Rozdział 34

4.5K 226 328
                                    

Parę uwag na początek!!!

Robimy głosownie na shipp nowej książki jaka ma się pojawić!!! 1 profil to jeden głos.

Jikook (Jimin+Jeongguk)

Taegi (Taehyung+ Yoongi)


ZAPRASZAM DO CZYTANIA!!!

Minęły dwa tygodnie, odkąd Yoongi zamieszkał u nas. Na początku trochę się obawiałem, że wspólne mieszkanie może nas zmienić. Jednak jak się okazało jeszcze nigdy nie było tak dobrze w tym domu. Razem z wprowadzeniem się tutaj szatyna pojawiło się coś nowego. Coś czego tu naprawdę czasem brakowało. O wiele częściej wszyscy się śmialiśmy, wykorzystywaliśmy różne sytuacje, aby spędzić ze sobą więcej czasu. Kiedyś, mimo, że z rodziną byłem blisko to zawsze każdy gdzieś biegał. Teraz po tych wszystkich sytuacjach się to zmieniło. Staliśmy się jak jedna, stabilna rodzina. Tak, Yoongi został 100% członkiem naszej rodziny.

A jeśli o niego chodzi to fascynujące było oglądanie u niego przemiany z dnia na dzień. Na początku niepewny, nieśmiały, cichy. Teraz coraz bardziej się otwierał, traktował moją rodzinę jak własną, czuł się komfortowo i luźno.

W ostatnim czasie jego mama dzwoniła trzy razy. Nie zaczynała poważnych pytań tylko takie typu, jak się czuje lub co ciekawego ostatnio robił. Zaciekawiła mnie ta nagła zmiana u jego matki. Lecz myślę, że zrozumiała swój błąd i zasługuje na drugą szanse. Mimo złości jaką pokazuje na rodziców Yoongi, w głębi chce wybaczyć matce, widzę to po nim. Obydwoje potrzebują czasu. Czy życie może układać się jeszcze lepiej?

-Hoseok, ja się boję! Przecież jak to nie wyjdzie to się chyba na łyso obetnę.... -nawijał spanikowany Yoongi siedząc na stołku, podczas gdy ja stałem nad nim koloryzując mu włosy.

-Daj spokój, będziesz wyglądał super. -pokręciłem głową podekscytowany tym pomysłem. To ja go do tego namówiłem i po tysięcznej próbie przekonania uległ. -Farba nie jest trwała też, więc nie musisz się martwić.

-Jeśli będę wyglądał jak ułom to nigdzie się z Tobą nie pokaże, aby Ci wstydu nie robić. -stwierdził nagle rozbawiając mnie tym tekstem.

-Nie ważne jak będziesz wyglądał ja zawsze będę Cię kochał, skarbie. -mój uśmiech się poszerzył, gdy na policzkach mniejszego pojawił się soczysty rumieniec.

-Nie wiem, jak Ty możesz mówić coś takiego tak po prostu... -wymamrotał zażenowany.

-Jeśli chcesz mogę Ci to powiedzieć w inny sposób, albo...pokazać. -schyliłem się do jego ucha mówiąc niskim głosem. Yoongiego przeszedł dreszcz, a ja zagryzłem aż wargę.

-P-Podziękuję... -zająknął się uroczo. Wróciłem do wcierania farby w jego włosy.

-Dobra, teraz poczekaj z tym 30 min. Następnie spłucz, tyle. –przeczytałem z ulotki ściągając jednocześnie rękawiczki z rąk.

-Eh, zabiję Cię, jeśli to nie wypali. -spojrzał na mnie groźnym wzrokiem.

-Skoro tak to chce nagrodę, jeśli jednak wypali. -puściłem do niego oczko na co przewrócił jedynie oczami.

Ja nie żartowałem, kotek...

35 min później...

-Hosiu, jestem gotowy!!! -usłyszałem krzyk z łazienki, z której zostałem brutalnie wyrzucony, abym nie zepsuł efektu wow.

-Biegnę! -rzeczywiście pobiegłem, a po przekroczeniu progu łazienki oniemiałem.

On zawsze wyglądał TAK pięknie? Oczywiście zawsze wygląda pięknie, ale teraz to... Jakby wynalazł nowy rodzaj piękna...

Jesteś za niski, aby mi podskoczyć! |SopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz