Czasami może nam się wydawać że jeżeli będziemy sobą to ludzie nas po prostu nie zaakceptują... Odrzucą nas. Dlatego też kłamiemy, udajemy kogoś kim tak naprawdę nie jesteśmy. Ale po co? Po co mamy oszukiwać innych a zarazem siebie, po to żeby inni nas szanowali? Gówno prawda. Nie będą nas szanować, tylko osobę którą tak naprawdę nie jesteśmy...
Czasami mamy ochotę po prostu wszystko rzucić i się poddać. Poddać się bez walki, zapomnieć i mieć na to wszystko wywalone.
Mieć wywalone na całe to życie...
I mimo że wiele osób nas zapewnia, że dawno już zapomniało, że ma wyjebane na coś co jeszcze nie dawno sprawiało tej osobie ból, wiemy że to nie prawda. Wiemy że w głębi duszy ta osoba cierpi. Nie może zapomnieć i cały czas myśli o problemach...Mniejsza. Nie będę owijał w bawełnę. Chciałem wam opowiedzieć kawałek mojego życia bo wiem że są osoby które zmagają się z tym samym problem co ja kiedyś...
W związku z tym, że to tylko wstęp nic więcej nie napiszę. Więcej dowiecie się w pierwszym rozdziale... Rozdziale który to wszystko zaczyna.