wypowiedźCasandra nie wiedziała kompletnie o co chodzi małej dziewczynce w czerni, nic z tego nie rozumiała. Bała się usłyszeć prawdę, ale..C:Przeszłość prześladuje mnie od dłuższego czasu i jest ona okrutna. Nie ważne na konsekwencję moich wyborów mnie czekają chcę znać prawdę. - odpowiedziała pewnie DCz: Dwa lata temu poznałaś pewną dziewczynę na wakacjach, Antoninę, ale ona przedstawiła Ci się jako Tosia. Ona miała starszego brata, Xaviera . Nie poznałaś go osobiście. Ale poznałaś innego chłopaka, a mianowicie chodzi o starszego brata Michała. Jacob i właśnie Xavier, to oni stoją za tym wszystkim.
Wakacje dwa lata temu spędziła nad morzem. Pamiętała jak przez mgłę, że mama jej czegoś nie akceptowała, ale kompletnie nie wiedziała o co chodzi. Wtedy przed jej oczami tak jakby na niebie pojawił się obraz dziewczyny w czerwonych włosach z niebieskimi końcówkami, tam gdzie ostatnio widziała mamę i Michała.
T: Cześć Casi, dowiedziałam się od Mileny co chciałaś zrobić. Wiem, nie odzywałam się do Ciebie dwa lata. Naprawdę przepraszam, ale Twoja mama nie akceptowała tego kim jesteś naprawdę. Nie pozwalała nam być razem. Pewnie pamiętasz, że jestem od Ciebie młodsza. Casi nie odzywałam się tak długo, bo potrzebowałam pomocy psychologa. Mój brat, którego nie poznałaś "Xavier" siedzi więzieniu, bo podobno skrzywdził jakąś dziewczynę nieletnią. Nie przyszłam, żeby Ci opowiadać o tym, ale dlatego, że strasznie tęsknię. Twoja mama mówiła, że nie ma Cię już z nimi 5 miesięcy. Wiem, tylko że został Ci miesiąc na powrót, inaczej stracą Cię wszyscy. Kocham Cię i mam nadzieje, że wrócisz do mnie. - powiedziała dziewczyna złożyła delikatny pocałunek na jej ustach i odeszła
Casandra nie wiedziała co się dzieję kompletnie. Po usłyszeniu wypowiedzi, przypomniała sobie wakacje. Dziewczyna poznała ją dwa lata temu jak będąc na plaży chciała popełnić próbę samobójczą, Tosia uratowała jej życie. Po tym momencie spędziły praktycznie całe wakację razem. Casandra traktowała ją jak przyjaciółkę, do pewnego dnia w którym właśnie Tośka zaprosiła ją na spotkanie. Nie wiedziała kompletnie, że dziewczyna darzy ją silniejszym uczuciem niż przyjaźń. Spacerowały wtedy na plaży i w pewnym momencie, Tosia się zatrzymała i pocałowała Casandrę. Po tym pocałunku Casi przyznała się, że dziewczyna była pierwszą i zostały parą. Pod koniec wakacji mama Casandry dowiedziała się prawdy i nie zaakceptowała tego związku. Zabroniła im się spotykać. Wtedy ostatni raz widziała dziewczynę.Jedno jest pewne, dziewczyna musiała się dowiedzieć jak wrócić do bliskich i jedyną opcją było pogadanie z Aleksem.
Dziewczyna szybko pobiegła do domku na drzewie w którym ostatni raz widziała Aleksa. Zdyszana weszła do domu i zobaczyła Aleksa.
C:Aleks muszę wrócić do nich. Ty jesteś moją nadzieją, która może pomóc mi się wydostać stąd. Został mi miesiąc inaczej umrę na zawsze. - powiedziała tak szybko, że ledwo chłopak ją zrozumiał A: Casi to nie jest takie proste, żeby się stąd wydostać. Ale musisz zrobić, to samo jak się tutaj znalazłaś. Tylko przemyśl swoją decyzję, czy tego chcesz. Bo odwrotu nie będzie. Następnym razem jak będziesz chciała popełnić samobójstwo umrzesz. - odpowiedział smutny chłopakC:Zdaję sobie z tego sprawę, ale ja muszę wrócić. Aleks jestem zbyt młoda, by umierać. Muszę wrócić do domu. Zacząć walczyć o szczęście swoje i innych. Zdaję sobie sprawę, że zobaczę Cię jak umrę na starość. Jesteś moim najlepszym przyjacielem i nigdy o tobie nie zapomnę, zawsze gdy spojrzę w niebo jedna gwiazda będzie świecić najjaśniej i to będziesz Ty. - dziewczyna przytuliła chłopaka A:Wypełniłem swoje zadanie. Mogę wrócić do nieba. Casi dziękuję za wszystko. - chłopak odwzajemnił uścisk po czym podał dziewczynie, żyletkę - Zrób to co do Ciebie należy i bądź szczęśliwa. Kocham Cię Casi - powiedział i zniknąłC:Też Cię kocham Aleks - szepnęła jakby sama do siebie - Wracam na ziemię wyjaśnić wszystko - powiedziała smutna a zarazem szczęśliwa
Casandra wiedziała co musi zrobić a to była jej jedyna szansa. Podciągnęła rękaw bluzy i jednym ciągłym ruchem zrobiła głębokie cięcie na nadgarstku, tracąc duża krwi i przytomność ..
***********************************************************************************************
I o to jest kolejny rozdział, nie wiem czy komuś się spodoba. Pozmieniała trochę, ale mam nadzieję, że to nie zmieni nic. Rozdział co prawda krótki ale postaram się żeby kolejne były dłuższe i bardziej ciekawe niż te.
Dziękuję tym co dalej są i czytają. <3Kocham Was <3
CZYTASZ
Historia Casandry
Novela JuvenilHistoria inna niż te wszystkie opowiadania. Nie pożałujesz jak przeczytasz ją do końca. A co do rozdziałów, będą wstawiane w różnych terminach, więc mam nadzieję, że poczekacie i nie uciekniecie. Z góry dziękuję tym co czytają tą historię. Wielkie...