*bum!*
Jolt:*podskoczył przestraszony i się odwrócił*
Sunny,Flame,Starwave:*cali w sadzy*
Sunny:*mruga kilka razy patrząc na swoje dymiące się urządzenie które budował*
Jolt:
*
Jazz: Wiesz Sounders.. Tak się zastanawiałem nad twoim czytaniem w myślach
Soundwave:*zerknął na niego znad datapada*
Jazz: Trzymałeś to w sekrecie nikomu nie mówiąc o tym czy ktoś ci z tym pomagał?
Soundwave: Ściśle tajne
Jazz: Czyli mogę śmiało stwierdzić że Seandrze też nie powiedziales?
Soundwave:
Soundwave:*powoooli wraca do czytania*
*
Wheeljack: Żeby coś osiągnąć trzeba ryzykować
Rollercoaster: No to masz bardzo duże szanse. Jesteś przecież pokręcony
*
Rollercoaster o Robinie: Powinien nauczyć się mieć do nas zaufanie
Wheeljack: I krzyczeć jak facet
*
Megatron: A co z Autobotami?
Rollercoaster: Dołącz do Autobotòw mówili będzie dobrze mówili
Rollercoaster: Może nie uwierzysz ale wy mniej krzywdy mi zrobiliście
Megatron: I nie spotka Cię u nas od teraz żadna inna krzywda
Megatron z zimnym spojrzeniem: Zrozumiano Starscream?
Starscream:*skrzydła mu opadły do podłogi*
Starscream: A-ale co z Soundwave'm?! Przecież on ją na wylot przebił mój Panie!
KnockOut: Soundwave potrafi jej to wynagrodzić w przeciwieństwie do Ciebie Screamer
*
Rollrcoaster: Prędzej czy później dowiem się co ukrywa pod tym ekranem..
Wheeljack: Mhm..
Rollercoaster: Naprawdę Cię to nie interesuje?
Wheeljack: Owszem interesuje mnie ze względu że nie jest typowym Cybertrończykiem jak Ratchet wspomniał ale lepiej z nim nie zadzierać jak Shock radził
Rollercoaster:*coś tam mruczy chwilę myśląc*
Rollercoaster: Chwila KnockOut ekran mu naprawiał po walce z tobą więc coś musi wiedzieć
Wheeljack: A jak myślisz uda ci się w ogóle dostać do niego by oto zapytać?
Rollercoaster: ..Ugh..
Soundwave: *puścił chichot KnockOuta*
Rollercoaster: *nerwy puściły,rzuciła po prostu pustą kostką po energonie*
Soundwave: *z niezyłym i przerażającym refleksem zwłaszcza że nie patrzył złapał kostkę*
Wheeljack,Rollercoaster:
Soundwave:*powoli skierował ekran na Coaster*
Rollercoster:*z istną paniką wczepia się w Jackiego próbując zniknąć*
*
Jack: *próbuje czegoś co ugotowała Wuya*
Wuya: I jak?
Jack: Zanim odpowiem masz przy sobie jakis nóż?
Wuya: Tak, kilka
Jack: Lepszego nigdy nie jadłem
*
Kimiko:*siedzi,drga jej powieka*
Jack:*iska jej włosy*
Kimiko: Niech ktoś go zabierze.