Lek na ból

91 2 0
                                    


Cierpienie, strach, śmierć najbliższych. To wszystko dręczy mnie już od dawna. Od wojny minął rok ale ja nie potrafię zapomnieć. Bo jak mam to zrobić? Widziałam śmierć Ginny, byłam torturowana i na każdym kroku czułam strach że ktoś z moich najbliższych zginie. Ten niepokój sprawia że nie mogę oddychać. Boje się że to wszystko wróci. Przestałam odczuwać jakąkolwiek radość. Jednak musiałam żyć dalej i dlatego postanowiłam wrócić do szkoły. Pomagało mi to chodź na chwile się od tego oderwać. Harry i Ron zaczęli pracować w biurze Aurorów i mało z nimi rozmawiałam ale wiedziałam że oni również cierpią po stracie przyjaciół.

Jednak nie tylko na nas wojna odcięła swoje piętno. Draco Malfoy. W jego oczach też dało się wyczytać ból. Zmienił się. Przestał znęcać się nad mugolakami. Nie był już taki jak go pamiętałam sprzed czasów wojny. Zawsze gdy przychodzi na lekcje to milczy. Nawet na korytarzu z nikim nie rozmawia. Unika ludzi. Zachowuje się jak cień własnego siebie. Przeraża mnie to co wojna potrafi zrobić z człowiekiem. Ludzie dalej widzą w nim syna śmierciożercy mimo że pomógł nam na wojnie. Jedni dalej się go bali więc nie się nie odzywali lub mijali szerokim łukiem na korytarzu gdy tylko znalazł się w ich pobliżu. Drudzy za to wyśmiewali go, życzyli śmierci. On nigdy nie reagował. Nie próbował się bronić. Wyglądało to tak jakby sądził że oni mają rację.

Pewnego razu w Wielkiej Sali jak co dzień odbywało się śniadanie. Nagle w pewnym momencie usłyszałam ogromny hałas. Szybko znalazłam centrum zamieszania. Gryfon z piątej klasy powiedział coś Malfoyowi. Blondyn zrobił się strasznie wściekły, dawno nie widziałam u niego takich emocji.

- Nigdy nie mów tak o mojej matce- powiedział

Jako prefekt musiałam szybko zareagować. Nie chciałabym żeby narobił sobie problemów. Chociaż na miejscu Draco sama bym pobiła tego dzieciaka.

- Bo co? Wiesz teraz doskonale że nikt cie tu nie chce. Jesteś niepotrzebnym śmieciem jak cała twoja rodzina. Powinieneś zginąć jak oni wszyscy.

Reszta zdarzenia poszła szybko ślizgon zacisnął pięść i zamachnął się na dzieciaka. Wkroczyłam między walczących. W ostatnim momencie zatrzymał pięść przed moją twarzą. Wypuściłam powietrze nawet nie pamiętam kiedy je wstrzymałam.

- Grenger! Przesuń się zanim zrobię ci krzywdę.

- Nikt nikomu nie zrobi krzywdy. Proszę nie rób nic głupiego. Wiem że to co powiedział nie było zbyt przyjemne ale proszę cie Draco.

Położyłam mu dłonie na klatce piersiowej. Zszokowany moim zachowaniem nie wiedział co ma zrobić. Nasze spojrzenia się spotkały. Jego oczy miały tak błękitny kolor że można w nich utonąć. Chciałabym wpatrywać do końca życia.

Usłyszałam za sobą śmiech. Niechętnie odwróciłam się od blondyna.

- Widzę że dzisiaj dziewczyna musi cię bronić.

- Jak masz na imię ?- zapytałam gryfona

- Jestem Jack Thomson

Wkurzał mnie tą swoją arogancją. No to ja mu pokaże.

- Dobrze w takim razie masz szlaban u profesora Snape'a i dodatkowo – 30 punktów.

- Ciekawe za co?

- Po pierwsze za wszczynanie bójek, po drugie groźby w stronę innego ucznia. Nie ważne kim on jest czy nie w tej szkole każdy jest sobie równy. Wiem że ciężko jest zapomnieć o wojnie. Ale nie można nikogo karać za błędy przeszłości.

- A czy ty mu wybaczyłaś gdy cię poniżał?

Przyznam szczerze że zaskoczył mnie tym pytaniem. Zastanowiłam się przed odpowiedzią. Spojrzałam na Malfoya który również czekał na moja odpowiedź. Nie spuszczał ze mnie wzroku. W wielkiej Sali zrobiło się strasznie cicho. Każdy chciał usłyszeć moja odpowiedź.

Stanęłam naprzeciwko Malfoya.

- Wybaczam ci

Ostatni raz spojrzałam w jego oczy po czym kazała się wszystkim rozejść a ja sama szybko poszłam na błonia.

- Dziękuję za to co zrobiłaś.

Usłyszałam niespodziewanie ale wiedziałam kto to powiedział, nie musiałam się odwracać.

- Nie ma za co.

- Jak to nie ma za co? Ty jako jedyna wstawiłaś się za mną?

- Zrobiłabym to dla każdego.

- Wiem ale chce ci się jakoś odwdzięczyć i nie chcę słyszeć sprzeciwu.

Zgodziłam się od tamtego czasu Draco zaczął częściej się uśmiechać. Jego oczy odzyskały dawno zgubioną radość. Pomogliśmy sobie nawzajem. Poczułam w końcu że chce żyć. Byliśmy dla siebie lekarstwem na ból.

Na początku moim przyjaciołom ciężko było w to uwierzyć że jestem z blondynem ale po częstych spotkaniach przekonali się do niego.

A od dziś jestem szczęśliwą panią Malfoy. Razem z Draco planujemy zwiedzić cały świat i być szczęśliwymi. A może za niedługo w naszym małym świecie pojawia się dzieci. Kto wie co nas jeszcze spotka w swoim życiu. Ale jest coś czego jestem pewna to, to że kocham Dracona Malfoya i będę go kochać po kres naszych dni.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 14, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

MINIATURKI POTTEROWSKIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz