Wrócił pod wieczór. Mimo, że miał tylko sklep plastyczny do zaliczenia to był też w kilku innych miejscach. Wszedł do apartamentu z trzema siatkami, zdjął buty i poszedł do swojej pracowni.
Park był w swojej, a kiedy już miał kawałek piosenki zaczął ją śpiewać zamykając oczy. Nawet nie usłyszał, że ktoś wszedł.
Postanowił trochę podrażnić swojego chłopaka. Pod spódnicę założył nowo kupione koronkowe majtki go których przypiął zakolanówki. Zdjął tą spódnice do kolan i zamienił ją na krótką spódniczkę. Rozpiął pierwszy guzik koszuli i rozpuścił włosy. Do tego założył buty, które kiedyś zamówił przez internet, były na wysokim obcasie, srebrne z efektem holo. Poszedł do pracowni Jimina pukając najpierw w drzwi.
Przestał śpiewać.
- Proszę - pokręcił głową wracając do pisania.
Wszedł do środka.
- Co robisz? - Stanął za nim obejmując go za szyję.
- Piszę piosenkę do filmu. - Odpowiedział nie zwracając na niego uwagi.
- Yhm - mruknął kiwajac głową. Odsunął się by usiąść na brzegu biurka, ale nie na tyle blisko by mu przeszkadzać pisać.
- Chcesz czegoś? - Spojrzał na niego, a raczej na jego seksowne nogi...
Wzruszył ramionami zakładając nogę na nogę.
- Może - chciał przeprosin.
- Czego w takim razie? - Mimo, że chciał na niego patrzeć w ten brudny sposób, to odwrócił głowę wracając do laptopa.
- Domyśl się - odpowiedział krótko zaczynając machać nóżką przez co podwinął trochę swoją spódniczkę.
- Jeśli chodzi o przeprosiny to ich nie dostaniesz.
- Więc ty nie dostaniesz mnie - podwinął spódnicę tak by pokazać białe majteczki całe z koronki. Poprawił swoją zakolanówkę - proste.
Starszy spojrzał na niego poważnie, musiał coś powiedzieć.
- Jeśli masz się do mnie nie odzywać, zachowywać się jak dziecko to od razu mnie rzuć i wyjdź. Nie będę cię przepraszał, za to że powiedziałem, że masz krzywe zęby, dobrze wiesz, że są. Kocham cię, bardzo cię kocham, ale nie chce chodzić z dzieckiem.
Kookie patrzył na niego zaskoczony. Po chwili oczy zaszły mu łzami, a oddech zrobił się nierówny. Nie sądził, że Jimin będzie w stanie tak mu powiedzieć w dodatku prosto w twarz. Nic nie mówiąc zapłakany wstał i wyszedł z pokoju trzaskając za sobą drzwiami.
Nie chciał mówić, aż tak okropnych rzeczy, ale młodszy nie potrzebnie się obraża. Tylko przez to jego reputacja cierpi.
Nie sądził, że dojdzie do czegoś takiego. Jimin kiedyś był kochany, Jungkook był dla niego całym światem, a teraz? Przez to, że słusznie się obraził to kazał mu z nim zerwać? Spakował kilka najważniejszych rzeczy do torby i wyszedł z mieszkania. Zostawił Jiminowi kartkę na łóżku. Postanowił wyprowadzić się na jakiś czas do swojego byłego, z którym jednak utrzymywał przyjacielską relacje. Czasami zachowywał się nieodpowiednio, robiąc tak na złość Jiminowi, ale Kook wiedział, że to już nic nie znaczy.
Park położył się późno do łóżka, ale zdziwiony nie widząc w nim Jeona rozejrzał się dostrzegając kartkę.
" Wyprowadzam się do Taehyunga. Zostanę u niego tak długo dopóki nie zrozumiesz co jest dla ciebie ważniejsze. Bardzo mnie dzisiaj i wczoraj zraniłeś. Kocham cię całym swoim serduszkiem i nie chce z tobą zrywać, ale jak to ma dalej tak wyglądać to ja nie chce, rozumiesz? Daje ci kilka dni na zastanowienie.
Kocham, twój Jungkookie"
- Co on sobie myśli żeby iść do tego gnoja! - Krzyknął. Podarł kartkę i opadł plecami na łóżko patrząc w sufit. Czyżby naprawdę aż tak skrzywdził swojego chłopaka? Powiedział jedną rzecz...zamknął oczy, zadzwoni do niego już jutro.
Jungkook wyżalił się przyjacielowi jedząc duży kubek lodów. Taehyung zaproponował mu zapomnienie, ale jak tylko zaczął całować go po szyi Jungkook go zatrzymał. Wyjaśnił mu, że tego nie chce bo naprawdę kocha Parka. Tae zrozumiał i nie naciskał już więcej. Naszykował mu kanapę do spania. Pozwolił oczywiście zostać mu tyle ile będzie chciał.
Park następnego dnia skupił się na piosence, żeby przestać myśleć choć trochę o Jungkooku. Chciał żeby ten sam zrozumiał swój błąd, choć za każdym razem widząc jego zdjęcie chciał wziąć telefon i zadzwonić.
Jungkook nie pisał, ani nie dzwonił. Minęło pół dnia, a on ani myślał wracać do domu.
Następnego dnia Jimin wysłał mu SMS.
/Kocham cię
Po nim poszedł do pracowni, idąc wyprodukować melodie. Tekst był już gotowy.
Młodszy odczytał SMS, ale nie odpisał. Uśmiechnął się, a z jego oczu popłynęły łzy szczęścia. Jimin zaczynał chyba rozumieć, ale będzie musiał przyjść po niego, żeby Jungkook wrócił do domu na stałe.
Cały dzień spędził na pracy, a do domu wrócił po północy, dlatego poszedł prosto spać nawet się nie przebierając. Jego gardło bolało cholernie i jutro za dużo sobie nie pogada. Wziął jeszcze telefon i napisał ukochanemu.
/Dobranoc, karaluszki na noc ❤️
Kookie uśmiechnął się samoistnie na tego SMS'a. Słabo spał bez ukochanego obok dlatego mógł odczytać wiadomość.
/Dobranoc
/ ❤
Odpisał ale dopiero po chwili dodał serduszko. Po tym spokojnie już zasnął.
***
BŁAGAM DAJCIE MI OPA NA WTT GDZIE JEST JIKOOK TOP! JM KONIECZNIE
Naprawdę błagam was ;_;
Mam nadzieje ze się podobało iii
Naprawdę dajcie mi dobre opa z Jiminem na górze. Jikook błagam dajcie mnie
CZYTASZ
Girl? {jikook}
FanfictionO tym jak Kookie po prostu chciał żyć szczęśliwie u boku ukochanego... I o tym jak Jimin chciał by było idealnie... Jikook~ Top! JM