Sama nie wiem, czego się spodziewałam. Wiedziałam,że będzie ciężko. Ale szczerze nie wiedziałam, że aż tak.
Bear jest na mnie zły, prawie w ogóle nie spogląda na mnie. Od prawie godziny siedzimy przed klubem. I on prawie nic nie mówi. Tylko cały czas patrzy na Olliego.
-Głodni?
Nagle spoglądam na Sky i lekko się uśmiecham.
-Myślę,że już będzie lepiej jak wrócimy do hotelu. Muszę przebrać Olliego i nakarmić.
Nagle słyszę głośny wkurwiony głos Beara
-Nigdzie nie zabierzesz mojego syna- spoglądam na niego i kiedy już mam coś powiedzieć on się odzywa- Zabieram was do mojego domu. Tam zamieszkacie.
Po czym wstaje i wkłada Olliego do wózka. Spogląda na mnie z surową miną.
-Już więcej mnie nie pozbawisz ani minuty z jego życia. Słyszysz mnie Eve!
-Bear to nie tak. Jeśli dasz mi wytłumaczyć to...
-Nie ma co tłumaczyć! A jeśli chcesz rozmawiać to porozmawiamy w domu. Gdzie masz rzeczy.
Opuszczam głowę i cicho mówię
-W motelu niedaleko stąd.
Wiem, że to nie jest czas ani miejsce aby z nim się kłócić. Na to przyjdzie czas później.
Eva pcha wózek do motelu uparła się, że nie wsadzi małego do samochodu bez fotelika,nawet jeśli to jest niecałe dziesięć minut drogi stąd.
Wchodzimy do motelu i pomagam się spakować Eve. Widzę,że na mnie spogląda co jakiś czas i chce coś powiedzieć ale mam na to wyjebane. Nic się już dla mnie nie liczy tylko to abym był przy moim synu. Przez myśl mi przeszło zabranie go ale nie jestem aż takim skurwielem. Nie taką osobą jak ona.
-Mów! wreszcie wiem,że od dziesięciu minut chcesz coś powiedzieć
Spoglądam na nią, Eva kładzie Olliego w nosidełku. Podchodzi do mnie i mówi cichym spokojnym głosem.
-Nie uważam żeby to był dobry pomysł- kiedy widzi moje zaskoczenie dodaje- ty i ja i Olli w jednym domu. Lepiej będzie jak zostaniemy tutaj. Poszukam czegoś, mieszkania domu sama nie wiem. Zaufaj mi będziesz mieć kontakt z nim. Po to tutaj jesteśmy.
Spoglądam na nią, i czuję jak wszystko we mnie buzuje. Podchodzę łapię jej brodę w dłoń i spoglądam w jej oczy. Czuję jak szybciej zaczęła oddychać. To było zawsze jedno co nas łączyło, wzajemne przyciąganie aż do czasu teraz mamy jeszcze jedną rzecz która nas łączy Ollie. Cedzę jej prosto w twarz z zaciśniętymi zębami
-Zaufać ci. Dobre sobie kochanie- puszczam jej brodę i mówię ostro- Już nigdy nie pozwolę wam odejść. Zrozumiałaś! A teraz jesteś gotowa?
-Bear ja po prost....
Nie daję jej dokończyć podnoszę dłoń i mówię ostro
-Dosyć !
Po czym łapię za nosidełko i kieruję się do wyjścia.
Pakujemy wszystko do samochodu i wyciągam dłoń po kluczyki. Kiedy tylko Eva mi je podaję wsiadam i odpalam auto.
-Gdzie teraz ??
-Jedziemy do domu kochanie.
Spoglądam na śpiącego Olliego później na Evę i ogarnia mnie dziwne uczucie. Uczucie spełnienia.
****
CZYTASZ
Niebezpieczna Gra MC Tom 2 Bear - ZAKOŃCZONA
RomanceTo nie miało być tak. Moje życie miało być inne. Niestety pojawił się w nim Bear a później Olivier i wszystko uległo zmianie. Klub, dziwki,motory,narkotyki i szalona jazda. To kochałem i tylko tego w życiu chciałem, aż do momentu swojej śmierci k...