Leżę właśnie wtulona w Aca i czuję, że coś jest nie tak. Od dwóch dni zachowuje się dziwnie. Wiem, że jest pełno rzeczy klubowych o których nie może mi mówić. Ale zaczynam się niepokoić. Przez ten tydzień tutaj naoglądałam się wiele.Ale nigdy nie należałam do osób które oceniają innych.
Po chwili nie wytrzymuje. Unoszę się na łokciach i spoglądam na profil Aca.
-Zaczynam się martwić
Kiedy tylko to mówię Ace obraca się do mnie twarzą
-Czym skarbie? Coś się stało?
-Ty mi powiedź- zauważam jego zdziwienie wiec kontynuuje- od paru dni zachowujesz się dziwnie. Wiem,że nie możesz m wszystkiego mówić ale chcę pomóc.
-I pomagasz- po czym mnie przytula- wystarczy, że tu jesteś kochanie.
Po chwili całuje mnie w głowę i mówi
-Ale masz rację jest coś co muszę ci powiedzieć. Jutro muszę wyjechać. To sprawy klubu. Nie wiem, jak długo to potrwa, ale za zwyczaj około tygodnia.
Całuję go w klatkę i uśmiecham się po czym spoglądam na niego
-To tym tak bardzo się martwiłeś? Jak mi powiedzieć,że wyjeżdżasz?
-Nie chcę cię zostawić skarbie. Ale sama zrozum to sprawy klubu.
Całuję go w usta i mówię mu powoli i wolno
-Będę...-buziak- tutaj...-buziak- skarbie.
Czuję jak wypuszcza powietrze. I dopiero sobie uświadamiam, że on nie tylko bał się mi to powiedzieć ale boi się ,że ucieknę, zostawię go. Ale jak bym mogła. Nie wyobrażam sobie już żadnego innego miejsca, ani przede wszystkim żadnego innego mężczyzny. Tylko Ace.
Całuję go namiętnie i czuję, jak całe moje ciało od razu się budzi dla niego.
Ace kładzie mnie na plecach i całuje powoli moje piersi. Już czuję jaka jestem podniecona a on przecież tylko pocałował moje piersi. Wydaję ciche jęki. Ace spogląda na mnie i czuję go już przy wejściu. Kiedy tylko wchodzi powoli we mnie. Moja cipka wpuszcza go bez żadnego oporu. Ace zaczyna powoli się we mnie poruszać. Cały czas nie przerywając naszego kontaktu wzrokowego. Nagle łapie mnie w biodrach i odwraca do siebie tyłem po czym wchodzi we mnie. Z mojego gardła wydobywa się krzyk. Jest tak głęboko we mnie. Całe moje ciało się napina i błaga o więcej. Słyszę jak przez mgłę swoje słowa
-Boże tak kochanie. Boże Ace!
Jezu !
Ace przyśpiesza i wchodzi jeszcze głębiej o ile to jest w ogóle możliwe. Czuję, że oboje jesteśmy blisko i nagle Ace przerywa i obraca mnie przodem. Zakłada moje nogi na swoje ramiona i wchodzi powoli torturując mnie każdym powolnym pchnięciem. Każdą pieszczotą.
Kurwa jest mi tak cudownie. Tak wspaniale jest go czuć we mnie.
-KURWA!!! Sky
Czuję,że oboje jesteśmy blisko Ace spogląda na mnie i zanim oboje dojdziemy całuje mnie namiętnie i mówi
-Kocham Cię Sky Jones! Kurwa tak mocno ciebie kocham kobieto!
Orgazm wybucha w nas obojgu niespodziewanie i jest tak intensywny jak jeszcze nigdy.
Oboje zmachani padamy, przytulam się do niego i całuje go w klatkę, po czym mówię
-Ja ciebie też kocham Ace- spoglądam na niego i mówię ponownie- kocham cię Elijah Mikaelson.
Następnego dnia pomagam spakować jego rzeczy. I kiedy już kierujemy się przed klub. Podaję mu plecak
-Zrobiłam wam parę kanapek na drogę. Jak tylko będziesz mógł to dzwoń. Dobrze?
Po czym całuję go.
-Wrócę niedługo kochanie. Nie masz się czym martwić. Będę dzwonił co przystanek-po chwili dodaje- Jesteś pewna, że nie chcesz zostać w klubie?
-Tak. Wrócę do domu. Bez ciebie tutaj to już nie to samo. Po za tym nacieszę się moim nowym wyremontowanym domen.
-Oby nie za długo, bo jak tylko wrócę, to i ty wracasz gdzie jest twoje miejsce.- spogląda mi w oczy- czyli tutaj
-Tak jest szefie.
Wszyscy już czekają, zauważam, że Bear żegna się z dwoma laskami. A Jax tylko mi się przygląda i lekkim uśmiechem.
Poznaję po jego oczach, że wiele wycierpiał wiele widział. Mało mówi. Nie za często się odzywa i z tego co zauważyłam, oraz co mówili mi Bear i Ace. Jax to samotnik.
Macham im na pożegnanie i kiedy tylko znikają mi z oczu. Wsiadam do samochodu Aca i kieruję się do domu. Już za nim tęsknie a przecież dopiero co odjechał i czeka mnie cały tydzień lub więcej bez niego. To takie dziwne i zaskakujące uczucie.
Zapomniałam już jak to jest czuć się taką bezpieczną taką kochaną.
I to był właśnie mój błąd. Opuściłam gardę, pozwoliłam sobie na chwilę słabości. I wiedziałam, że przyjdzie mi zapłacić za to szczęście. Tylko nie spodziewałam się, że tak szybko.
***
Dzień dobry kochane ;)
CZYTASZ
Niebezpieczna Gra MC Tom 1 Ace- ZAKOŃCZONA
Roman d'amourAce jest prezesem klubu motocyklowego. Od dziecka był do tego szkolony i kochał to życie. Kochał dziwki, handel i niebezpieczeństwo. Nie wyobrażał sobie nic więcej liczył się tylko jego klub i bracia. Do momentu kiedy poznał Myszkę. Od miesięcy obse...